Kim jesteś?

48 6 4
                                    




Rano obudził mnie budzik. Przekręcałem się z boku na bok od tego cholernego głosu budzika. Położyłem się na plecach zbierając się do wstania z łóżka. I nagle przypomniało mi się że to pierwszy dzień w mojej nowej szkole.

-Kurwa! -przeklnęłem głośno przez co obudziłem
mojego psa który leżał obok mojego łóżka.

Szybkim ruchem wstałem z łóżka po czym popędziłem do łazienki. Dobre 15 minut zajęło ogarnięcie mi się. Szybko wybiegałem z łazienki i ubrałem mundurek. Nie wierzę że kazali mi go założyć. W tamtej szkole nie musiałem mieć mundurka!

Zobaczyłem na zegarek i miałem jeszcze 15 minut do autobusu. Naszczęście przestanek był zaledwie obok mojego domu.

Szybko założyłem skarpetki, wziąłem plecak i zeszłem po schodach na dół gdzie siedziała moja mama czytając gazetę i popijając kawę. Nawet na mnie nie popatrzyła. Wziąłem sobie butelke wody i wyszedłem z domu. Biegiem ruszyłem do przestanku i aż dziwne bo zostało mi jeszcze 3 minuty do autobusu, więc wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem przeglądać instagrama.

Niedługo pojawił się mój autobus i wsiadłem do niego oraz zapłaciłem za bilet. W autobusie założyłem słuchawki i odpłynąłem w muzyce. Gdy byłem już pod szkołą zostało mi jeszcze 10 min ale zacząłem się stresować więc zszedłem na bok obok koszy i zapaliłem papierosa.

Zacząłem palić od 16 roku życia, ale moja mama o tym nie wie. Naszczęście. Obok mnie przykucnął jakiś koleś ale nie zabardzo sie tym interesowałem.

-Jesteś nowy co? Nigdy cie tu nie widziałem. - powiedział zachrypniętym głosem przez co zrobiła mi się gęsią skórka.

-yy.. ach tak! Jestem tutaj nowy...-Powiedziałem.
-mogę papierosa?- powiedział przez co w końcu
odwróciłem się w jego stronę.

Przejrzałem jego twarz. Matko wygłądał jak Grecki Bóg. Jego idealny wyrzeźbiony nos. Niewielkie oczy i pełne usta. Oraz jego wyrzeźbione kości policzkowe. O kurwa.

Chłopak patrzył na mnie jak na idiote przez co zrobiłem się czerwony jak burak. Boże jakim jestem idotą.

-Japierdole. To moge czy nie?-Powiedział.
-tak! Przepraszam zamyśliłem się.- powiedziałem
i wyciągnąłem paczkę papierosów w jego stronę.

Wyciągnął jednego i wsadził go do ust.Boże pomóż mi. Popatrzał na zapalniczkę w moich dłoniach przez co zrozumiałem o co mu chodzi i odrazu podałem mu ją. Wyciągnąłem papierosa z
mojej buzi i wstałem i przydeptałem go butem.

-Przepraszam ale musze już iść. -powiedziałem
-Spoko nowy.-Powiedział z lekką chrypką w głosie.

Szybko odbiegłem od niego i podszedłem do drzwi wejściowych szkoły.

Zaczyna się nowy etap życia.

My mysterious boy | 𝓜𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰 (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz