Po ciężkim i uciążliwym dniu ninja zaprowadzili czarnowłosą na Perłę, gdzie dostała pokój do swojej dyspozycji. Mimo to nie dane było jej wypocząć bo od razu do jej pokoju się wparował Cole z masą pytań.
-Masz mi dalej za złe, że okłamałem cię?-zapytał prosto z mostu czarnowłosy, a następnie ugryzł ostatni kawałek tortu czekoladowego.
-Nie, rozumiem że tak musiało się stać.- odpowiedziała upijając łyk herbaty, następnie ziewając.
-Jesteś senna co młoda?- zaśmiał się Brookestone czochrając włosy siostry a ona zrobiła skwaszoną minę.
-Ciutkę jestem, nie powiem że nie.- powiedziała układając swoje włosy do stanu w którym wcześniej były.
-W takim razie leć spać jutro jeszcze pogadamy. Dobranoc.- pożegnał się z uśmiechem i wyszedł z pokoju. Czarnooką od razu opanowała senność.
-*-
-Yuno wstawaj!- to było pierwsze co czarnooka usłyszała po przebudzeniu. Był to Cole stojący w progu u jej drzwi.
-Co się stało..- wymruczała dziewczyna przewracając się na drugi bok.
-Śniadanie.- powiedział podchodząc do jej łóżka, jednak ona nie drgnęła jakkolwiek.-Wstawaj!- wykrzyczał ściągając z niej kołdrę.
-No już już...- wymamrotała powoli się unosząc do siadu.-Cole...- zaczęła patrząc się na brata.- Tata nic nie wie, że tu jestem powinnam wrócić do domu i wszystko mu wyjaśnić.
-Nie musisz. Zane wyślę do niego swojego sokoła i poinformuję go.- odpowiedział idąc w stronę drzwi a chwilę później dziewczyna dołączyła do niego.
Rodzeństwo do kuchni praktycznie jako ostatnie, każdy już siedział na swoim miejscu czekając aż Zane poda śniadanie. Yuno usiadła między Colem a Kaiem. Każdy się na nią dziwnie patrzył, więc pod stołem szturchnęła brata nogą.
-A no tak gdzie są nasze maniery.- zaczął Cole wstając.- To jest Yuno, moja siostra posiada w sobie dar natury. Umie panować nad kwiatami i takie tam.- powiedział wymachując rękami podśmiechując się.
-Umiesz panować nad kwiatami? Wychodujesz mi jakiś fajny krzak?!- wykrzyczał Jay przyglądając się jej rękom.
-Mało intrygująca moc..- powiedział znudzony Kai ziewając.
-Nie mów tak. Dzięki jej mocom mamy drzewa i piękne kwiaty!- powiedziała jakaś dziewczyna z entuzjazmem w głosie.- Jestem Nya, siostra Kai'a.
-Bardzo miło mi cię poznać.- odpowiedziała czarnowłosa podając dziewczynie rękę co odwzajemniła z uśmiechem na twarzy.
-A gdzie jest Lloyd?- przerwał dziewczynom Brookestone rozkładając się po twarzach każdego.
-Według moich obliczeń powinien zaraz tu wejść. Za trzy, dwa, jeden...- Zane miał rację, po chwili do kuchni wszedł wysoki blondyn rozglądając się po twarzach każdego.
-Cześć jestem Lloyd.- przedstawił się chłopak podchodząc do dziewczyny wyciągając rękę na przywitanie oraz uśmiechając się przy tym.
-Yuno, milo mi.- przedstawiła się i odwzajemniła uścisk dłoni chłopaka który bacznie się jej przyglądał.
-Czaisz, że umie panować nad kwiatami?! Magia!- wykrzyczał Jay do blondyna prosto w jego uszy.
CZYTASZ
Mistrzyni natury
FanfictionYuno odkrywa w sobie dar natury. Postanawia się skontaktować ze swoim starszym bratem- Col'em. Pod okiem mistrza Wu jak i innych ninja szkoli się aby pomóc uratować świat od zła.