Dawajcie gwiazdki i komentujcie!
Pov: Ares
Ze spokojem wpatrywałem się w obraz za oknem, które rozpryskiwało wschodzące słońce na różne części pokoju. Lekko się podniosłem i opierając się o zagłówek łóżka, zacząłem się rozglądać po pokoju. Porządek, który w nim panował był wręcz idealny.
– Ares – po drugiej stronie łóżka rozniósł się cichy szept brunetki.
Mój wzrok od razu spotkał się z jej. Jej niebieskie oczy dalej były zaspane, ale mimo to tryskały szczęściem. Okrywało ją tylko cienkie prześcieradło, które idealnie komponowało się z jej oliwkową karnacją.
Była idealna.
Ale nie dla mnie.
– hmm? – ramie zarzuciłem na jej talie i przyciągnąłem do siebie, dziewczyna na to szczerze zachichotała i ręce oplotła wokół mojego karku.
– co ty na to, by gdzieś polecieć na jakieś wakacje? – szepnęła cicho, wlepiając palce w moje już trochę przydługie włosy.
– Zależy gdzie – dłonią gładziłem jej talie, doszukując się, najmniejszych niedoskonałości, ale ich nie było.
– nie wiem – jęknęła, po czym lekko się ode mnie odsunęła, by się rozciągnąć niczym kotka – wrócimy do tego jak będę po zajęciach.
– dobrze – złożyłem na jej ustach długi i namiętny pocałunek, a po chwili ruszyłem do łazienki, by wziąć chłodny prysznic.
Oktavię poznałem kilka tygodni po JEJ wyjeździe. Na samym początku chciałem się tylko zabawić, ale brunetka była uparta na dalsze spotkania i tak właśnie się stało, że niedługo wybija nam ósmy miesiąc związku. Studiowała medycynę, a staż odbywała w jednej z najbardziej prestiżowych klinik we Włoszech. Niby pochodziliśmy z różnych światów, ale jednak coś nas do siebie ciągnęło.
Z resztą sprawa była cięższa.
Z Alessią, Colinem, Ashem, Matheo nie miałem wogóle kontaktu. Z Ethanem co jakiś czas sobie wymieniałem wiadomości, za to z Nickiem miałem kontakt jak przed tem. I to właśnie niemu wiedziałem co u NIEJ.
Dużo się zmieniło i jeszcze więcej się miało zmienić, to wszystko to był dopiero początek.
***
– czy ja dobrze słyszę, czy jesteś spierdolony? – zapytałem Ethana, który wpadł na mega idiotyczny pomysł.
– oj co nam szkodzi? Spotkamy się starą ekipą i przy okazji spotkamy się z Cass – wzruszył ramionami.
– ty jesteś debilem – warknąłem.
– zachowujesz się jak dzieciak Ares – Nickolas prychnął, ciągle siłując się z puszką od piwa.
– czemu niby według ciebie zachowuje się jak dzieciak? – założyłem ręce na ramiona i uniosłem jedną brew do góry.
– bo boisz się spotkać z moją siostrą, a jak ostatnia pizda wypytujesz mnie co tam u niej, zamiast sam się osobiście zapytać – zacisnąłem mocniej szczękę na słowa bruneta. Bo kurwa miał pierdoloną racje.
– poza tym słyszałem, że twoja laska też się chce wybrać na jakieś wakacje, a teraz jest czas idealny – Ethan rozłożył szeroko ramiona i się do mnie szyderczo uśmiechnął.
– no ty to lepiej pilnuj swojej laski – warknąłem. I moje słowa go chyba rozzłościły, bo gdyby nie jego straszy brat, teraz bym leżał na podłodze i wyliczał ziarenka kurzu
CZYTASZ
Daddy's little girl // Tom 2
RomanceDruga część dylogi little! Śmierć przychodzi tak nagle, czuje się pustkę w sercu kiedy bliska ci osoba odchodzi. Przez pierwsze dni żałoby zaczynasz sobie wyobrażać co będzie gdy z bliską osobą nie usiądziesz już do stoły. Po kilku miesiącach uświa...