– Wiedziałam, że cię tu znajdę!
Usłyszałaś za swoimi plecami znajomy głos, mimo to nie oderwałaś wzroku od książki, którą właśnie próbowałaś przeczytać. Więzień labiryntu widniał na liście twoich rzeczy do zrobienia przed sześćdziesiątką i nie zamierzałaś odpuścić, nawet jeśli tym razem spokój panujący do tej pory w bibliotece nie był pomocny. Siedziałaś w budynku już od ponad godziny, próbując skupić się nad tym, co czytasz jednak w połowie rozdziału odbiegałaś myślami gdzieś indziej.
– Halooo zieeemia do mojej przyjaciółki!
Brunetka stała nad tobą, machając ci ręką przed twarzą. Westchnęłaś i odłożyłaś książkę. Dziewczyna usiadła naprzeciwko ciebie usatysfakcjonowana tym, że w końcu raczyłaś zwrócić na nią uwagę.
– Wszystko u ciebie ok? Nie odzywasz się od kilku dni? – Zapytała zmartwiona. – Chcesz o tym porozmawiać?
Pokręciłaś przecząco głową.Nie chciałaś o tym rozmawiać. To, jaki obrót przybrało twoje życie było zbyt bolesne. Jeszcze kilka miesięcy temu cieszyłaś się dostaniem na wymarzony kierunek. Obecnie przesiadujesz całymi dniami w bibliotece, nie wiedząc co dokładnie ze sobą zrobić. Twoje wszystkie plany legły w gruzach. Zostałaś niesłusznie wyrzucona z uczelni, a zgodnie z umową, którą zawarłaś ze swoimi rodzicami od następnego roku zaczynasz studia na kierunku lekarskim, który sami ci wybrali. Od początku byli przeciwni twoim wyborom dotyczącym dalszego kształcenia. Dla nich była to jedynie strata czasu, podczas gdy dla ciebie było to spełnienie marzeń. Po wielu próbach przekonania ich ostatecznie zgodziłaś się na warunki, które ci zaproponowali. Jeśli dostaniesz się na ten kierunek i uda Ci się go skończyć z dobrymi ocenami to nie będziemy więcej nalegać. Jeśli jednak odpadniesz po pierwszym roku spróbujesz podążyć za naszymi planami. Ostatecznie sprawdził się czarniejszy scenariusz, odpadłaś już po pierwszym semestrze. Jedna wykładowczyni uwzięła się na ciebie, mimo że początkowo nic na to nie wskazywało . Dopiero później dowiedziałaś się, co było powodem zmiany jej zachowania, a mianowicie plotka o twoim rzekomym romansie z jej mężem, który również był twoim wykładowcom. Kobieta nie tylko robiła wszystko byś nie zaliczyła semestru, ale również oskarżyła cię o kradzież. Nie skończyło się to niczym poważnym, ale zostałaś zmuszona do rezygnacji z kierunku. Wiedziałaś, że tym samym straciłaś wolność. Układ był układem. Całe dni nie miałaś ochoty wychodzić z domu, a nawet z łóżka. Wszystko zmieniło się pewnego wieczoru, kiedy sięgnęłaś po pierwsza lepszą książkę, aby oderwać swoje myśli od rzeczywistości. Wypadła z niej kartka, o której dawno zapomniałaś. Gdy jeszcze chodziłaś do szkoły średniej podczas jednych luźniejszych zajęć dostaliście za zadnie napisać listę dziesięciu rzeczy, które chcecie zrobić w najbliższej przyszłości. Tamtego wieczoru kilkukrotnie przeczytałaś wszystkie podpunkty i uznałaś, że lepszej okazji na wypełnienie tej listy niż ta nie będzie. Wiedziałaś, jak długie i wymagające są studia lekarskie. Zaczęłaś więc stopniowo wypełniać to, co było na niej napisane. Mimo to nie czułaś się spełniona, miałaś wrażenie, że cały czas czegoś ci brakuje.
– Ale słuchaj, jeśli będziesz potrzebowała się wygadać to wiesz, gdzie dzwonić!
Posłałaś przyjaciółce blady uśmiech.
– No dobra jak tam ci idzie z listą?! – zapytała z ekscytacją. Gdy tylko się o niej dowiedziała bardzo zaangażowała się w pomoc przy jej wypełnieniu.
Przewróciłaś oczami z uśmiechem i sięgnęłaś do torebki.
– Całkiem nieźle dokończę książkę i będzie cała wypełniona. – powiedziałaś, podając kartkę przyjaciółce.
– Przecież został jeszcze jeden punkt. – brunetka spojrzała na ciebie pytająco.
– Dobrze wiesz, że i tak go nie zrealizuje.
Słysząc twoje słowa na twarzy twojej przyjaciółki wykwitł w tym przypadku niewróżący nic dobrego uśmiechu. Po chwili została ci wręczona ulotka. Przeczytałaś nagłówek, nie wierząc własnym oczom.„ZIMOWE ZWIEDZANIE SEULU"Ulotka przedstawiała program zwiedzania za bardzo okazyjną cenę.
– Cały miesiąc?! – powiedziałaś, widząc czas trwania wycieczki. Zrobiłaś to zdecydowanie za głośno, gdyż bibliotekarka posłała ci mrożące spojrzenie spod okularów.Twoja przyjaciółka, natomiast miała wymalowaną dumę i zadowolenie na twarzy, czekając na twoją reakcję.Zdziwiła się, gdy powiedziałaś jej, że nie jesteś pewna, czy jechać. Sądziłaś, że mogą być problemy z twoimi rodzicami.
– Daj spokój przecież jesteś dorosła nie mogą ci zabronić lecieć do Korei! To ostatni punkt na twojej liście musisz to zrobić!
– Jesteś pewna, że to nie jest przekręt albo przynajmniej wycieczka w jedną stronę do Korei Północnej. Cena jest podejrzanie przyzwoita. – posłałaś jej niepewne spojrzenie, na co dziewczyna przybrała teatralnie oburzony wyraz twarzy. Dając ci do zrozumienia, że jest urażona twoja insynuacja.
– Wycieczkę organizuje biuro podróży mojego wujka. Mój kuzyn też jedzie, więc możesz powiedzieć rodzicom, że będziesz miała nadzór.
– Chwila to nie jedziesz ze mną? – zapytałaś zszokowana, na co twoja przyjaciółka posłała ci przepraszające spojrzenie. Po czym nieśmiało wyjaśniła, że nie jest w stanie, gdyż ma w tym czasie studia. Skwitowałaś to westchnieniem. „No tak studia" pomyślałaś. Twoja przyjaciółka, widząc twój wyraz twarzy energicznie wstała, proponując wyjście na pizze. Jednak, wykonując tę czynność przewróciłaś krzesło, które z hukiem upadło na podłogę, przez co bibliotekarka po raz drugi obrzuciła was surowym spojrzeniem. Postanowiłyście więc nie robić więcej zamieszania i opuścić budynek.
Jeszcze tego samego wieczoru podjęłaś decyzję, a cztery tygodnie później z dalszymi wątpliwościami czy to dobry pomysł, oczekiwałaś na lotnisku ogłoszenia waszego lotu.
"Jak to mówią: witaj przygodo!"
CZYTASZ
STOP LIGHTS ~ Heeseung (Enhypen) x reader ~
RomanceWycieczka do Korei Południowej miała być ostatnim punktem na liście marzeń, którą postanowiłaś spełnić, zanim obrócisz swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni i oddasz całą swoją przyszłość w ręce rodziców, aby sprostać ich oczekiwaniom. Niespodziewa...