W sali obok lekcję miała klasa 6a. Mieli lekcje polskiego z panią Edyta. Lekcja przebiegła w miarę spokojnie, dopóki za ścianą nie usłyszeli głośnego wybuchu i poczuli okropny smród. Również musieli sie ewakuować.Cała szkoła się ewakuowała na plac z rybami. Jedna z klas miała wf i ktoś wziął piłkę od koszykówki. Cymbał i Alan zaprosili kajaka do gry i zaczęły się adlanowskie akcje.
POV: grażewska
Siedziałam z Zuzą pod altanką na placu, ona siedziałam na barierce i robiła coś na telefonie, a ja opowiadałam Nikoli bieżącą sytuację:
OBCIĄGACZ:
ej niko nie uwierzysz co sie odjebaloKARCZOCH:
co..mam sie bać?
OBCIĄGACZ:
boj sie bojmieliśmy se normalnie polski i nagle słyszymy wybuch z sali obok i mamy ewakuacje
jeszcze mamy tutaj poważną sytuację a Zuza obok mnie siedzi i jak gdyby nigdy nic ogląda live jakiegoś Yeosanga
Zuza akurat mi zajrzała do telefonu i przeczytała wiadomość
z: ejj nie obrażaj mi Yeosanga
g: ejj ja nic nie robie
z: no wcale
powiedziała przewracając oczami i wróciła do oglądania live a ja do czatu z Nikolą
KARCZOCH:
czemu u mnie w szkole nie dzieją się takie akcje..
CZYTASZ
historia z zeszytu ekipy
Randomhistoria z zeszytu ekipy fabula nie ma sensu nie przyznaje sie do tego nie odpowiadam za zadna z rzeczy zawartch w tej ksiazce ksiazka napisana dla zartu o mojej klasie (z tamtego roku) wspolczuje osobom ktore to przeczytaja przepraszam