Prolog

5 1 1
                                    

Był pochmurny zimowy dzień, śnieg sypał się z nieba ale ja miałm spędzić święta na przeprowadzce. W dość małym pokoju na strychu siedziałam z moimi włosami do pasa związanymi w kucyk, miałam na sobie białą luźną bluzkę do pasa i dżinsy, siedziałam na parapecie patrząc na gromadkę ludzi która przytulała moją siostrę z rozpuszczonymi lekko kręconymi bląd włosami ubraną w dość wiosenną jak na tę porę roku sukienkę w kolorze morza-Tak bardzo będe za wami tęsknić!-mówiła chodź widziałam tam tylko jej fałszerstwo. Miałyśmy rozpocząć naukę w prestiżowej szkole WestWood dla dzieci z bogatych rodzin, nie byłyśmy bogate nasz tata i brat który go wybrał byli, mój Ojciec obiecał nam dobrą naukę ale moja mama obiecała mu że sama nas wychowa w szkole z jej dzieciństwa, jednak w szkole było dużo chorych akcji i w końcu po tym jak niektóre uczennice zostały zmolestowane moja mama przyjeła propozycję Ojca.Kiedy moja siostra weszła do mojego pokoju padła na moje łóżko-Sky, my jedziemy do internatu! Rozumiesz? I n t e r n a t u-mówiła a ja tylko przytakiwałam pakując walizkę.
Nasza mama miała nas zawieść do przystanku a stamtąd mieliśmy pojechać do internatu, moja siostra strasznie to przeżywała ale wiedziałam że odnajdzie się tam w końcu była to szkoła pełna fałszywych osób takich jak ona, nie żebym ją obrażała ale jesteśmy zupełnie różne jedyne co nas łączy to granie emocjami ale ja wykorzystuję to żeby komuś polepszyć nastrój a ona żeby zdobyć popuralność- Macie do mnie codziennie dzwonić i pisać-mówiła nam mama przed przystankiem gdzie było może z 5 osób, większość to były dorosłe osoby ale była tam jedna czarno włosa japonka ubrana ciepło sprawdzała coś to na telefonie to na rozkładzie, Była może o 2 lata młodsza od nas, Amelia od razu do niej podeszła-Hej! Jestem Amelia, Gdzie jedziesz?-zapytała a dziewczyna popatrzyła na nią lekko spłoszona-... Eeee jadę do akademii Westwood...-powiedziała ocierając ręce o siebie na których były puchate białe rękawiczki-Serio?! My też!-odparła podekscytowana Amelia a ja odsunełam ją od dziewczyny bo zauważyłaam jej dyskomfort-Amelia nie lażdy musi być tak pewny siebie-powiedziałam i popatrzyłam na zdziwioną japonkę-Jestem skyler a ty?-zapytałam
-Jestem Yuki-odpowiedziała uśmiechając się do mnie a Amelia wytrzeszczyła oczy-Jak to możliwe że do ciebie jest taka a do mnie była spłoszona?-zapytała czymś udającym szept lecz było o wiele za głośne-Bo nie byłam taka głośna i niespokojna-odpowiedziałam prawdziwym szeptem a wtedy autobus przyjechał i do niego weszłyśmy, tak właśnie miał się zacząć nasz opóźniony rok szkolny w Westwood.

Winter RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz