grzymury. Absolutne przeciwieństwo tego co pisałem wcześniej. Ale czy to dobrze? Może nie aż tak bardzo ,,absolutne" ale wciąż. Grzymury normalnie umiał dyskutować jak w czymś się pokłóciliśmy. Nie to co pszemek. Z grzymurem mogłeś pogadać na każdy temat. Nie to co z kubsterem. Grzymury miał dystans do siebie. Grzymury przyjeżdżał z zielonki tylko po to żeby wyjść na dwór. Brzmi jak przyjaciel idealny, ale to tylko w teorii. Prawdopodobnie gdy ten pedał mieszkał gdzieś bliżej, w cywilizowanych warunkach a nie w zielonce z internetem szybkości kubstera to ta historia mogła by wyglądać kompletnie inaczej. Grałem z grzymurem 2 razy i to tylko jak wszedł na jajo serwer ponieważ on wolał grać w hentai vs furyy i sex with hitler. Grzymur był nawet fajny, ale tylko w szkole. Gdy próbowałeś z nim pogadać przez jakiś dłuższy czas to on nagle zmieniał temat na historię i politykę. Grzymur jest jak cebula. Jako dodatek nawet smaczny, ale nikt nie je samej cebuli. Fakty są takie że grzymur jest odwrotnością innych. Kiedyś był zjebany a teraz normalny. Jedyne złe rzeczy jakie przypominam sobie z grzymurem są z 4 klasy. Niestety ta część jest najkrótsza przez to że grzymur jest najnormalniejszy. Wiem że mogłbym teraz przez nastepne 3 godziny pisać o tym że jest gejem i lubi mężczyzn ale już mi się to znudziło, a po za tym każdy to wie. Więc podsumowując tą tetralogie można ja łatwo skrócić. Jebać kurwy