Prolog

12 1 0
                                    

Kłamstwa.... Otaczające mnie kłamstwa były tak głośne. Słyszałam je. Drwiły i naśmiewały się ze mnie. Dlaczego tak to boli? Dlaczego kłamstwa tak ranią? Przez moją klatkę piersiową przeszło strasznie bolące kłucie. Bolało mnie. Nie mogłam oddychać. Nie czułam tchu, nie czułam powietrza. Dusiłam się. Nie mogłam nic powiedzieć, nie mogłam krzyczeć. Nikt nie mógł mi pomóc. Za późno. Wszystko straciłam. Wszystkie bliskie mi osoby. Ich już nie ma. Przeze mnie. To moja wina. A one? Cieszą się, że nie mam już nikogo, że zostałam sama. Karmią się moim bólem. Dlaczego tak łatwo jest kłamać, a tak trudno powiedzieć prawdę? Dlaczego! Słyszałam je coraz głośniej. Wnikały we mnie coraz bardziej. Nie chciałam ich, ale wiedziałam, że to moja wina. To moja wina, że mnie otaczały. To moja wina, że we mnie wsiąknęły. Zatraciłam się w nich. Przeze mnie nie odeszły. Pozwoliłam im, aby miały nade mną władzę. Nie pozwoliłam im odejść. One mnie zabijają. Nie. One już to zrobiły. Kłamstwa mnie zabiły....

Zakazane Kłamstwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz