002... Zielona z zazdrości

11 8 0
                                    

ROZDZIAŁ 2

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ROZDZIAŁ 2...część 1

(Savages — Marina)

994 n.e. | nowy świat (przesilenie zimowe)

ELIJAH Mikaelson nigdy nie myślał, że mógłby kochać kogoś tak mocno jak Astrid, a jednak oto był, patrząc w łagodne szare oczy swojego dziecka z czystym uwielbieniem. Była maleńka, ważyła najwyżej 6 funtów, a małe kępki brązowych włosów już wystawały z jej skóry głowy.

Z małych ust dziecka wydobywały się dźwięki szczęścia, gdy Elijah je kołysał. Astrid, wyczerpana po nieskończonych godzinach spędzonych na porodzie, patrzyła na parę z podziwem. Zawsze pragnęła, by pewnego dnia urodzić dzieci, a teraz była, nie doświadczając już przeszywającego bólu porodu, czując tylko czystą radość i szczęście, gdy jej mąż kołysze ich córkę z taką miłością i uczuciem.

" Ona jest piękna, moja miłości ” Przemówił po chwili ciszy. Elijah spojrzał w oczy córki i chociaż odziedziczyła burzowoszare tęczówki, jej oczy miały ten sam srebrny blask co jej matka. Maleńka dziewczynka była absolutną doskonałością, jej lekko pulchne policzki były pigmentowane tymi samymi różami, które rosły raz w roku, jej mały nosek był lekko zmarszczony, gdy ziewała, jej gruchanie było tak miękkie, że nawet najbliższa osoba ledwo mogła je wyczuć.

" Mówisz tak, jakby w ogóle nie była podobna do ciebie, Elijah. ” Astrid roześmiała się, choć wyszło to bardziej chrapliwie, gdy osunęła się ze zmęczenia.
" Mogło tak być. ” Powiedział, przesuwając zrogowaciałą dłonią po jej małej główce, uważając, by nie naciskać zbyt mocno. " Jak ją nazwiemy? ” Kontynuował, odrywając wzrok od śpiącego niemowlęcia i kierując go na zmęczoną żonę.

Siedziała chwilę zamyślona, ​​zanim powiedziała " Kara. Kara Elijahson "  Zanim zasnęła, wyczerpanie ją ogarnęło. Elijah uśmiechnął się na to, przesunął kciukiem po różowych policzkach Kary i powiedział: " Przysięgam, że będę postępował właściwie wobec ciebie, mała "

***


995 n.e. | nowy świat ( przesilenie letnie )

Kara Elijahson jeszcze o tym nie wiedziała, ale już mając kilka miesięcy, owinęła sobie rodzinę Mikaelsonów wokół małego palca. Wiedziała jednak, że lubi małe drewniane koniki, którymi bawi się jej wujek Nik, i zabawne gry, w które bawi się z nią ciocia Bekah, a nawet lubi, gdy jej wujek Finn zabiera ją nad małą rzekę łączącą się z oceanem. Jej wujek Kol był jednak jej ulubieńcem, zawsze wydawał się zdezorientowany w obecności małego człowieka, ale najwyraźniej załapał, o co chodzi, po tym, jak pokazał małej dziewczynce trochę magii, zdmuchując wokół niej opadające liście. A Henrik? Cóż, jeszcze nie zrozumiał, dlaczego „mała osoba” była tak rozpieszczana.

Mała Kara była zdecydowanie córką swojego ojca. Za każdym razem, gdy jej oczy znalazły Elijaha, nie miało znaczenia, z kim była, Kara zaczynała paplać radośnie, podnosząc ramiona, chwytając powietrze, by powiedzieć mu, żeby ją podniósł.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ghost of your Past!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz