🎤Rozdział 2🎤

13 1 0
                                    


Could it be magic?
'Cause it's more than I can imagine

Czy to może być magia?
Bo to coś więcej, niż mogę sobie wyobrazić

Could It Be- Song Yuqi

- Dziewczyny robimy nockę!- weszłyśmy do pokoju (jak to powiedziała Sanya) staruchów

Sanya od razu usiadła na łóżku, jak można było się domyślić Arisy. Po czym można było rozpoznać jej łóżko? Już była na nim porozrzucana pościel bo dziewczyna jak zawsze miała problem z założeniem poszewki na pościel.

-Już idę przynieść wam jakieś materace do spania- powiedziała z uśmiechem Sunmi

Widać, że nie trzeba było im dwa razy powtarzać. Jeszcze przed półfinałami zrobiłyśmy sobie nockę, dwanaście osób w jednym pokoju. Było głośno na cały budynek, a Staff miał nas dość. W środku noc weszli do nas i przerwali nasze bicie się poduszkami i karaoke. Oby tym razem nikt nam nie przeszkodził. W sumie na tym piętrze nie ma staffu ani innych pracowników, byliśmy tylko my i członkowie RiotX. Co tym razem mogło pójść nie tak?

Sunmi wróciła z małej garderoby i przyniosła dwa materace i pościel w uśmiechnięte stokrotki. Skąd ona to wytrzasnęła? Na usta nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie. Czemu one miały garderobę, a my nie?

- Dobra układajcie sobie łóżka a ja idę po jakiś jedzenie do stołówki... znaczy walizek Jieun

Zaśmiałyśmy się. Faktycznie Jieun miała w walizce spory zapas przekąsek jakby mieli nas tu zagłodzić na śmierć. Położyłam na ziemi swój materac i szybko założyłam poszewkę na koc. Okazało się, że dla mnie zabrakło kołdry, a nikomu nie chciało się iść do naszego pokoju, a potem ciągnąć ze sobą kołdrę. Mi tak naprawdę nie przeszkadza pod czym śpię, bo potrafię zasnąć nieprzykryta czego zawsze dziwi mi się Jieun. Ona nawet jak było trzydzieśći stopni w pokoju spała przykryta po same uszy.

Sunmi wróciła z kimchi w ładnej niebiesko białej misce i butelka coli. Postawiła wszystko na małym białym stoliku mniejszym od naszego.

- To od czego zaczynamy?- spytała Sunmi sięgając po swoje pałeczki

- Od przebrania się w coś wygodniejszego. Dalej mamy na sobie te stroje z ogłoszenia wyników. Nogi mi zaraz odpadną od tych butów- zaproponowała Sanya

Nie dziwie jej się. Dostała od projektatnki dość wysokie różowe buty. Dobrze, że się w nich nie zabiła.

Na chwilę się rozdzieliłyśmy, żeby pójść po piżamy do swoich walizek. Też miałam już dość tego ubrania. Pasek od spódnicy wbijał mi się w brzuch, a warkocze które miałam na głowie wyglądały już okropnie. Podeszłam do swojej dość dużej walizki z rysunkową koalą i zaczęłam w niej szperać. Specjalnie na taka okazje spakowałam sobie różową piżamę w białe serduszka ukradniętą od Eunji. Udało mi się ją znaleźć w tym bałaganie (nie wiem jak to zrobiłam ale już miałam w walizce bałagan jak po tygodniowym wyjeździe) Szybko weszłam do łazienki, na szczęście udało mi się wyprzedzić Sanyę. Stanęłam przed lusterm i zaczęłam powoli rozplątywać warkocze. Bardzo uważałam na to aby nie splątać włosów bo robiłam to dość często. (oczywiście nie specjalnie) Udało mi się rozplątać włosy bez żadnych tragedii, przez co zrobiły mi się fale na samym przodzie włosów.

Zabrałam się za przebieranie się w jednoczęściową piżamę. Bardzo nie chciało mi się teraz myć, poza tym gdybym to zrobiła Sanya sama wyrzuciłaby mnie z tej łazienki, a może od razu z okna. Zrobię to później. Spojrzałam na siebie w lustrze i założyłam kaptur piżamy na głowę. Miał na sobie uszy królika które lekko opadały mi na twarz. Dopiero teraz przypomniałam sobie o zmyciu makijażu. Gdybym zapomniała pani makijażystka następnego dnia mnie ochrzaniła, a wolałam tego uniknąć bo nie chciałam na własnej skórze zasmakować jej złości. Sięgnęłam po płyn micelarny i waciki mojej współlokatorki. Korzystałam z zasady moje, twoje nasze wspólne. Gdy zmyłam makijaż poczułam się jakaś inna... lżejsza. Nie wiem dlaczego tak się stało gdyż nigdy nie czułam czegoś takiego. W przeciwieństwie do innych dziewczyn nigdy nie uznawałam siebie za brzydką, paskudną gorszą w tym stopniu od innych. Wiadomo widziałam od siebie ładniejsze ale nigdy nie nazwałam siebie przez to brzydką. A teraz czułam się jakaś... inna.

Under The GlitterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz