Późnym wieczorem zapukał do mojego pokoju Di Riggo. Niechętnie mu otworzyłem a ten od razu wszedł do mojego pokoju.
–Powiesz mi wreszcie o co chodzi?
–Nie razy mam Ci mówić, że zrobię to później. Przyszedłem z innym pytaniem. Umiesz może niemiecki..?
Co do kurwy– To było tak randomowe..
–Nie, oczywiście, że nie. Z kąd ja niemiecki znać mam wogóle.
–No i chuj.
–A po co co ta wiedza?
–No bo szmata z niemieckiego powiedziała, że ona w dupie ma, że ja na zawody jade, i że mam robić karty pracy a potem ona to oceni.. A ja jedyne co robiłem na niemieckim od siódmej klasy to oglądałem tik toka i rysowałem kutasy w zeszytach kolegów..
–Yhm... Bardzo ambitny z Ciebie uczeń..
–Weź. Niemiecki po prostu jest chujowy i mi średnią co roku psuje.
–Aha..
–Dobra to ja się już zwijam. Pa i do jutra czy coś – Powiedział chłopak po czym wyszedł z mojego pokoju.
***
Nie całe pół godziny później usłyszałem jakby ktoś żucał jakieś zaklęcia..? Wszedłem z pokoju i próbowałem z kąd dochodzą te odgłosy. Pokój tego makarona.. Niepewnie zapukałem, żeby nie było, że jakiś niekulturalny jestem. Ten po chwili mi otworzył jakby nigdy nic.
– Co ty za zaklęcia żucasz..?
– Co? Ja po prostu uczę się przedstawiać po niemiecku to wszystko...
– Yhm... Dobra to ja nie przeszkadzam...
Wróciłem do siebie z nadzieją, że brunet przestanie się wydzierać. Niestety na marne. Dobra ja nie oceniam..
Przebrałem się w piżamę i położyłem sie z nadzieją, że zasne.
Pov : Arion Sherwind
Rano gdy już się ogarnąłem zacząłem nawalać w drzwi tego geja.
– Sol jak nie otworzysz to Cie wykastruje!
O cholercia zapomniałem, że Gabriel stoji obok mnie..
– CO?! – Krzyknął zszokowany różowowłosy.
– No Riccardo wczoraj mi mówił, że u niego w kraju jest modne mówienie rzeczy typu : "Zapisałem Kajtka, Amelkę i Zuźke na kastracje"...
– Co ja? – Zapytał Di Riggo, który szedł w naszą stronę.
– No, że mówiłeś, że coś tam gada się, że zapisało się kogoś na kastrację.
– Tsaaa... Mówiłem, że to było "modne" jakiś miesiąc temu..
– Aaa..
– Rudy znowu śpi jak śpiąca królewna?
Nie zdrządrzyłem mu odpowiedzieć bo Daystar otworzył drzwi.
– O czyli jednak nie śpi! – Powiedział radoscie tenisista.
Sol nic nie odpowiedział tylko zajebał mu rakietkę i zaczął nas nią bić..
–Uważaj na moje maleństwo!!
Em...co..?
– Uuu. Gabi widzie, że podniecają Cie paletkii – podśmiechiwał Aitor, który chuj wie z kąd wysrał się za nami...
– Weź się zabij czy coś – Odpowiedział mu rudzielec. Nie no on z Gabrielem to już chyba bff jest, że go tak broni..
– Ok.
CZYTASZ
Czy śmietana z granatem to dobre połączenie? || inazuma eleven go ||
FantasyKażdy pragnie wygodnego życia, jednak nie wszyscy mogą je sobie zapewnić. Z rozwiązaniem tego problemu przychodzi firma "Bleyzd" organizując zawody sportowe dzięki, którym nastolatkowie mogą zapewnić sobie lepszą przyszłość. Jednak nie wszystko jest...