Szykując się na impreze nie wiedziałam czego się spodziewać zwykłej domówki? Czy najwiekszej imprezy w moim życiu. Nakładałam powoli makijaż raczej na codzień nie byłam fanką makijażu, ale na jakieś imprezy lubiłam się malować i ładnie ubrać. Zastanawiałam się nad czerwonym topem a zwykłą czarną koszulka z transu wyrwało mnie pukanie do drzwi. Zamim zdążyłam krzyknąć nie do mojego pokoju wszedł Nicholas. Nicholas właśnie gdyby nigdy nic wszedł do mojego pokoju.
-Czego chcesz?.
-Jakie kwiaty najbardziej lubią dziewczyny?
-Co? Dlaczego pytasz?
-Podoba mi się jedna dziewczyna i chciałbym jej sprezentować kwiaty,to co pomożesz? - I może nie powinno ale mój brzuch i serce zacisnęły się w ciasny supeł.
Nie miałam pojęcia co się ze mną działo.
-Chyba róże są zwykłe i wiele dziewczyn je lubi.
-A ty ? - Jakie najbardziej lubiesz?
-Stokrotki.
-Stokrotki?
- Tak przypominają mi... - gdy już miałam odpowiadać do mojego pokóju bez pytania weszła Rossalie.
-Siema stara to co z imprezą?
Jednym spojrzeniem dałam jej do myślenia że mogła sobie oszczędzić te pytanie..Rossalie odwróciła się i spojrzała na Nicholasa.
- um,znaczy ee co u ciebie...znaczy u was?.
-Idziecie na imprezę? To u Chrisa?
-Tak,ale teraz Wyjdź musimy się dogadać co do imprezy.
Nicholas wypuścił głośno powietrze a nastepnie wszedł.
***
Nie byłam typem osoby lubiącej imprezy było za głośno przez co źle się czułam. Niestety Rossalie zniknęła gdzieś w tłumie nikogo tutaj nie znałam więc nie miałam z kim pogadać usiadłam na kanapie i wyjęłam z torebki telefon przeglądałam instagrama widząc że mam nowe powiadomienie kliknęłam i zobaczyłam prośbę o zaobserwowanie od Nicholasa?!
Nie mam pojęcia dlaczego chce mnie obserwować nie wiele myśląc przyjełam obserwacje i odłożyłam telefon poczułam że ktoś siada obok mnie był to Nicholas siedział obok mnie gdyby nigdy nic. Złość narastała we mnie coraz bardziej. Właśnie obok mnie siedział Nicholas.. mój wróg?
-O cześć- powiedział gdybg nigdy nic o co mu chodzi!
-Pa - gdy już wstawałam musiałam się potknąć i wpadłam prosto na kolana Nicholasa. Niewiele myśląc złapałam się barków Nicholasa co wyglądało jeszcze gorzej. Oczy Nicholasa zabłysły w nieznany mi sposób. Wpatrywał się we mnie swoimi brązowymi oczami.
-Przepraszam ... - wyszeptałam moje policzki były pewnie całe czerwone ze wstydu. Niemal od razu zeszłam z jego kolan.
W porządku- Nicholas również wstałam i spojrzał na mnie ostatni raz a później odszedł. Przez chwilę nie umiałam kompletnie dojść do siebie, nie wiedziałam dlaczego tak się działo,ale poprostu nie umiałam
***
-Mogliśmy nie iść na tą impreze! - warknąłam zła na Rossalie była w złym stanie a teraz ja musiałam zrobić coś by ją odprowadzić bezpiecznie do domu. Mój brat odpada ponieważ pojechał do znajomych został mi jedynie Nicholas który dalej jest gdzieś w pomieszczeniu chociaż byłabym idiotką gdybym podeszła do niego , ale dla Rossalie muszę to zrobić ruszyłam w strone Nicholasa który stał w kuchni z dwoma blondynkami.
-Umm - przez chwile się zawahałam ale musiałam to zrobić. - Nicholas..
- Mozesz odejść dziewczyno? Nie chcemy cię tu - wycedziła jedna z dziewczyn.
Nienawidziłam takich sytuacji zawsze było to tamo gdy już odwracałam się poczułam czyjść dotyk.
-O co chodzi? - wyszeptał do mnie Nicholas
-Rossalie jest w złym stanie,zawieziesz ją do akademika?. Proszę.
-Niech będzie. Ale wicisz mi przysługe.
***
Odstawiliśmy Rossalie do jej akademika teraz pytanie co ze mną.
-Wracasz do domu? - dotarł do mnie głos chłopaka.
-Tak.. chyba tak..
Gdy jechaliśmy przez jakiś czas zrobiłam się strasznie śpiącą zamim zdążyłam cokolwiek zrobić zasnęłam.
CZYTASZ
Czekałem tylko na Ciebie.
Teen Fictiondziewiętnastoletnia Sidney jest spokojną uczennicą która woli spędzać czas samotnie bądź z jedyną przyjaciółka jaką posiada wszystko jednak się zmienia gdy okazuję się że musi zamieszkać ze swoim starszym bratem,ale nie tylko z nim musi zamieszkać r...