Obudziłam się z suchym gardłem. Cholera oznacza to że muszę zejść na dół jest sobota więc Mój brat i reszta ma trening jednak Nicholas jest chory co oznacza że jest w domu. Dobra pójdę po cichu na pewno mnie nie usłyszy. Gdy już było za pięknie i odstawiałam napój na stolik usłyszałam ten wkurzający głos.
-Nie ładnie tak kraść czyjeś Picie.
Zamarłam. to jego? Od razu poczułam jak różowe rumience atakują moje policzki.
-Ja... - w jednym momencie odebrało mi całą mowe - przepraszam spuściłam głowę.
-Nic się nie stało Stich.
-Stich ? Dlaczego mnie tak nazwałeś?
-spójrz na swoją koszulke.
Spojrzałam na swoją koszulke na której był niebieski stworek z bajki stich.
-Lubiez tą bajke? - zdziwił mnie tym pytwniem, on przecież mnie nie lubi.
- Tak.
-Możemy ją razem obejrzeć.
Kiedy już chciałam coś odpowiedzieć usłyszałam otwieranie drzwi.Alex i Justin przyszli już więc to oznacza że jest po dwunastej.Skorzystałam z okazji i szybkim krokiem uciekłam na góre.
Musze wziąść się w garść inaczej nir bedzie z tego nic dobrego jednak dlaczego jest taki miły? To jego plan?
Miałam coraz więcej myśli jednak z myśli wyrwała mnie jedna ważna rzecz Praca. Średnio za nią przepadałam ale niestety.. zaczynam prace o trzynastej co oznacza ze mam godzine. Niemal że od razu pobiegłam do łazienki,zabardzo przyzwyczaiłam się do mieszkania w jedynke poprostu scisnelam klamke i weszłam do środka i niemal że dostałam zawału w łazience stał Nicholas.. owinięte jedynie w w ręczniki jednak bardziej martwiło mnie to że właśnie zagapiłam się na jego tors. JEGO
-Boże! Przepraszam... już wychodzę..-odwróciłam się z zamiarem wyjścia jednak poczułam jego reke na ramieniu.
-Zrobiłaś to specjalnie?
-Prychnęłam- chciałbyś,przyzwyczaiłam się do mieszkania w jedynke.
Zamykając drzwi słyszałam że coś powiedział jednak nie skupiłam się na tym ... muszę następnym razem zapukać bo inaczej może się stać tak kolejny raz... a tego nie chce.
***
Praca jak zwykle mijała źle poprostu źle akurat trafiłam najgorszych klientów czyli jak zawszę gdy już miałam obsługiwać dalszych klientów zobaczyłam Alexa z Justinem i Rossalie. Co ono tu robią?
Okej... panuj nad sobą.
- Cześć co podać ? - powiedziałam zła.
- O Cześć siostrzyczko! Chcemy trzy razy kawę.
- już się robi,dlaczego przyszliście akurat tutaj? Jest wiele innych kawiarni.
-Ale ta ma fajną obsługę.
Uśmiechnęłam się i w tedy przez lade weszła Rossalie... no tak cała ona zawsze ma glupie pomysły a zero dobrych. Niemal że od razu spiorunowałam ją spojrzeniem.
-Rossalie..
Nic nie odpowiedziała poprostu się we mnie wtuliła jej truskawkowy zapach od razu dotarł do moich nozdrzy jak miałam się na nią złościć? Może i dostanę opieprz od szefa,Ale dla Rossalie zrobię wszystko.
-Pójdziemy dzisiaj na impreze?
-Wiesz ze tego nie lubię.. to nie dla mnie.
-Prosze będzie tam Nick! - Nick to chłopak ktory się jej podoba.. nazwałabym to obsesja.
-Dobra ... - być może wcale nie chciałam tam iść ale cóż jak mówiłam dla Rossalie umiem się poświęcić.
CZYTASZ
Czekałem tylko na Ciebie.
Novela Juvenildziewiętnastoletnia Sidney jest spokojną uczennicą która woli spędzać czas samotnie bądź z jedyną przyjaciółka jaką posiada wszystko jednak się zmienia gdy okazuję się że musi zamieszkać ze swoim starszym bratem,ale nie tylko z nim musi zamieszkać r...