Ludzie w szkole w Seattle byli naprawdę myli co było trochę dziwne bo nastolatki rzadko tacy są. Jednak razem z Duą nie szukałyśmy przyjaciół, więc starałyśmy się trzymać na jakąś odległość. Wyjątkiem była Ally, z którą nie dało się nie zaprzyjaźnić. Była cholernie przyjazną osobą i sama spotykała się z nami w czasie przerw.
Przedstawiła nam też swoją najlepszą przyjaciółką Normani, która też była bardzo miłą osobą. Dua uważała, że obydwie są jakimiś kosmitami bo nikt nie może być aż tak bardzo miłym jak te dwie albo przynajmniej Ally. Może to było trochę dziwne ale jakoś szczególnie nie przykuwałam do tego uwagi.
Moja uwaga często była skupiona na Cabello i Manobal, które bardzo często przyłapywałam na tym jak się mi przypatrują. Prawie cały czas czułam na sobie ich wzrok co lekko mnie przerażało ale starałam się nie dać tego po sobie poznać.
Ally zapewniła, że nie muszę się ich bać bo nie są groźne, są tylko odludkami. Nie byłam pewna czy to miało mi pomóc czy bardziej zmartwić ale starałam się nad tym nie zastanawiać i posłuchać jej rady.
Podniosłam wzrok na telefon, który zaczął dzwonić. Gdy zobaczyłam, że dzwoni moja siostra to zdecydowałam się odebrać.
-Co jest młoda? - Spytałam, opierając się o drzewo przy którym siedziałam.
-Gdzie jesteś? Obudziłam się i poszłam do twojego pokoju ale cię nie zastałam. Nie dzwoniłabym gdyby nie to, że jest prawie druga w nocy..
-Nie mogłam spać.. - Odparłam.-Wiesz, że jak nie śpię to często wychodzę na spacer..
-Wiem i zawsze się wtedy o ciebie martwię Laur.. - Mogłam sobie teraz wyobrazić jak palcami potarła skroń.-Jest późno i ciemno a ty się gdzieś włóczysz, to niebezpieczne.
-Jestem w lesie nie daleko domu Dua. Nie martw się, nic mi się nie stanie i tak zaraz mam zamiar wracać do domu.
-Niech będzie ale uważaj na siebie.
-Jak zawsze.. - Odparłam jeszcze nim się rozłączyłam i schowałam telefon do kieszeni.
To było zabawne, Dua była młodsza i to zawsze ona wpadała w tarapaty ale martwiła się o mnie tak jakby jednak była starsza ale tak już jest z rodzeństwem. Młodsze czy starsze zawsze martwi się o drugie tak samo.
Już miałam się zbierać gdy usłyszałam szelest liści, który wskazywał, że ktoś idzie w moim kierunku. Nie wiem dlaczego ale miałam cichą nadzieję, że to wilk, którego widziałam ostatnio. Kiedy postać wyłoniła się zza krzaków na moich ustach pojawił się lekki uśmiech.
Powinnam się bać jednak nie czułam strachu. W końcu gdyby chciał mnie skrzywdzić to już by to zrobił, prawda?
-Znów się widzimy.. - Wyprostowałam nogi i z powrotem oparłam plecy o drzewo z zamiarem zostania jeszcze chwilę.-Hej kolego..
Wilk usiadł kawałek ode mnie i przechylił łeb lekko w lewy bok i wydawało mi się, że patrzy na mnie jak na idiotkę.
-Koleżanko..? - Spytałam nie pewnie na co wyprostował łeb, podniósł uszy do góry i kiwnął nim delikatnie w odpowiedzi na co otworzyłam oczy.-Rozumiesz mnie?
Tym razem wstała i podeszła bliżej mnie. Usiadła przy moich nogach i patrzyła mi prosto w oczy. Uniosłam lekko rękę i zaczęłam powoli prostować ją w jej stronę nie pewna czy przypadkiem mnie w nią nie ugryzie. Przymknęłam oczy gdy nagle poczułam coś mokrego, gdy szybko otworzyłam je z powrotem zobaczyłam jak ona lizała moją dłoń, machając delikatnie ogonem.
-Jesteś bardzo pięknym wilczkiem wiesz? - Pogłaskałam ją delikatnie między uszami na co lekko podniosła pysk i dotknęła moją dłoń nosem.-Wszystko w porządku?
Znów kiwnęła twierdząco nim odwróciła się tyłem do mnie. Już myślałam, że wróci skąd przyszła gdy nagle położyła się koło mnie a pysk ułożyła na moich udach. Uśmiechnęłam się na ten widok i zaczęłam ją delikatnie głaskać.
-Masz bardzo delikatne futro. - Powiedziałam, wsuwając rękę w jej gęste futro i zaczęłam je powoli przeczesywać na co usłyszałam ciche mruczenie.-Ty mruczysz..
Podniosła łapę i ułożyła ją na nosie jakby chciała się ukryć. Zaśmiałam się na ten uroczy widok.
-Nie zawstydzaj się to urocze..
Zerknęła na mnie nim polizała moją drugą dłoń, która tak jak ona również leżała na moim udzie.
Nawet nie wiedziałam jak długo jej się przyglądałam i bawiłam jej futrem ale w końcu zmęczenie musiało mną zawładnąć bo przymknęłam oczy i odleciałam.
CZYTASZ
My Girlfriend Is A Werewolf
FanfictionLauren razem z rodziną przeprowadziła się do nowego domu w Seattle, który odziedziczyli w spadku. Dziewczyna uwielbiała wieczorne spacery po leśnych terenach, więc fakt, że za ich domem był las niezmiernie ją ucieszył ale nie spodziewała się, że ten...