– Taaak... – westchnąłem – To było bardzo urocze spotkanie.
– A to już mnie akurat nie interesuje. Angelo – Skupił uważne spojrzenie na kobiecie – Czy mogę cię prosić na chwilę?
– Oczywiście.
Patrzyłem, w jaki sposób Vlank się poruszała. Jej ciało zgrabnie i bezszelestnie sunęło do przodu, a jedynym odgłosem, które oznajmiał, że w ogóle była w pobliżu, był stukot jej ciężkich kozaków.
Szła wyprostowana, z uniesioną głową i wysuniętymi do przodu piersiami. Skórzane spodnie opięły jej chude nogi i podkreśliły kształt pośladków.
– Jeszcze trochę i zaczniesz się ślinić – wydusił z siebie Viktor jednym tchem.
– A ty nie? – Odbiłem piłeczkę.
– Nie ma do czego.
Prychnąłem.
– Masz bardzo kruche ego.
– Nie wiem, o czym mówisz.
Przetarłem zmarznięte dłonie i włożyłem je do kieszeni spodni.
– Spuściła ci łomot, fakt, ale nie udawaj, że nagle przy tym oślepłeś – Skinąłem głową w kierunku salonu – Idziesz?
– Gdzie? – westchnął.
Zacisnąłem i rozluźniłem palce.
– Do dupy, kurwa.
Nie znosiłem w tym człowieku jego infantylności. Bo taki właśnie był Viktor Steel. Infantylny i nieporadny. Jego obecność tutaj była zbędna już od pierwszego dnia służby i choć minęło ich od tamtej pory ponad trzysta – nic się nie zmieniło.
Skrzywiłem się i obrałem drogę do salonu.
Widok na rozciągającą się przestrzeń zasłonił mi zespół techniczny z białymi maskami na twarzach, zbierający ślady i dokumentujący, nawet najdrobniejsze, szczegóły. Kilku potężnych mężczyzn zgromadziło się dokoła ciała.
Pierwszym, co udało mi się dojrzeć, były nogi. Cholernie długie, chude jak patyki, nogi z miejscowo odrapanymi z czarnego lakieru paznokciami.
Poczułem dreszcz przechodzący wzdłuż moich pleców. Przepchnąłem się między technikami, unosząc ku górze coraz bardziej ciążącą mi odznakę.
Mimo świadomości, że widziałem już naprawdę wiele, moje serce i tak obijało się o żebra, a rosnąca niepewność sprawiła, że niewidzialny kamień osiadł na moim żołądku.
I choć początkowo myślałem, że ta sprawa będzie jedną z tych, które rozwiążę i zepchnę w czeluści pamięci, gdy zobaczyłem ciało, wiedziałem, że się przeliczyłem.
Żółć podeszła mi do gardła. Oczy zaszły mi mgłą. Cofnąłem się gwałtownie, wpadając plecami na jednego z naszych. Przyłożyłem dłoń do ust i kilka chwil później znalazłem się przy jednym z dużych, frontowych okien. Szarpnąłem za klamkę i wychyliłem głowę na zewnątrz.
Zwymiotowałem całą zawartość swojego żołądka na rosnące poniżej krzewy.
Zaciągnąłem się zapachem świeżego, zimnego powietrza. Pachniało deszczem i ziemią.
– Chcesz wody? – usłyszałem za sobą kobiecy głos.
Przetarłem rękawem spierzchnięte usta i spojrzałem na stojącą za mną blondynkę. Jedna z techniczek. Wyciągnęła do mnie rękę z butelką wody. Skinąłem jej głową w geście uprzejmości i wziąłem butelkę. Wypiłem łapczywie kilka łyków.
CZYTASZ
Sinless | 18+ | W trakcie
Misterio / SuspensoWedług wierzeń błękitne róże mogą symbolizować rozkwitające uczucie, nadzieję na nową przyszłość i tajemnicę.