2.

71 7 1
                                    

- Bo wiesz plan z Hope wprowadzony w życie.

- Serio?!?!  Umówiłeś się z nią?!

- Oczywiście!  Wątpisz w mój urok osobisty?

- Tak zwątpiłem w twój urok,  A co?

- Niiiiiiicc.

Myślałem,  że mu przyłożę, wątpić w MÓJ urok osbisty!!!! Mój urok osobisty  Chyba śnię!!!

- Dobra idziesz z nami na pizze na następnej lekcji?

- Zrywamy się z lekcji,  wchodze w to!!

- Z dziewczynami!

- Z nimi wszystkimi, - on pokiwał głową- wychodzę .

- Dobra jak chcesz? Wolisz zostać w szkole to ok.?

- Kto powiedział, że zostaje w tej budzie. - na co Ash się uśmiechnął - Pójdę do domu i skończę szykować mój plan.

- Stary jak Ci się uda ale będzie afera!

- Wiem, dlatego się postaram.

*Hope *

Wiem,  dlatego się postaram - powiedział Luke.

Słyszałam całą ich rozmowę . Jaki plan jaka afera,  co on mi chce zrobić.
I naprawdę jest idiotą mówi na połowę stołówki z Ashem tak by każdy mógł usłyszeć ich rozmowę.
Ja siedziałam przy stoliku obok i  dokładnie słyszałam każde słowo z ich rozmowy.  Głupki nawet nauczycielka pełniąca dyżur na stołówce ich słyszała.  I właśnie zmierza w ich stronę. Chyba słyszała o tym , że zrywają się z lekcji.

- Co wy sobie myślicie!! Po lekcjach macie iść do kozy i jak pójdziecie do domu wcześniej to zostaniecie zawieszwni bo wasze zachowanie nie należy do najlepszych. ...
Myślałam,  że powie jeszcze coś w stylu ,,widzicie taka cicha hope- wskaże na mnie,  oni zrobią zaskoczone miny spojrzą na siebie porozumiewawczo, i od tamtej chwili nie miałwbym  życia w szkole.-  dużo lepiej się od was zachowuje powinniście brać z niej przykład.- dokńczyła nauczycielka.

Znając moje szczęście mogło tak być.
Jednak nie było uffff....

Oni zgodzili się niechętnie i wyszli ze stołówki wtedy spokojnie wstałam bez obaw,  że mnie zobaczą i wyszłam z sali, skierowałam się w stronę wyjścia na zewnącz sama urwę się z lekcji po prostu muszę poukładać sobie wszystko związane z planem Luka . Boję sie trochę a jak zdobędzie mój pamiętnik....  Nie chcę o tym myśleć idź już z tej szkoły bo jak ktoś cię przyłapie nie będzie dobrze ( Chodzi o bycie w kozie z Lukiem i Ashem , pewnie znowu będzie próbował mnie uwieść.)

Po chwili minełam bramę wjazdową do szkoły i skierowałam się do domu
Po około 40- stu minutach drogi do domu ( Swoją drogą strasznie męczącej ),dotarłam na miejsce.
Po znalezieniu kluczy i otworzeniu drzwi weszłam do domu, zdjełam buty i poszłam do swojego pokoju  połorzyłam się na łożku i poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni .
Wyjełam telefon i zobaczyłam kto to

To Kate moja najlepsza przyjaciółka mieszkająca dalekie kilometry stąd z mojego miasta.

Kate: Zmieniło się coś od mojego wyjazdu?

Ja:Nie do końca a co?

Kate: Bo w przyszłym tygodniu do ciebie przyjeżdżam!!!

Ja: Super nie moge się doczekać. To do Zobaczenia!! :-)

Po kilkunastu minutach bezczynnego leżenia postanowiłam, że posprzątam w moim pokoju. Włączyłam muzyke na cały regulator i zaczełam sprzątać.

Mineła niespełna godzina a mój pokój lśnił.

Zgłodniałam, nie chcę mi się gotować więc postanowiłam zamówić pizze.

Po zjedzeniu poszłam odrobić lekcje i pouczyć się na jutrzejszy test z matmy.

Mineły 4 godziny a ja byłam już w piżamie starając się zasnąć.( Choć było to trudne bo cały czas myślała o tym co Luke ma zamiar zrobić, I ZNOWU MYŚLĘ O TYM IDOICIE )

Czeeeekkaaaaaajjjj ja miałam z nim wyjść do kawiarni.........  Powiem mu, że nie mogłam bo musiałam się zająć dziećmi sąsiadów czy coś w tym stylu......Ale on miał po mnie przyjechać co nie? Automatycznie wstałam zaspasna z łóżka podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie a tam stał nikt inny jak nie
ON

---------

Hejka!!:-)
Jak wam się podobał rozdział?
Piszcie w komentarzach!!!!!

Do następnego!!!!!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 23, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie Czytaj tego!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz