Rozdział 2

3 0 0
                                    

Noah

- Synu zejdź na dół musimy poważnie porozmawiać.- powiedział ojciec.

Wiedziałem, że będzie chciał znów rozmawiać o moich ocenach i zachowaniu. Mój ojciec George Miller był biznesmanem. Miał własną firmę zarabiał dużo pieniędzy. Nie często przebywał w domu. Większość czasu poświęcał firmie. Ojciec chciał żebym się uczył i zdobył stypendium, ponieważ zależało mu na tym żebym kiedyś przejął jego firmę. Natomiast moja mama Susan miała własną kwiaciarnię.

Wstałem wziąłem szybko prysznic, ogarnąłem się, ubrałem i zszedłem na dół do kuchni. Nie chciałem rozmawiać z ojcem, ponieważ wiedziałem że skończy się to kłótnią.

Książę wreszcie raczył zejść do kuchni- powiedział ojciec.

Czułem że jest wkurzony, nie chciałem go zawieść, ale wywierał na mnie dużą presję i nie słuchał tego, że ja nie chciałem być żadnym biznesmanem. Miałem inne marzenia i plany.

Noah co to za oceny, dzwoniła do mnie wychowawczyni i mówiła że masz już dużo nieobecności i złe oceny. Jak ty chcesz coś osiągnąć jak masz gdzieś szkołę i się nie uczysz? Jak będziesz się tak dalej zachowywał to będziesz nikim i nic nie osiągniesz w życiu.- powiedział.

Szczerze powtarzał mi to wiele razy, ale zawsze trafiało do mnie tak samo. Nie chciałem być żadnym kujonem,  starałem się uczyć, ale nie wychodziło mi to i szybko się poddawałem.

- Masz to wszystko poprawić nie wiem jak, ale masz to zrobić wiesz jaki wstyd przynosisz dla rodziny swoim zachowaniem? Wstyd mi za ciebie synu.

- Ja nie chce być żadnym jebanym biznesmanem, kurwa czego ty nie rozumiesz ciągle cię nie ma w domu, wyjeżdżasz gdzieś a teraz mi prawisz morały jaki to jestem beznadziejny i każesz mi się uczyć. Nie chce być taki jak ty mam własne marzenia.

- Jakie? Bycie mechanikiem? Grzebanie w autach? Naprawianie ich? To twoje marzenia?- odpowiedział mi.

- Żebyś wiedział że tak.

- Nie zarobisz dużo na takim czymś, masz przejąć moją firmę. Przyniesiesz mi wstyd będąć jakimś mechanikiem. Weź się do nauki chłopie i skończ że swoimi chorymi marzeniami. Z takimi ocenami będziesz nikim. Nic nie osiągniesz. Idę do pracy, ale jeszcze wrócimy do tej rozmowy.

Wyszedłem z domu i pojechałem w miejsce które mnie odstresuje. Boks.
Wszedłem do klubu przebrałem sie i czekałem na trenera. Dziś miałem ciężki trening, dostałam mocny cios  brzuch, miałem rozcięta wargę, ale typ też mocno dostał. Czułem się lepiej po treningu, przebrałem się i pojechałem do budy.

Byłem spóźniony,ale szczerze miałem to w dupie. Szedłem korytarzem i nagle poczułem, że się czymś zderzyłem, a raczej kimś. Spojrzałem w dół, była to niska blondynka na oko 160 wzrostu. Miała piękne niebieskie oczy. Wyglądała na zagubioną. Była ubrana w jakiś czarny top i szare jeansy, na jej twarzy było widać lekki makijaż, pachniała wanilią. Nie powiem była ładna i różniła się od innych dziewczyn, ponieważ nie nakładała tyle tapety na twarz. Mieliśmy przez chwilę kontakt wzrokowy. Przerwałem te chwile i powiedziałem;

- e lala uważaj jak chodzisz.

- to ty na mnie wpadłeś- odpowiedziała.

Nic więcej nie odpowiedziałem poprostu poszedłem na lekcje. Nigdy wcześniej nie widziałem tej dziewczyny w szkole a napewno bym ją rozpoznał, bo wyglądała inaczej niż inne.

Poszedłem na lekcje i wszedłem do klasy, nauczyciel tylko spojrzał na mnie i kiwnął głową. Idąc zając swoje miejsce zobaczyłem tą blondynkę,  która na mnie wpadła. Czyżby nowa w klasie? Siedziała w czwartej ławce pod oknem. Usiadła z Emmą. Ja usiadłem z Jessicą. Jessica była popularna w szkole, zaliczała się do grona bogatszych ludzi. Była córeczką tatusia, nie była jakaś wyjątkowo ładna, była sztuczna. Miała powiększone usta, dużo tapety, dekolt i brzuch odkryty, miała mocno opinający top i krótką spódnice, długie nogi, szpilki, miała jakoś około 166 wzrostu, paznokcie zrobione. Nie byliśmy parą, nasi rodzice się znali, mój ojciec współpracował z jego ojcem. Czasem chodziliśmy na różne rodzinne kolację. Wiem, że jej się podobałem, ona mi nie. Nikt mi się nie podobał. Odkąd Lisa mnie zdradziła i się przeprowadziła. Kochałem ją bardzo była moją pierwszą dziewczyną, ale mnie zdradziła. Otworzyłem się przed nią a ona mnie zraniła. Od tego czasu przestałem się bawić w związki, bo nie chciałem być zraniony. Spotkałem się z dziewczynami na jedną noc i tyle. Niektóre liczyły na coś wiecej, ale niestety musiałem je uświadomić, że to koniec a innym podobało się takie coś. Jessica traktowała mnie chyba jak swojego chłopaka a ja ją jako dziewczynę do przyjemności. Po skończonej lekcji wyszedłem z klasy z Jessicą u boku, która przykleiła się do mojego ramienia. Poszedłem do chłopaków pogadać i widziałem jak Emmą oprowadzała tą nową po szkole. Mimowolnie się uśmiechnąłem.

 

You are mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz