Przyparł mnie do ściany
Próbowałam się wyrwać ale to nic nie dawało więc w końcu odpuściłam.
-dalej uważasz że jestem sprzątaczką
Spytał. Stwierdziłam że go jeszcze trochę wkurzę.
- tak odpowiedziałam.
Chłopak przybliżył się do mojej twarzy
I szepnął mi do ucha
- uważaj co mówisz słodziutka bo powiem szefowi a powiem ci że on tylko narazie jest taki miły.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć więc się już nie odezwałam, chłopak po chwili mnie puścił.
- a teraz co mi ugotujesz słodziutka
Wkurzył mnie nie ma prawa mnie tak nazywać.
- gówno
Wkurzyłam go nagle chłopak zaczął do mnie podchodzi, odrazu rzuciłam się biegiem do łazienki.
Słyszałam że chłopak za mną bieganie,
Szybko zamknęłam drzwi na klucz i oparłam się o drzwi.
Chłopak zaczął walić w drzwi jakby miał je zaraz wyrwać miałam w to wywalone
- zaraz wywarze drzwi.
- to wywarz nie ja będę za to płacić.
- mówisz masz.
Nie wiedziałam do czego chłopak jest zdolny więc się odsunęłam po chwili drzwi wyleciały z nawiasów.
Zaniemówiłam ale jak, no to teraz mam przesrane chłopak wszedł do łazienki i przełożył mnie przez ramię.
Próbowałam się wyrwać ale to nic nie dało chłopak wziął mnie do windy,
Nie widziałam co się dzieje.
Nagle zjechaliśmy zobaczyłam basen,
Próbowałam się wyrwać z samych sił ale to nic nie dawało.
Nagle chłopak podszedł bliżej basenu i mnie wrzucił Japierdole mam zwykła cienka biała piżamę wszytko będzie prześwitywać.
- ty jesteś zjebany powiedziałam ostrym głosem.
- słodziutka było nie zaczynać.
Miałam już go w dupie wyszłam z basenu
Chłopak jak mnie zobaczył odrazu się odwrócił.
- jest tu jakiś ręcznik spytałam, po chwili chłopak przyniósł mi ręcznik owinęłam się i ruszyłam w stronę windy.
Zobaczyłam że chłopak rozmawia przez telefon więc szybko weszłam do windy wybrałam piętro 0 , nagle chłopak się skapnął zaczął biec ale drzwi się zamknęły.
Gdy winda zjechała na dół poklikałam jeszcze jakieś przyciski żeby szybko do niego nie dojechała.
I ruszyłam biegiem do wyjścia gdy wyszłam złapałam taksówke ja to mam warta. Chłopak z taksówki się na mnie dziwne patrzył ale się nie dziwię byłam
W ręczniku.
- dokąd spytał
- na komisariat
Chłopak się jeszcze przelotnie na mnie spojrzał i ruszył, gdy już byliśmy bardzo daleko zobaczyłam że chłopak który mnie wrzucił do basenu wyszedł z aparatamemtu.
Minęło 5 minut i znaleźliśmy się pod komisariatem.
Już mam tego dość szybko wbiegłam do środka zobaczyłam że wszyscy policjanci skupili się na mnie.
- przepraszam chcę ktoś mi pomóc
Powiedziałam, nagle obok mnie znalazł się chłopak z metr 186 brązowe włosy,
Zielone oczy widać że jest umięśniony.
- zapraszam za mną. Kiwnełam głową i poszłam za policjantem.
Jestem szczęśliwa że to już jest w końcu koniec.
Idziemy jakimś korytarzem, wjechaliśmy windą na 2 piętro.
Coś mi tu nie gra na tym piętrze nie ma ani jednego policjanta chłopak cały czas idzie przed mną on coś knuje muszę uciekać.
Zobaczyłam że chłopak coś piszę na telefonie więc stwierdziłam że to idealny moment żeby uciec szybko zaczęłam biec do windy, popatrzyłam na chłopaka który biegł za mną.
Weszłam szybko do windy i kliknełam piętro pierwsze, windą już się zamykała ale niestety chłopak był szybszy.
- myślałaś że ci się uda chodź nie mam czasu.
- nigdzie nie idę. Powiedziałam stanowczym głosem
Chłopak tyłka przekręcił głową i wziął mnie na ręce Japierdole.
- puszczaj mnie idioto. Wydarłam się na cały głos ale to nic nie dało nagle zatrzymaliśmy się przed drzwiami.
Chłopak mnie postawił na ziemie i otworzył drzwi.
Pokój był w kolorach białych były w nim 2 krzesła, biurko i jakiś duży obraz lwa.
Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził do jednego krzesła.
- siadaj teraz porozmawiam.
- boli cię główka że myślisz że będę z tobą gadać Powiedziałam.
-dla kogo pracujesz.
- jak się nazywasz.
- jaki jest twój znak rozpoznawczy.
- zabijasz wszystkich czy masz granicę.
Chłopaka zadał mi tyle pytań w parę sekund, o co mu chodzi dla nikogo nie pracuje nikogo nie zbijam co on chcę
- dla nikogo nie pracuje, nie mam żadnego znaku, nikogo nie zabijam, nie powiem imienia.
Chłopak się zaśmiał spojrzał na mnie i powiedział.
- odpowiesz czy mam cie torturować?
Nic nie odpowiedział tylko wstałam stwierdziłam że nie będę się z nim bawić
Uczyłam się bić żeby z tego korzystać.
Zaczęłam iść w stronę drzwi chłopak patrzył na mnie nic nie mówiąc złapałam klamke drzwi były otwarte.
Zaczęłam szybko biec zobaczyłam że chłopak za mną nie biegnie, coś mi tu nie gra nagle zobaczyłam przed sobą jakiegoś człowieka była to kobietą zdziwiłam się.
Była szczupła, miała blond włosy i zielone oczy miała z metr 170 było trochę wyższa odemnie. Spojrzała na mnie i złapała mnie za rękę, czyli jednak będę się bić z kobietom jeszcze lepiej.
Szybko ją kopnęłam i położyłam na ziemię. Dziewczyna szybko zapanowała nad sytuacją i to teraz na leżałam pod nią zaczęła mnie nawalić pieśniami po twarzy, ale szybko ją przekręciłam i teraz to ja ja biłam zobaczyłam że kobieta przestała się bronić już nie miała siły.
Wstałam szybko i uciekłam do windy zjechałam na parter.
Zaczęłam biec w stronę wyjścia czułam na siebie każdego wzrok ale się tym nie przejmowałam.
Gdy już wyszłam na dwór zobaczyłam taksówke szybko wsiadłam.
- proszę mnie zawieść do galerii.
Nie dostałam żadnej odpowiedzi od kierowcy ale stwierdziłam że okej.
Gdy ruszyliśmy kierowca zamknął drzwi uznałam to trochę za dziwne.
Zobaczyłam że jedziemy w innym kierunku.
- powiedziałam że chcę jechać do galerii.
Nic zero odpowiedzi zobaczyłam że jedziemy w stronę apartamentu szefa mafii.
No Japierdole dopiero co uciekłam, po piętnastu minutach byliśmy pod Apartamentem zobaczył że przed drzwiami czeka Shane to mam przesrane.
Kierowca otworzył drzwi, wysiadłam z auta Shane odrazu to mnie podbiegł widziałam że był w złym humorze.
Złapał mnie za rękę i przerzucił przez ramię. Kurwa naprawdę jestem w dupie.
Stwierdziłam że nawet nie ma co się wyrywać wjechaliśmy do mieszkania z którego wcześniej uciekłam, Shane się nic nie odzywał zaniósł mnie do sypialny i położył na łózku i usiadł obok mnie.
-Od czego kurwa mam zacząć Bella
Widziałam że go bardzo zdenerwowałam
- dobra po pierwsze kto ci to zrobił.
O czym on mówi Zdziwiłam się.
Nagle Shane dał mi telefon z włączonym aparatem zobaczyłam że jestem cała pobijania a z wargi leci mi krew.
- pobiłam się z jakąś kobietą
- kurwa Bella czy ty jesteś normalna
- Japierdole to co miałam zrobić czekać aż mnie porwie jakiś chłopak i jego szefowa.
Zobaczyłam że chłopak się zmartwił
Już nie był tak zły podszedł do mnie i mnie przytulił.
- dobra ale czemu uciekłaś
- bo mam was dość nie wiem czy widzisz ale jestem cała mokra bo twój kolego czy kto to wogule jest wrzucił mnie do basenu.
- musiałaś go pożądanej zdenerwować bo widzę że nie mamy drzwi do łazienki.
Nagle chłopak wziął mnie i po chwili leżałam już pod nim co ja mam z tobą zrobić kwiatuszku.
Poczułam że chłopak się do mnie przybliża jego usta dzieliły milimetry od moich nie zdążyłam nic zrobić a poczułam usta shana.
Po chwili oddałam pocałunek.
Nagle zadzwonił telefon i przerwał nasz pocałunek wyszłam z pod chłopaka i poszłam się umyć i przebrać.
Gdy wyszłam z łazienki chłopak leżał na łózku i się na mnie patrzył
- dziś śpisz że mną kwiatuszku
- to nie koncert życzeń.
-Lepiej się połóz teraz chyba że Chcesz żebym sam cię w nocy przyniósł.
Już nawet nie odpowiedziałam tylko położyłam się obok chłopaka i po chwili zasnęłam.To koniec rozdziału jest to jeden z najgorszych rozdziałów ale chciałam żebyście już go mieli nie wiem kiedy pojawi się następny pa😍
I dziękuję za 700 osób❤️
Rozdział nie sprawdzony.
CZYTASZ
Mafia Boss
Teen FictionDziewiętnastoletnia Bella Evans z New York prowadzi zwykłe życie,ale to wszytko zmieni jedno wyjście z przyjaciółką. Shane Scott szef największej mafi który zainteresuje się dziewczyną. więcej wam nie zdradzę