Rozdział 3

15 1 0
                                    

Wzięłam nóż który mocno przystawiłam mu do gardła, po chwili schodząc z niego. Co on do cholery robił w moim pokoju! Nie miałam ochoty już z nikim rozmawiać, a on co? Spać nie może? Mógłby chociaż z grzeczności zapukać.

- Kurwa...- przeklnęłam cicho.- matka nie nauczyła cię pukać? Nie mieszkasz tu sam.

Sięgnęłam do włącznika, a po chwili lampka nocna rozjaśniła skrawek pokoju, przez co teraz doskonale widziałam twarz chłopaka. Uśmiechałam się głupio.

- A ciebie ewidentnie nie nauczyła, że przed obcymi nie wyskakuje się w samej bieliźnie.- dopiero teraz przypomniałam sobie, że jestem tylko w niej. Ale skąd miałam wiedzieć, że go tu zastanę?! To mój pokój.

- Panie Ardenie, niech jegomość mi wybaczy, że zastał mnie w takim stanie. Lecz nie spodziewałam się pańskiej osoby, w moim. Podkreślam MOIM POKOJU. O cholernej trzeciej w nocy.- odparłam sarkastycznie.

Chłopak na moje słowa jeszcze bardziej się uśmiechnął. Ukazując przy tym swoje śnieżno białe zęby, który były niesamowicie proste i piękne.

Dopiero po chwili, Arden zsunął spojrzenie niżej. Lustrując mnie z góry na dół. Poczułam się lekko poirytowana.

- Ja nie narzekam, moja droga.

Boże dlaczego on musiał być tak wkurwiający. No dlaczego?

Czułam że jeżeli zostanie tu jeszcze chwilę, to wytargam go przez te jego czarne kłaki i wyrzucę przez okno.

- Co ty tu w ogóle do cholery robisz?- spytałam zaciekawiona. Arden znów wrócił do swojej wcześniejszej pozycji, a następnie odpowiedział.

- Nudziło mi się.- zaraz co?!

NUDZIŁO MU SIĘ?! WIĘC DLATEGO DO MNIE PRZYSZEDŁ?!

- Czy ty jesteś normalny?!- samoistnie z moich ust wydobył się cichy krzyk. Kiedy chłopak to usłyszał, zakrył mi usta swoją dłonią.

- Ciiii... bo jeszcze kogoś obudzisz.- przerwał na chwilę.- po za tym trzeba zacieśniać więzi, prawda?

Strąciłam jego dużą dłoń, z moich ust.

- Po pierwsze, nie uciszaj mnie. Nie życzę sobie tego. A po drugie, nie mam ochoty zacieśniać z tobą więzi o trzeciej w nocy. Chcę odpocząć, a nie słuchać twojego zbędnego pierdolenia.

- Zadziorna.- zaśmiał się prawie niesłyszalnie.

- Jeszcze raz coś powiesz, a...- nie dał mi dokończyć, od razu mi przerywając.

- A co mi zrobisz, co?

- Utnę ci dłonie, potem nogi. A na samym końcu zszyje usta i wrzucę do piwnicy. Podglądasz sobie małe kotki. Może ci się spodobają.- na twarzy chłopaka zauważyłam zaskoczenie, pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewał.

- Ciekawe, a będziesz mnie w niej odwiedzać? Jeśli tak to możesz to zrobić.- zaśmiałam się sucho.

- Prędzej się wykrwawisz, niż zdążysz przetrwać tam kilka godzin. Więc przepraszam, ale nie mam ochoty na pogawędki. Dobranoc, nieznajomy.

Zeszłam z łóżka, odkrywając kołdrę. Pod którą chwilę później się znalazłam. Chłopak bez słowa szybko z niego wstał, ale jeszcze na moment się odwrócił.

- Nieznajomy?- zapytał zdziwiony.

- No tak, nieznajomy. Nie znam cię.- widziałam, że to co powiedziałam, w jakiś sposób go dotknęło. Ale czemu? Przecież byłam dla niego zwykłą dziewczyną, którą dopiero co poznał. Więc dlaczego w jego dwu kolorowych tęczówkach dostrzegłam iskierki bólu? Dziwne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nights Of RemorseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz