Nimfa

3 1 0
                                    

Nimfa

Izune: Wstałem, o 4 rano udałem, się pod prysznic w myślach miałem nimfę, to jak ją pieprzyłem kurwa wynocha, z mojej głowy. Włączyłem zimną wodę, tak lepiej muszę się, skupić wyszedłem, nałożyłem kremu, ubrałem się, dałem perfum, ułożyłem włosy, dałem kolczyka, pierścienie, nałożyłem peleryny czarnej z napisem władca i ruszyłem, do sali tronowej idąc, każdy mi się po kłaniał.

Po czym stanąłem na środku i zacząłem pytać.

Izune: Co żeś uczynił!?

Złoczyńca: Zabiłem kilka szmat.

Izune: Więc wypierdalaj stąd! Następny!

Izune: A ty co żeś uczynił!?

Złoczyńca: Polowałem na nimfę.

Izune: Mówisz kurwa!

Złoczyńca: cha, cha a tak to, że nimfa uciekła, wczoraj z siostrą widziałem, wyskoczyła przez okno, i biegła do lasu śledziłem je, ale nie była, głupia od razu skumała, pokręciła na mnie głową, i wysłała na mnie dwóch jej dziwaków, straciłem ją z oczu.

Izune: Czego od niej chciałeś!?

Złoczyńca: Przyprowadzić ją do ciebie mój panie.

Izune: Zaśmiałem się, więc co tu robisz!?

Złoczyńca: Te skurwiele mnie złapali.

Izune: Cóż ... złap nimfę, a dam ci dwa worki złota.

Złoczyńca: Tak jest!

Izune: Patrzyłem na złoczyńcę, jak wybiega z sali tronowej Przejrzałem jego chytry plan, chciał sierotę dla swojego synka, dlatego go zabiłem. Przy schodach wbiłem w niego pręty u p. s. Nikt nie może dotknąć tego, co jest moje.

Izune: Służba! Posprzątaj szybciej!

Hugo Żołnierze teraz mają tu przyjść, ci, którzy pilnowali lochów.

Hugo: Tak jest.

Izune: Jestem, bardzo wściekły zły odwróciłem się do generała.

Katano: Na pewno to sprawka tej małej zamierzam ją ukarać, ale wpierw ją znajdę.

Izune: Widocznie tak było, nie teraz Katano mówiłem, ci miłość jest, dla słabe? No powtórz dla kogo szczeniaku? No dalej dla słabeuszy.

Katano: Cóż nie dla mnie nie powtórzę tego mistrzu.

Izune: Cha, cha zapominasz o moich naukach?

Katano: Nie, ale dziadek ma rację.

Izune: Więc mu podziękuj później.

Odwróciłem, się zimnym wzrokiem skanowałem osoby, które przyprowadził, Hugo było ich 40.

Izune: Wy wskazałem palcami podejść!

Zacząłem, chodzić w jedną i drugą stronę- jak myślicie, co kurwa wczoraj robiliście!?

Strażnicy: Nic panie.

Izune: Więc co myślicie, że tu robicie!?

Strażnik: Nie wiemy panie.

Izune: Zła odpowiedź! Więc przepadnijcie! Używając, swej mocy oczów zabiłem 20 żołnierzy, wy! Podejść! Raz i dwa! Patrzyłem na żołnierzy: Czy to nie wy mieliście wczoraj wartę w lochu!?

Żołnierze: Tak panie.

Izune: H m jak się ma, moja niewolnica nimfa!?

Żołnierz: Ma się dobrze.

Izune: Ach tak, z moją szybkością złapałem żołnierza za szyję i uderzyłem nim o mur. Jak myślisz, co kurwa mówisz! Nie dając, mu głosu rzuciłem nim o podłogę i przebiłem prętami, po czym stanąłem na wprost pozostałych żołnierzy. Co żeście uczynili!?

Żołnierz: Nic panie.

Izune: Jesteś pewien!?

Żołnierz: Nie.

Izune: Podszedłem, do żołnierza wyciągnąłem miecz i go zabijam, patrząc na resztę żołnierzy.

Żołnierz: Panie my graliśmy w karty, a ta mała spała, słowo daję.

Izune: Błędna odpowiedź! Cóż, nie mam dla was cierpliwości ustawić się jeden obok drugiego raz i dwa, używając, swej mocy zabijam, pozostałych żołnierzy. Pijemy u ciebie.

Katano: Jasne.

Izune: Wypierdalać do domu!

WŁADCAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz