Wszyscy spokojnie zaczęli pierwszy dzień wakacji. Happy angel z bratem szli spokojnie po parku i oglądali piękne okazy roślin. Caty spała spokojnie, cherry oglądała telewizję.
Infected przyglądała się lustrze czy letnia sukienka na niej pasuje. Sukienka sięgała do kolan, w kolorze żółtym ze wzorem słonecznika, sukienka była na ramiączka. Jej walowane włosy były rozpuszczone. Poczuła nagle wokół talii czyjeś ręce. Spojrzała za siebie i spotkała swojego chłopaka Tobiego. Był ubrany w czarną koszulkę z krótkimi ramiączkami i krótkie białe spodenki.oboje mieli klapki. Julia zaśmiała się delikatnie i pocałowała go w policzek.[Toby]- wyglądasz pięknie kochanie
[Julia]- a ty jesteś przystojny Toby
Wziął ją w ramiona i pocałował. Ale tą chwilą została przerwana przez ich córkę Alainę. Miała na sobie piękną zieloną sukienkę z ciemną zieloną kokardą w z tyłu. Jej włosy były uplecione w warkocz.
[Alaina]- mamo mogę pożyczyć twoją czerwoną szminkę?
[Julia]- Jasne kochanie a dlaczego potrzebujesz?
[Alaina]- Oh idę z Benem na randkę 😄
[Toby]- CO?!
Toby był cały czerwony. Jego mała perełka idzie na randkę z Elfefem. Julia z innej strony była szczęśliwa i podbiegła do córeczki. Wzięła ją w niedźwiedzi uścisk.
[Julia]- jestem taka szczęśliwa kochanie! Masz o to szminka, pamiętaj tylko nas poinformować co godzinę! Miej przy sobie broń i oh baw się dobrze. Wróć o godzinie 17!
[Alaina]- okej mamo! Pa! Kocham was
Alaina wyszła szczęśliwa. Julia wytarła łzę, była taka dumna z córki. Zaczeła marzyć już o ich ślubie i przyszłych wnukach. Ale poczuła zabójczą atmosferę. Spojrzała za siebie, toby był w trybie opiekuńczy tatuś. Julia przewróciła oczami i podeszła do chłopaka. Pocałowała go w policzek i jak dotknięcie magicznej różdżki mężczyzna nagle się rozchmurzyć. Wzięła go za dłoń i wyszła razem z nim aby spędzić z nim miły dzień na plaży.
*Tymczasem u Alainy*
Młoda dziewczyna szła spokojnie do miasteczka. Przeznaczonego dla morderców, wiadomo, miała przy sobie telefon i sprawdzała lokalizację miejsca gdzie ma się z Benem spotkać. Po 5 minutach przybyła na miejsce docelowego, mała kawiarenka gdzie można jeść słodycze i lody. Weszła spokojnie i znalazła naszego elfa. Ben był ubrany w zieloną koszulę i białe spodenki. (Koszulka była ma krótkie ramiączka) Jego długie włosy (bardziej były średnie sięgały do ramion) były spięte w kucyk. Spojrzał w stronę wejścia i zarumienił się po zauważeniu jego dziewczyny. Podeszła do niego i usiadła przed nim.
[Ben]- wow Alaino wyglądasz przepięknie w zieleni.
[Alaina]- *delikatny rumieniec* dzięki Ben. A ty jesteś przystojny
[Ben]- *też się rumieni* heh dzięki skarbie
Rozmawiali przez długi czas. Zamówili lody i jeśli swoje smakołyki. Alaina miała smak truskawki ,a Ben miał smak czekolady. Minęła godzina para zapłaciła za jedzenie i poszli na spacer na plażę. Przed pójściem Alaina poinformowała mamę o tym i szli dalej. Nie świadomi że ich obserwują rodzice Alainy
Julia nie była i nie jest za tym pomysłem ale musi pilnować chłopaka aby nie zrobił nic pochodnego. Widziała jak jej córeczka z jej chłopakiem bawią się na plaży, przypominając jej jak wyglądała jej 5 randka z Tobym. Delikatny rumieniec ozdobił jej twarz kiedy przypomniała sobie co się wydarzyło dalej, Toby też pamięta ten dzień, chętnie by to powtórzył. Wziął Imfected za rękę i wrócili do pokoju. Gdzie rozmawiali o różnych tematach.
Alaina wróciła z Benem do hotelu i przed pójściem do pokoju, nastolatek pocałował jej rękę i poszedł do swojego pokoju. Alaina uśmiechnęła się zakochana i weszła do pokoju. Podekscytowana wzięła poduszkę i krzyczała z radości! Umyła się i poszła spać
~koniec rozdziału~
Wybaczcie że jest krótkie ale zbytnio nie mam pomysłu. O to kolejne 3 postacie.
Happy angel:
Bad princess:
Alaina:
Pa kochani czytelnicy
CZYTASZ
,, Nasze dziwne i szalone przygody " creepypasta + moje postacie
Fanfikcezdjęcie nie należy do mnie! należy do twórcy jak i postacie creepypasty! do moich postać należą: -Infected Julia -Quiet Caty -Cherry mask - happy Angel i happy Angelos -Bad princess -Lily (postać inspirowana przez moją przykaciółkę) - Moke - Al...