2

1 0 0
                                    

Kali pov

Obudzilam się przez jakieś krzyki więc jak najszybciej wstalam i ubralam się w jakiś dres znajdujący się w garderobie i zeszlam powolutku na dól. A to co ujrzalam w kuchni przeroslo moje najśmielsze oczekiwania. Xavier stal z patelną w ręcę na której chyba byly resztki mąki rozsypanej na blacie a wszyscy oprócz Nathana którego tu nie bylo śmiali się do rozpuku. Nie wiedzialam co powiedzieć. Chlopak popatrzal na mnie z miną zbitego psa -Hej Kali próbowalem zrobić ci naleśniki na śniadanie, ale jak widać jednak nie umiem gotować

-Em Xavier czy ty próbowaleś zrobić naleśniki z samej mąki? Serio?- Spytalam go i dopiero po chwili skumalam że to może byc obrażliwe i zakrylam ręką usta.

-Nic zlego nie powiedzialaś kruszynko a ty geniuszu sprzątaj to. -Powiedzial Nathan który zjawil się totalnie z nikąd ale chwila jaka "kruszynka"?! 

-Nie jestem żadną kruszynką- Warknęlam na niego.  On tylko roześmial się i zacząl robić nam wszystkim tosty. A ja z resztą usiadlam przy stole i zaczęlam się bawic swoimi blond wlosami. Gdy już wszyscy zjedliśmy chlopcy poprosili żebym im coś opowiedzial o sobie.

-To tak nazywam się Kali ale to juz wiecie i mam 15 lat. Moim ulubionym kolorem jest fioletowy, czarny i bialy. Lubię jeździć na deskorolce i biegać i to chyba tyle no a jakbyście się pytali to nie wiem dlaczego mam jedno oko niebieskie a drugie zielone.- Zakończylam swój wywód i odetchnęlam. Chlopcy teżpowiedzieli coś o sobie i dowiedzialam się że wszyscy lubia auta, motory i odziwo jeździć na deskorolce. Nathan podobno jest szefem jakiejś firmy i że Nathan ma 21 lat, Xavier 17, Olivier 19 a Liam 20. Potem Olivier zaproponowal wspólny film a wszyscy oczywiście się zgodzili. No a ja nie mialam nic do gadania oczywiście wiec już po chwili siedzialam z nimi na kanapie z popcornem, żelkami i napojami typu mirinda lub cola oglądając Krzyk. W momencie kiedy byla jedna z nastraszniejszych scen przykulilam uszy i zmienilam się w psa po czy wgrzebalam się pod ramię Oliviera który delikatnie poglaskal mnie za uszami na co jak zaczęlam ochoczo machać ogonem. Bylo mi milo i przyjemnie i chyba zaczęlam się przekonywać że to miejsce nie chce mi zrobić nic zlego. I że nie muszę się o nic martwić. I z takimi rozmyslaniami zasnęlam na kanapie wtulając się w Oliviera.

Olivier pov

Dziewczyn weszla mi pod ramie i przerażona się do mnie przytulila w postaci psa a ja zacząlem ją drapać za uchem. Ona wydala się od razu zadowolona i zasnęla. Wszyscy chlopcy spojrzeli na mnie z porozumiewawczym spojrzeniem i wziąlem ja na ręce po czym powędrowalem na górę do jej pokoju. Polożylem ją powoli na lóżku i chcialem ją puścić i wyjść ale ona wtulila się we mnie jeszcze bardziej więc polożylem się z nią. Byla taka mala, slodka i bezbronna. Jeszcze te dwukolorowe oczy dodawaly jej uroku. Byla wyjątkowa iwszyscy wiedzieliśmy że musimy ją chronić przed tymi co będą chcieli ją zniszczyć.

Kali pov

Rano obudzilam się i przeciągnęlam. Dopiero po chwili skaplam się że leżę w postaci psa na czymś a raczej na kimś jak najszybcij wstalam przerażona i wybieglam z pokoju jak tornado

O nie o nie o nie. Co jeśli on mnie znienawidzi. 

Zbieglam po schodach i weszlam pod kanapę. Po chwili ze schodów już schodzil Oli i szukal mnie. 

-Hej, Kali. Gdzie jesteś?- Widac bylo po jego barwie glosu że byl zmartwiony. On się martwil? Ale o co? Wyszlam powoli spod mebla i podeszlam do niego skulona. 

Co jeśli mnie znienawidzi? Nie będzie chcial znać? Jezu czemu zawsze muszę cos popsuć.

Oli chcial mnie poglaskać, ale mój zwierzęcy instynkt jeszcze bardziej stracil panowanie i zaczęlam na niego szczekać i dopiero po chwili ogarnęlam co zrobilam. Chcialam go przeprosić ale póki bylam zwierzęciem ni umielam mówić po ludzku wiec tylko spojrzalam na niego przerażon. On spiorunowal mnie wzrokiem lecz po chwili jego wzrok zmiękl.

-Hej malutka. Co się stalo? Chodź nie jestem zly. No chodź.

Nie wierzylam wlasnym uszom. Nie jest zly? Powoli podeszlam do niego na czterech lapach i usiadlam przed nim. -A teraz mi powiedz co się stalo.-Powiedzial cichutko. Przy okazji któyś z chlopaków nas minąl ale Olivier dal mu znak ze ma iść.

-No bo...no bo janie chcialam 

-Ale czego?

-No myślalam że jesteś zly że musialeś ze mną spać

-Zly? Ja? W życiu nic się nie stalo no chodź do mnie- Powiedzial i nie czekając na to co zrobię przyciągnąl mnie do siebie i zaniósl do chlopaków do kuchni a ja zrobilam minę pod tytulem "poważnie?". WSzyscy od razu zaczęli się śmiać a z chlopakami spędzilam milo czas na grach, rozmowach, filmach i wyglupianiu się. Sama się sobie dziwię że tak szybko im zaufalam, ale najwidoczniej to jest ten mój "dobry dom". Gdy już szlam spać poinformowali mnie jeszcze tylko że jutro mam pierwszy dzień w szkole a rzeczy do niej są już kupione więc nie mam się czym martwić. Może to nie bylo moim zmartwieniem, ale przejmowalam się czym innym. A mianowicie czy mnie polubią? Czy będąmnie wyzywać? Czy mnie zaakceptują? Czy mnie będą tolerować? Czy ktoś mnie tam polubi? Czy będę miala z kim siedzieć na przerwach? Tak dużo pytań a tak malo odpowiedzi. I z tymi pytaniami w glowie zasnęlam.

---------------------------------------------

Hej! I jak wam się podoba? Plis piszecie w kom. Będę wdzięczna. 

863 slowa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 7 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

innaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz