Całe moje ciało pulsowało od bólu, poczynając od głowy, a kończąc na palcach u stóp. Były to skutki nieprzespanej nocy, bo z ośmiu godzin, które otrzymałam na spanie, nie przespałam nawet dwóch. Większość tego czasu spędziłam na gapieniu się w okno i wmawianiu sobie, że to tylko sen, i że nikt nieproszony przez nie nie wejdzie.
Tej nocy faktycznie nikt się w nim nie pojawił. Jednak strach nadal we mnie tkwił.
Gdy wybiła szósta nad ranem, ledwo wstałam z zimnej podłogi i otrzepałam się z kurzu. Wyjęłam z garderoby czarne dresy, zwykły top i czerwoną szeroką bluzę, a następnie przebrałam się i odświeżyłam w łazience. Zrobiłam makijaż, który zakrył wszystkie oznaki zmęczenia. Miałam nadzieję, że przynajmniej do połowy, ponieważ i tak z daleka można było poznać, że najchętniej padłabym na ziemię już dawno.
Posiliłam się płatkami i kawą, której skutki stały się odwrotne, bo zamiast mnie rozbudzić, miałam ochotę jeszcze bardziej spać. Przed wyjściem do szkoły, zauważyłam swoją mamę, która czytała książkę. Nie zwróciłabym na to większej uwagi, gdyby nie fakt, że ta książka wydawała mi się aż za bardzo znajoma.
- Co czytasz? - zaciekawiłam się i odchrząknęłam, aby mój głos przestał być zachrypnięty. Nie udało mi się zniwelować chrypki w całości, ale przynajmniej Rebecca nie zwróciła na to większej uwagi.
- Corrupt - odparła jak gdyby nigdy nic i kątem oka na mnie spojrzała, chcąc zobaczyć moją reakcję. Cóż, moja reakcja była taka, że prawie upuściłam kubek po kawie przez szok, i rozchyliłam nieznacznie wargi.
- Żartujesz.
- Nie, czemu?
- Wzięłaś moją książkę z szafki? I to w dodatku taką?! - wskazałam ręką na przetworzone drewno, które trzymała w rękach. Rebecca uśmiechnęła się przebiegle i po chwili zaśmiała, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
Czy moja mama naprawdę musiała interesować się całym moim pieprzonym życiem? Miałam prawie osiemnaście lat, do cholery! Czy ona nadal miała chęć, aby sprawdzać, co robię i co czytam?
- Nie skomentuję tego, ale mam nadzieję, że jeszcze dziś ujrzę tą książkę na swoim miejscu - pogroziłam mamie palcem, po czym pożegnałam się z nią krótkim „pa” i wyjechałam do szkoły, ledwo widząc na oczy. Wcześniej słyszałam jeszcze cichy śmiech mamy. Nie wierzyłam w to, że ta sytuacja ją śmieszyła. Ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
Miałam chwilę zwątpienia, czy dojadę do szkoły w jednym kawałku, ale dzięki Bogu udało mi się to bez spowodowania kolizji bądź, co gorsza, wypadku samochodowego.
Byłam zmęczona wszystkimi wydarzeniami, które przeżyłam przez zaledwie dwa dni. Spotkanie z nieznajomym, poznanie Victoria, Williama i... Liama, a jako wisienka na torcie - tajemnicze pudełko z marnym liścikiem i zdjęciem domu, w którym mieszkałam. Tego było o wiele za dużo dla tak biednej nastolatki, jaką byłam ja.
Przez całą noc nie potrafiłam zasnąć, bojąc się, że ktoś nagle włamie się do mojego domu albo pokoju. Samo w sobie zdjęcie mojej posiadłości w pudełku było przerażające, ale fakt, że akurat okno, które prowadziło do mojego pokoju, było zaznaczone kółkiem... To było straszne.
Kolejną ważną rzeczą, przez którą nie mogłam zasnąć, było to, kim jest osoba, która postanowiła zacząć się mną bawić. Może to był tylko głupi żart, jednak mój mózg podpowiadał mi coś innego. Czułam, że to coś nie będzie przyjemne ani dla mnie, ani dla mojej przyszłości.
W głowie ciągle zadawałam sobie kilka pytań.
Co, jeśli mojej rodzinie coś się stanie?
Co, jeśli mi coś się stanie?
CZYTASZ
Dark Thinks #1 [Wolno pisane]
RomancePierwsza część dylogii „Darkness"! #1 „Dark Thinks" #2 „Dark Dreams" *** Dziewczyna z wieloma bliznami na duszy, która nie dopuszcza do siebie nikogo. Chłopak, zniszczony przez życie, który szczęście widzi tylko w strachu innych. Kim będą?