,,Bezpieczniej jest pozostać w sferze marzeń niż ryzykować popełnienie błędu"
Zacznijmy może od tego, że nazywam się Lola Tomlinson i mam już od dziś 17 lat. Moje życie jest w zasadzie jak każde inne no może oprócz tego, że mój tata Louis Tomlinson ma własną firmę architektoniczną w UK jak i w niektórych miejscach USA. Natomiast moja mama Eleanor Tomlinson zajmuje się domem.
Zapomniałabym jeszcze o moim rodzeństwie Katy i Eric bliźniaki oni mają dopiero po 7 lat więc oczywiści jeszcze nie pracują tylko są bardzo upierdliwymi dziećmi. Pomimo tego, że jesteśmy dość rozpoznawalną rodziną to prywatnie nie różnimy sie od tych przeciętnych. Jest jeszcze moja przyjaciółka bez której nie mogłabym przetrwać tygodnia Ruby Horan i jest jedynaczką. Jej rodzice Niall Horan i Stacy Horan to najbardziej przykładne małżeństwo jakie udało mi sie kiedykolwiek spotkać. Oni nie prowadzą żadnych dużych firm, ich życie jest spokojne w porównaniu do naszego z reguły zabieganego trybu życia. Mój tata, wujek Niall i Harry byli najlepszymi przyjaciółmi w liceum i są nimi do dziś. Więc Harry Styles. Wielokrotnie znajomi pytają mnie czemu nie zwracam się do niego 'wujku' jak do wujka Niall'a. Ale Harry to nie wujek, a przyjaciel z którym łączy mnie niesamowita więź od dzieciństwa. On jest osobą, której zawsze się zwierzam ( Ruby też, ale Harremu bardziej) mogę przy nim nawet spokojnie poobgadywać rodziców bo on po prostu rozumie mnie jak nikt inny.Dobra to coś o nim. Jest starszy ode mnie o 19 lat to dużo, ale kiedy rozmawiamy mam wrażenie jakbym rozmawiała z rówieśnikiem. Harry w podobny sposób jak mój tata prowadzi firmę, tyle że prawniczą i popularniejszą gdyż ma więcej czasu na pracę ponieważ nie ma rodziny na głowie. Harry pomimo wieku trzyma się naprawdę świetnie niczym cholerny model Calvina Kleina. Od pewnego czasu zaczynam czuć do niego coś więcej, ale nie chcę do tego dopuścić, nie ja nie mogę do tego dopuścić, cóż z wielu powodów. Na przykład to że jest ode mnie sporo starszy lub to że jest przyjacielem moich rodziców, albo to że jest rozpoznawalną postacią i ludzie kojarzą go z tego, że jest jednym z najlepszych PRAWNIKÓW w kraju.To smutne, ale jak się tak teraz nad tym zastanawiam do doszłam do wniosku, że jedyne wyjście to po prostu nie spędzać z nim dużo czasu i unikać go jak ognia. Nie umiem opanować tego co czuje w momencie kiedy jestem przy nim, i opowiadam mu o tak błahych sprawach jak ,, jak minął mi dzień". Kiedy siedzę obok niego w moim brzuchu lata stado motyli, które są nie do opanowania. I jak mnie przytula na pożegnanie, zdaje sobie wtedy sobie sprawę, że powinnam się trzymać od niego z daleka, ale nie mogę bo coś automatycznie mnie do niego przyciąga. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem na ten moment są moje przeklęte hormony. Pewnie to tylko taki okres dojrzewania każda kobieta w tym wieku ma fazę na starszych prawda?
Tylko pytanie czemu kiedy próbuję tak to sobie tłumaczyć to uczucie wobec niego powiększa się tak, że poczucie troski o niego jest większe niż o kogokolwiek innego kogo znam. Dobra dosyć tego rozmyślania. Zwlekłam się z mojego ciepłego łóżeczka i ruszyłam do łazienki. Taak...przez ten cały czas leżałam w łóżku i myślałam nad moim marnym żywotem. Ale jest Sobota godzina 11:34 więc zdecydowałam się w końcu podjąć tego trudnego i ciężkiego zadania jakim jest wstanie z łóżka. Po za tym o 13:00 przyjeżdża Harry i zbiera mnie do Wesołego Miasteczka z okazji urodzin (mówiąc, że powinnam trzymać sie od niego z daleka nie mówiłam że mi to wychodzi). Staję przy umywalce i obmywam twarz zimną wodą aby choć odrobinkę się orzeźwić. Dobra przeżyję ten dzień jestem Lola Tomlinson i mówię że dam radę. Zdejmuję piżamę i wchodzę pod prysznic. Letnia woda wydobywająca się ze słuchawki prysznicowej otula moje ciało i choć trochę poprawia mi nastrój. Wychodzę i owijam się przyjemnym puchowym ręcznikiem oraz susze moje długie kasztanowe włosy. Następnie udaję się do pokoju, ubieram czystą, czarną bieliznę na to zakładam czarne rurki z wysokim stanem i dziurami na kolanach, a na górę koszulę w kolorze pudrowego różu ze złotymi ćwiekami na kołnierzyku. Po tych czynnościach schodzę na dół do jadalni gdzie siedzi już reszta członków mojej rodziny. Świetnie czyli znowu to ja wstałam najpóźniej.-Dzień Dobry wszystkim!!- witam się z rodzinką i siadam przy stole zaczynając robić sobie kanapki z nutellą oczywiście jak inaczej.
-Cześć!- odpowiadają mi wszyscy równocześnie co nie powiem jest dziwne, zabawne i przerażające w tym samym momencie.
-Harry dzwonił i mówił, że za 15 minut będzie więc radzę ci się śpieszyć.-informuje mnie tata na co ja spoglądam na niego ze zdziwieniem.
-Ale miał być o 13...
-Lola słuchaj uchem, a nie brzuchem powiedział, że będzie po 12 widocznie coś cię rozproszyło i źle usłyszałaś.-zasugerował. Ta coś mnie rozproszyło niech zgadnę może to był jego głos, którego wolałam słuchać jak muzyki niż jak ważnej informacji do zapamiętania, albo to były jego oczy, szmaragdowe tęczówki, w które chciałoby się spoglądać każdego poranka jak sie tylko zbudzi ze snu. Dobra pobudka zagalopowałam się.
-Tak widocznie coś mnie rozproszyło...-mówię i kończę swój posiłek. Wstaje od stołu i chcę iść pooglądać telewizję, ale przerywa mi to dzwonek do drzwi. Mama otwiera i już po chwili po domu roznosi się ta niesamowita chrypka, a ja staram się ustabilizować swój oddech, który nagle niestety przyśpieszył.

CZYTASZ
I Can't Falling In Love With You ||h.s||
FanfictionKtoś mądry kiedyś powiedział -,,Miłości nie zna granic.''