Rozdział 10 W Gotowości dla Bogów.

44 5 0
                                    

Gorące wiatry zmieszane z piaskiem, uderzały o grube mury masywnej budowli, tak trudno dostępnej i widocznej wśród piasku. Mimo swojego idealnego położenia i kamuflażu została zdobyta jakieś trzy pełnie temu, przez oddziały nowego króla Klaba. Całe oblężenie Lustrzanej twierdzy znajdującej się w  Hadgrabarze, było winą zabójczyni króla Cosimy, która była jedną z Mame tancerek siedmiu zasłon. Nie tylko żyło tym całe  Othyr, a też reszta świata! Chociaż Othyr bardziej. Oni lubili rozwlekać i dramatyzować najbardziej ze wszystkich nacji ich świata. Jedną sensacją potrafili żyć pięćdziesiąt lat. 

Othyr było krainą pogrążoną w piaskach. Praktycznie całe królestwo pokrywały pustynie. Największa z nich - Shakyr -  oddzielała Plente od Sybil. Na nielicznych oazach zostały pozakładane miasta. Wbrew pozorom Othyr wcale nie było słabe. Tworzyło potęgę, dzięki wydobyciu szlachetnych klejnotów spod ziemi, w podziemnych korytarzach tej krainy, które podobno łączyły się z innymi państwami. Podobno. To tylko legenda. Tak mówią. Jednak prawdą jest, że w niektórych podziemnych korytarzach powstały miasta budowane z klejnotów i żelaza.  Lud tej krainy kiedyś wędrowny i łatwo oburzający się o cokolwiek, teraz rozdzielił się na osiadłych i tych co wciąż wędrowali. Jednak ich obrażalskie i kłótliwe usposobienie pozostało do dziś.

Zakon tancerek siedmiu zasłon, wedle legendy powstał gdy jeszcze ziemie te nie były pokryte piaskiem, a zewsząd zachwycała zieleń i błękit od roślinności i rzek. Podczas wielkich wojen gdy w wioskach pozostawały same kobiety, bo mężczyźni wybyli na owe wojny. Mężczyzn nie było, a na wioski napadali wrodzy żołnierze. Porywali i gwałcili pozostałe w nich kobiety. Pewnego dnia jedna z nich - której z imienia nie wymieniono - miała być darem dla wodza wrogiej armii. Była podobno piękna i równie pięknie tańczyła. Podczas uczty,  sprytne kobiety upiły żołnierzy, a owa tajemnicza kobieta ruszyła do kwater wodza wrogiej armii. Oczarowała go swoim tańcem. Podobno tańczyła z  siedmioma zasłonami. Zanim jej taniec dobiegł końca, wódz został uduszony ostatnią siódmą zasłoną. Potem kobieta ta szkoliła inne, w sztuce uwodzenia i zabijania. Od tamtej pory kobiety nie były już bezbronne. Gdy wrócili mężczyźni postanowili, że trzeba podziękować Bogom i zbudowali budowle z luster, która miała odwzorowywać próżną naturę kobiety. Tak adekwatną do samych tancerek siedmiu zasłon.  Od tamtej pory w Lustrzanej Twierdzy mieszkają tancerki siedmiu zasłon i  strzegą tajemnic świata. Stały się żywą legendą, choć rzadziej robiły za zabójczynie. Zostały zepchnięte do roli nianiek i nauczycielek dla młodych dam z całego Othyr. Dziewczynki uczyły się w Lustrzanej Twierdzy wszystkiego czego powinna młoda dama. Gdy kończyły określony wiek ich rodziny - bądź też one -  mogły zadecydować czy chcą być Tancerkami  siedmiu zasłon i pozostać w zakonie na Bóg jeden wie jak długo, czy uczyć się dalej powinności damy póki rodzina nie wyda ich za mąż.  Nad tancerkami pieczę stanowiło czworo kobiet zwanych Mame. Były one wybierane przez lustrzany sekret, który był najpilniej strzeżony w tajemnej cieniowej komnacie.  Wszystko w Lustrzanej twierdzy było owiane tajemnicą i mrokiem. Czasami aż do przesady. 

Salomea stała przy jednym z wielkich okien. Marszczyła brwi i nerwowo stukała palcem o lustrzaną powierzchnie parapetu. Na korytarzu gdzie stała, w oknach nie było szyb. Ktoś bezczelnie wybił je trzy miesiące temu. Nie była zadowolona znosząc tych intruzów. Nie dość, że wybili okna to jeszcze zabili dwie starsze Mame przez co została tylko ona. A cienista komnata została otoczona strażnikami przez co Salomea nie mogła wybrać nowych Mame. To było irytujące mieć wszystko na głowie. Musiała dbać o swoje podopieczne. Ci rycerze - jak chciał ich zwać nowy król - ślinili się na widok jej dziewczynek, nawet tych małych. Na szczęście te uczące się na dobre żony, zdołała odesłać do rodzin. Reszty musiała strzec. Nie wiedziała czemu ci idioci po zajęciu zamku wciąż tu pozostawali. Przecież Cosimy tu do licha ciężkiego nie było! Uciekła. Dostała takie wieści, ale nie wiedziała czy żyje. Nie wiedziała czy ten tchórz kiedykolwiek tu wróci. Była na nią zła. Na swoją ukochaną Cosimę. 

Światło Miesiąca w Pełni [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz