Zacznij od modlitwy. :)
Ojcze Niebieski!
Oto ja, grzeszne dziecko Twoje,
przystępuję do Ciebie z całą pokorą serca,
aby uprosić Twoje przebaczenie.
Pragnę oczyścić moją duszę z licznych grzechów,
którymi Cię obraziłem.
Chcę odprawić dobrą spowiedź świętą
i z Twoją pomocą szczerze się poprawić.
Ześlij Ducha Świętego do mego serca i wspomóż mnie swoją łaską.Przyjdź Duchu Święty,
oświeć mój rozum, abym grzechy swoje dokładnie poznał,
wzrusz moją wole, abym za nie serdecznie żałował,
szczerze się z nich wyspowiadał i stanowczo się poprawił.O Maryjo, Ucieczko Grzeszników, wstawiaj się za mną!
Święty Aniele Stróżu i święty mój Patronie,
wyproście mi łaskę dobrej spowiedzi świętej.
Amen.„Nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie"
Bóg jest Panem świata. Jedynym, który może dać mi życie wieczne.
*Czy w swoim życiu stawiam Boga na pierwszym miejscu? A może zamiast Boga prawdziwego czczę innego bożka? Może pieniądz? Przyjemność? Władzę? Naukę? A może samego siebie?
*Czy znajduję czas na modlitwę? Czy słucham, co Bóg ma mi do powiedzenia, czytając Jego słowo?Czy potrafię dla Boga złożyć ofiarę? W imię miłości bliźniego dać jałmużnę, w dobrej sprawie albo szanując prawo Kościoła podjąć post? Czy zgadzam się na wole Bożą?
*Na ile staram się pogłębiać swoja wiarę, by była jak najbardziej rozumna i wolna od wątpliwości?
*Czy ufam w Bożą dobroć? Czy przypadkiem nie popadam w rozpacz co do możliwości własnego zbawienia? Albo, odwrotnie, czy zbyt zuchwale w nie wierząc, nie nadużywam Bożego miłosierdzia?
*Czy jestem Bogu wdzięczny za wszystko co mi dał? A może głównie mam do Niego pretensje, ze wszystko jest nie po mojej myśli?
*Czy szanuję tych, którzy nie wierzą tak jak ja?
*Czy przypadkiem nie oddaję się wróżbiarstwu, magii albo czarom? Chodzę do wróżki? Noszę amulety?„Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy"
Bóg jest święty. Jest ponad światem i naszymi ludzkimi gierkami.
*Czy szanuję Boga, jego dobre imię? Czy nie nadużywam, go dla swoich, czasem brudnych, spraw?
*Czy nie wypowiadam imion świętych (Jezusa, Maryi, innych świętych) bez uszanowania?Czy, co gorsze, nie bluźniłem? To znaczy czy nie mówiłem o Bogu źle, z nienawiścią, z wyrzutami? Do Niego, do siebie, wobec bliźnich? Czy nie pozwalałem sobie w towarzystwie na drwiny z Boga?
*Czy nie mówiłem źle o Kościele i rzeczach świętych? A może brałem udział w drwinach z sakramentów?
*Czy nie nadużywałem imienia Bożego strasząc innych jego karą? Np. niesforne dzieci? Albo wtedy, gdy moje dorosłe już dzieci nie zgadzały się ze mną, by im narzucać własną wolę?
*Czy przypadkiem nie zdarzało mi się lekkomyślnie składać, angażującej Boży autorytet, przysięgi? A jeśli już ją złożyłem, to czy jej dotrzymałem?
"Pamiętaj, by dzień święty święcić"
Bogu niedziela nie jest potrzebna. Dał ją nam, byśmy w troskach codzienności znaleźli czas dla siebie, swoich bliźnich i także dla Niego. Byśmy nie zapomnieli radosnego świętowania.
*Czy w niedziele i inne święta pamiętam o świętowaniu? A może narzekam, że znów przyszedł dzień, w którym nie wolno mi pracować i muszę iść do Kościoła?
*Czy powstrzymuję się od podejmowania w niedzielę i święta od zajęć, które przeszkadzają oddawaniu Bogu należnej czci, nie pozwalają radośnie jej przeżywać, służyć w tym dniu innym lub po prostu odpocząć?
CZYTASZ
Porozmawiajmy
SpiritualNie wiem jak wy. Ale ja mam tak że jak bym chciała zamówić jakąś modlitwę, to nie za bardzo chce mi się szukać po książęce i w dodatku nie wiem jeszcze jaką modlitwę. Więc z tego powodu ściągnęłam sobie modlitewnik. Tylko on trochę miejsca zajmuje...