Kara

460 22 6
                                    

Justin obudził się na leżaku przy basenie. Słońce świeciło mu prosto w oczy. Na wielkim dmuchanym leżaku w kształcie kawałka pizzy leżała zgrabna brunetka bez górnej części bikini. Justin uśmiechnął się na ten widok. Jednak wiedział że po wczorajszej imprezie takich dziewczyn będzie więcej. Wstał z leżaka i lekko wygładził swoje białe spodnie oraz założył białą marynarkę na nagie ramiona. Wyglądał jak młody bóg i tak się czuł. Pewnym krokiem wszedł przez uchylone drzwi balkonowe do wielkiego salonu. Na białej kanapie spały 4 dziewczyny w samej bieliźnie. Chłopak postanowił pójść na górę i wypić coś z barku. Zastał tam dziewczynę ubraną w szorty i niebieską bluzkę na ramiączka pijącą sok pomarańczowy. Dziewczyna była śliczna , miała blond włosy do ramion i duże , czekoladowe oczy.
- Hej , już wstałaś ? - spytał Justin
- Tak , spiesze się do akademika. - odpowiedziała blondynka.
- Mam nadzieje że dobrze się wczoraj bawiłaś....mmmm......
- Andrea.
- Andrea.- powiedział pod nosem
- Było fajnie , ale nie widziałam cię przez większość czasu.
- Wiesz kręciłem się tu i tam.
- Okej , do zobaczenia za tydzień. - Andrea ucałowała go w policzek i wyszła.
Justin zaczął się zastanawiać skąd ta laska wzięła się w jego domu , ale nie przejął się tym zbytnio , bo przecież i tak większości lasek z wczorajszej imprezy nie znał. Wypił kieliszek wódki i zszedł na dół. Tam nie czekało na niego nic dobrego. Zastał tam ojca , jego mina nie była zadowalająca.
- Hej , tato .
- Hej tato ? Hej tato ? Tylko tyle masz mi do powiedzenia?
- Miło Cię widzieć ? - spytał niepewnie
- Justin , co to ma być ?
- Nic , po prostu wczoraj była impreza.
- Ty tylko imprezujesz. Co chcesz robić w przyszłości ? Przecież nie będziesz imprezował do końca życia. Może idź do pracy?
- Po co mam pracować , skoro jesteśmy bogaci ?
- Ja ciężko pracuję , a ty tylko wydajesz moje pieniądze.
- Tato...
- Nie Justin, posłuchaj mnie. To nie może dłużej tak być. - przerwał mu - Powiedz mi synu , co chcesz robić w przyszłości ?
- To chyba logiczne że będę prowadził twój biznes.
- Będziesz prowadził biznes? A wiesz chociaż jak ?
- No nie ale to nie może być takie trudne .
- Naprawdę , chcesz przejąć po mnie biznes ?
- Tak .
- W takim razie musisz nauczyć się jak go prowadzić . To dla ciebie . - Powiedział i położył na stoliku dużą , białą kopertę i wyszedł.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 19, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Psycho - Justin Bieber fanficOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz