A więc na samym początku chciałam was bardzo przeprosić za długa nie obecność. Nie miałam weny do tego opowiadania ;( mam nadzieje, ze sie to uda. Myśle, że ten rozdział dam rade.. Jesli jest do dupy to przepraszam ;x WŁACZCIE PIOSENKE W ZAŁĄCZNIKU ! Miłego czytania miśki ;* Ps. Rozdział nie sprawdzony.
LUKE POV*
Wiem, że skądś kojarzę tą dziewczynę. Na pewno ją znam. Nie mogłem jej się nawet przyjrzeć, tak szybko uciekła a to, że było ciemno i środek nocy wcale nie ułatwiało sprawy. Idąc do sklepu rozmyślałem o tej nieznajomej ( albo znajomej?). Tak więc moja kochana mamusia ( sarkazm ) obudziła mnie o 8 rano abym zaszedł do sklepu. Miałem ochotę ja zabić. kto normalny w sobotę wstaje tak wcześniej ? Nie ważne. Mijałem właśnie kawiarnie do której chodziłem z Shannon. Z moja Shan. Strasznie mi jej brakuje. Muszę ją odwiedzić. Strasznie żałuję, że ją wtedy zostawiłem. Byłem za zabój zakochany w Emily. Właśnie.. byłem. Poznałem ją.. okazała się być taka jak wszystkie te puste dziewczyny. Podrywała moich przyjaciół, mówili mi to. Wierzyłem im, wiedziałem, że nie kłamią. Emi, ona mnie zdradziła z Jacobem. Przyłapałem ich na gorącym uczynku kiedy leżeli nago w jej łóżku. Tłumaczyła mi się tym, że byliśmy pokłóceni. Nie mam zamiaru jej wybaczyć mimo, ze nie daje mi spokoju. Prosi abym do niej wrócił. Ale ja nie mam nawet ochoty na nią patrzeć. Nie po tym co zrobiła. Nigdy nie wybaczę zdrady, była skłonna zrobić raz. wiem, ze drugi raz tez by potrafiła. Poza tym, nie czuje do niej tego co kiedyś, nie czuje motylków w brzuchu. Na jej widok nie wkrada mi się uśmiech na twarz. Nawet nie mam ochoty z nią rozmawiać. Skończyły nam się tematy. Shannon była moja najlepsza przyjaciółka, ona była inna niż te wszystkie dziewczyny. Wiem, że ją zraniłam czego bardzo żałuje. Byłem taki głupi, chciał bym aby mi wybaczyła a nasze relacje znów się odbudowały mimo iż wiem, że nigdy nie będzie tak samo. Dobra, koniec. Nie mogę się załamywać. Byłem właśnie kolo supermarketu. Kiedy wchodziłem do sklepu minąłem ją.. moja Shannon.
-Shannon? - spytałem jak idiota. Boże, przecież to oczywiste, że to ona.
-Hej, Luke - próbowała odejść ale złapałem ją za rękę.
- Możemy pogadać?- widziałem smutek w jej oczach.
- Przykro mi ale nie mamy o czym.
-Jak nie mamy o czym ? Shan mamy, zjebałem wiem. Chcę przeprosić- widziałem, że w jej oczach zbierają się łzy. Bolał mnie ten widok.
- Nie uważasz, ze na przeprosiny trochę za późno ? Kolejny raz nie pozwolę abyś wtargnął do mojego życia, przywiązał do siebie i nagle odszedł - płakała. Tak bardzo chciałem aby nie płakała, nie z mojego powodu. jestem dupkiem.
SHANNON POV*
- Kiedyś byliśmy nie rozłączni- powiedział.
- Własnie Luke, kiedyś.. czas przeszły. Nie wracam do przeszłości. To co było między nami jest wspomnieniem. bardzo złym wspomnieniem, żegnaj Luke.
Ostatnie słowa wypowiedziałam z wielkim bólem. Czułam łzy płynące po moich policzkach. Mam gdzieś, że widział je. Niech wie jak bardzo mnie zranił. Będąc już w domu mój smutek zamienił się w złość. Zaczęłam krzyczeć i rzucać różnymi rzeczami.
- Ty pierdolony kutasie. Nienawidzę cie - wiem, że go tu nie ma i mówię sama do siebie jak jakaś wariatka ale nie potrafiłam mu powiedzieć tych wszystkich słów które miałam ochotę, zbyt bardzo go kocham - Jebany sukinsynie ty.. ty.. ty.. perfidna żabo ! - krzyczałam i rzucałam poduszkami. Czułam, że tracę energię. Zjechałam po ścianie w dój łkając. czemu go kocham, dlaczego ? nie chce tego! chce go nienawidzić, gdy już powoli przestałam o nim myśleć.. on wrócił. I co kurwa ? nagle mu się przeprosin zachciało? Może sobie je w dupę co najwyżej wsadzić. Dalej płacząć poczułam czyjeś ramiona. Ta osoba mnie właśnie przytuliła. Podniosłam wzrok i napotkałam błękitne tenczówki, te które nadal tak kocham. Widziałam łzy w jego oczach.
- Przepraszam - szepnął a ja poczułam jak moje serce pęka.
-

CZYTASZ
You Are My Heaven || Luke Hemmings
RandomKiedyś byli nie rozłączni. Ona - Kochała go całym swoim sercem. On- Niestety kochał ją tylko jak przyjaciółkę. Nie wiedział, że Shannon kocha go jak chłopaka, nie przyjaciela. Wyjechał do collegu z dziewczyną, mimo, że obiecał swojej przyjaciółce i...