Two

40 3 2
                                    


Zaniemówiłam. Wszystkie złe wspomnienia w tym momencie przewinęły mi się przez głowę. Nie potrafiłam się odezwać słowem. Gdy się obrócił w moją stronę nie wytrzymałam i pierwsze łzy zaczęły spływać po policzkach. Policzyłam w głowie do 10 i uspokoiłam oddech.
- czego chcesz?- prychnęłam
- tak się składa, że Twoja mama mnie tu zaprosiła- odpowiedział ironicznie
- mamo?! Powiedz mi, że ten kutas żartuje- wycedziłam przez zęby
-Blue proszę Cię, nie złość się na mnie, ale tak to ja go tu zaprosiłam, chciałam żeby miał kontakt ze swoimi dziećmi, nie ma szans żebyśmy się zeszli znowu, ale  chociaż chce żebyście miały ojca- odpowiedziała ścierając łze z policzka
- ja już od 3 lat nie mam ojca, więc wybaczcie, ale ide na górę po swoją paczkę Malboro i nie czekajcie na mnie, szczególnie Ty- mówiąc to pokazałam palcem na mojego byłego ojca
-Blue plosze Ciem, ziostan- powiedziała Agnéz
- mała nie mogę, baw się dobrze z TWOIM tatą- powiedziałam całując ją w czoło
- bawcie się fantastycznie- prychnęłam i wybiegłam po schodach
Byłam tak cholernie zła, jak ona miała czelność go tu zapraszać?! Wzięłam pierwszą lepszą bieliznę, ubrałam białą luźną koszulkę i szare dresy. Chwyciłam paczkę fajek i słuchawki w biegu. Weszłam do garderoby, chwyciłam swoje Nike sportowe i wyszłam trzaskając drzwiami. Kierowałam się w stronę plaży, nie spieszyło mi się nigdzie, a w szczególności nie było mi po drodze do domu.
Dodając zdjęcie zachodu słońca na Instagrama poczułam jak telefon mi się wyślizguje z ręki, a ja tracę równowagę lądując na piasku. Poczułam ciężar innego ciała na swoim.
-patrz jak łazisz!-krzyknęłam próbując zepchnąć go z siebie
- najmocniej Cię przepraszam- powiedział przestraszony
- zejdź ze mnie w końcu, bo zostanie ze mnie placek- wycedziłam przez zęby
- już już schodzę, przepraszam, zagapiłem się na coś- powiedział speszony
Gdy zszedł w końcu ze mnie mogłam w pełni podziwiać jego umięśnione ciało. Gdy mój wzrok powędrował w stronę twarzy, mój żołądek zrobił fikołka. Poznałam tą burze loków.
- a my się nie znamy czasami?- powiedziałam w momencie gdy chłopak podał mi rękę
Wydawał się przez chwile bardzo skupiony na mojej twarzy po czym się odezwał
- urodziny North zapewne? Jesteś już chyba 3 osobą, którą poznaje drugi raz po urodzinach- mówiąc to podrapał się po karku. Był speszony
- w takim razie jestem Blue Ivy- powiedziałam z wielkim uśmiechem wyciągając do niego rękę
- Harry Styles- powiedział ściskając moją rękę.
W tym momencie przeklnęłam osobę, która do mnie właśnie dzwoniła. Przeprosiłam go na chwile i oddaliłam się trochę po czym wyciągnęłam telefon z kieszeni. Popatrzyłam na ekran i od razu podniosłam telefon do ucha
- hej piękna- powiedział z nutką podniecenia w głosie
- hej Cruz- odpowiedziałam
- wpadniesz do mnie dzisiaj na noc? - zapytał z mocną chrypą
- będę za 15 minut, szykuj się Beckham!- powiedziałam i się rozłączyłam
Obróciłam się i zdałam sobie sprawę, że nie odeszłam tak na prawdę daleko od Harrego
- słuchaj ja muszę lecieć, a Ty dokończ swój trening- powiedziałam i szybko skierowałam się z stronę wzgórza
- odezwę się na Facebook- krzyknął w moją stronę jednak nie doczekał się żadnej odpowiedzi z mojej strony. Pokazałam mu dwa kciuki w górę i poszłam jak najszybciej umiałam w stronę domu Cruza
Gdy byłam już pod bramą przywitałam się z jego mamą i weszłam na górę. Po drodze zaczęłam ściągać ubrania, nacisnęłam klamkę i weszłam

Zaczęło się coś w końcu dziać ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

INNOCENTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz