1. Aankomst

70 9 1
                                    

- Mamo! Mamo! Mamo!- krzyczałam i zmachana wpadłam do domu.

- Co się stało?

- Dostałam ofertę pracy w pewnej redakcji!!

- Cieszę się razem z tobą! - przytuliłyśmy się zaczęłyśmy skakać po pokoju.

- A najlepsze na koniec. To jest w Londynie! - pisnęłam.

Skakałyśmy, tańczyłyśmy i śmiałyśmy się. Jeszcze nigdy w życiu się tak nie uśmiechałyśmy, a szczególnie mama.

- Kiedy wyjeżdżasz?

- Jutro. Przyjaciółka pomogła mi zdobyć tę pracę.

- W takim razie idź się pakować.

Weszłam do pokoju i wyjęłam walizkę. Pakując się myślałam o opuszczeniu mojego rodzinnego miasta i kraju. Lubię mieszkać w Holandii, ale Anglia to było moje marzenie od zawsze. Tam będę mogła się rozwijać lepiej w mojej pasji.

Mama patrzyła na mnie z lekkim smutkiem. Było mi przykro, że ją opuszczam, ale zawsze mi powtarzała, że mam iść za marzeniem.

- Gdzie będziesz mieszkała?- zapytała mnie jak już prawie byłam gotowa.

- U przyjaciółki. Na lotnisku odbierze mnie jej kolega, a potem już no... samo się potoczy. Włączam się w jej czynsz.

- No to wszystko zorganizowane. Świetnie! Tylko pamiętaj, że masz się tam dobrze bawić, ok?

- Jasne mamo! Z aparatem nigdy się nie nudzę.- uśmiechnęłam się do niej.

Wpakowałam jeszcze kilka rzeczy i byłam już gotowa. Samolot miałam dopiero za pięć godzin, więc mogłam jeszcze pobyć chwilę z mamą zanim wyjadę na kilka miesięcy.

- Freya, tylko pamiętaj, uważaj tam na siebie.

- Mamo wiem.- uśmiechnęłam się do niej.- Nie jestem już dzieckiem.

- Nie zauważyłam kiedy mi tak wyrosłaś. Byłam zamknięta w sobie i nie zauważałam pewnych rzeczy. Nawet nie wiesz, jak mi z tym źle.

- No już mamo. Nie zamartwiaj się tak. Ja ciebie zauważałam. Kocham cię najbardziej na świecie.

- Wiem.- pociekły jej łzy - Ale przez moją nieobecność, czuję, że straciłam połowę życia.

- Mylisz się. Jeszcze całe życie przed tobą.- przytuliłam ją. Tak strasznie mi było jej żal.- Nie płacz. Przylecę do ciebie szybciej niż myślisz. Albo ty do mnie. Mogłabyś zamieszkać ze mną!

- Słoneczko, nie mogę się wpraszać do twojej koleżanki, a nie stać mnie na dom. Poza tym nie wiem, czy jestem gotowa opuścić Holandię. Ale obcuję, że cię odwiedzę.

Bardzo chciałam tej pracy. Marzyłam o czymś takim odkąd pamiętam. Sytuacja rodzinna nie biegła zbyt dobrze do tej pory. Tata opuścił nas dawno temu, a brat zmarł w tragicznym wypadku. Całkiem dobrze go jeszcze pamiętam lecz zbyt mało by czuć już tak wielką tęsknotę jak czułam kilka lat temu.

Minęło wtedy wiele ciężkich miesięcy. Szczególnie dla mamy. Udało mi się w końcu wyjść na prostą i zawsze dążyłam do celu. Sumienność była również mają zaletą. Cieszę się, że mogę to przyznać i być z tego dumna. Gdyby nie to, już bym pracowała pewnie w Albercie*.

Ojciec już dawno przestał się nami interesować. Nawet nie wiem czy dalej przesyła jakiekolwiek pieniądze. Od mamy wiem tylko jak wyglądał. Miał ciemne włosy i ciemne oczy. Ponoć mój brat był bardzo do niego podobny. Ja również odziedziczyłam po nim ciemne włosy.

Give me a reasonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz