Rozdział 2

5 0 0
                                    

Jesienny zimny dzień. To właśnie tego dnia miałam swoje trzynaste urodziny. Nie cieszyłam się z nich. Dla mnie to był kolejny zwykły dzień, który zapewne byłby tak świętowany. Nie myślałam nawet o imprezie urodzinowej. No bo po co?  Świętować to, że się starzejemy. Bezsens. Niestety siostry napąkneły, że coś szykują. Czyli będę się męczyć na jakimś przyjęciu. Tak, męczyć. Będę musiała słuchać wypitych ludzi. To nic fajnego. Trzeba to jakoś przeżyć.

Wstałam niechętnie z łóżka. Zawsze jak wstaje rano kręci mi się w głowie. Tego ranku było tak samo. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale też nie cierpiałam z powodu, że tego nie wiem. Pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć. Nie potrzebne mi kolejne zmartwienia.

Poszłam do łazienki, umyłam zęby, załatwiłam swoje sprawy fizjologiczne. Popatrzyłam chwilę w lustro. Jak ja nie lubiłam tej osoby, która się tam odbijała. Wolałabym być kimś innym. Kimś bardziej ładniejszym. Przez swój wygląd zewnętrzny wiedziałam, że jestem mniej pewna siebie i mniej atrakcyjniejsza. Zawsze chciało mi się płakać patrząc na siebie, lecz nie umiałam narzekać na siebie wprost bo wiedziałam, że to JA a nie nikt inny dopuścił mnie do takiego wyglądu. Mam to co chciałam. Sama sobie to zrobiłam.

Wyszłam z łazienki idąc z powrotem do pokoju. Przebrałam się w nim i szukałam zajęcia by się nie zanudzić. Włączyłam laptopa i zaczęłam przeglądać internet niekiedy grając. Przeglądając internet zobaczyłam reklamę z telefonami. Ile bym dała by mieć telefon. To by było coś. Na rodziców nie miałam co liczyć jeśli chodzi o kupywanie zachcianek. Pracuje tylko Tato, Mama gotuje obiady i niekiedy posprząta. Zazwyczaj na mnie zwalała swoje obowiązki.

Byłam obyta jeśli chodzi o internet, wiedziałam co i gdzie znaleźć. Jak co robić także. Pomyśleć, że jeszcze parę lat temu podchodziłam dziko do komputera. To uczucie, że masz taki sprzęt na wyłączność, bezcenne. Teraz to uczucie minęło, jest za to monotonia.

Jakiegoś dnia założyłam fikcyjne konto na portalu randkowym, od tak z nudów. Poszukałam jakiegoś zdjęcia ładnej dziewczyny bo portal wymagał posiadania zdjęcia profilowego. Gdy znalazłam zdjęcie wypiegowanej ale uroczej dziewczyny z uśmiechem od ucha do ucha i długich blond włosach, pomyślałam, że to to. Pobrałam zdjęcie po czym ustawiłam je na zdjęcie profilowe. Konto istniało może dwa miesiące. Zdążyłam przez ten czas poznać Kamila i Tomka z którymi miałam dość dobry kontakt. Obaj pytali o to czy posiadam konto na GG. Mówiłam im, że nie mam czasu na takie rzeczy bo dużo pracuję.

Pomyślałam sobie w między czasie logując się na portal, że może jednak pójdę dalej i założe konto na GG. Co mi szkodzi? Wchodząc na konto zrobiłam się widoczna co wiązało się z tym, że ktoś do mnie napisze. Nie minęło dużo czasu i napisał Tomek.

Tomek: Hej piękna :* co porabiasz?

- A cześć :) zakładam konto na tym GG.

T: Oj dla mnie to robisz? Hihi -Oczywiście, że nie dla niego, ale niech się łudzi.-pomyślałam.

- Tak :* :)

T: podasz mi swój numer GG?? -Jak mnie to irytuje. Nienawidzę jak ktoś stawia dwa znaki zapytania. Pokazuję w ten sposób jak bardzo ważne jest to pytanie, a przecież on pyta tylko o numer GG.. To nie sprawa życia i śmierci.

- Tak, 627632. (Numer wymyślony na rzecz książki.)

Wyimaginowana PrzyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz