Prolog

164 11 4
                                    

Serce waliło mi jak opętane. Pomóżcie mi, pomóżcie w tej chwili o tym myślałam. Nagle słyszę dźwięk przeszywający mnie od środka. Długi pisk. Czy to możliwe??? Czy to prawda??? Nie wierzę że on ma umrzeć. Nagle ekran mi się rozmazuje. Mrok spowija moje oczy. Zemdlałam. Nie wieżę, że to się stało, to jest nieprawdo podobne. Pewnie mnie teraz słyszysz. Przepraszam, przepraszam. Za to że ci nie pomogłam. Za to że nie przyszłam na twój mecz. I za to, że teraz to ja umieram. Mam nadzieję że spotkamy się po drugiej stronie.
------------------------------------------------------
Rozdzialik troszkę krutki ale dopiero co zaczynam postaram się dodawać rozdziały co dwa dni.
Pozdrawiam.

Nie poddam się!!! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz