Siedziałam na dworcu czekając na pociąg... Ten meżczyzna. Chyba też czekał. Był jakiś inny, jakby odosobniony, odizolowany od świata... Szczerze mówiąc wyglądał nawet na alkoholika... Ale w sumie to nie moja sprawa. Dzisiejszy dzień miał być najpiękniejszym dniem mojego życia...