ROZDZIAŁ 5
"Spotkanie po latach"
Sarah juz tydzień była śmierciożercą. To był ciężki tydzień. Zwłaszcza wczorajsze niefortunne spotkanie z Lucjuszem. Właśnie miało odbyć się spotkanie śmierciożerców. Liczyła na to, że nie wpadnie na niego po drodze. Udało jej się. Usiadła. Dwie minuty później usmiech zniekł z jej twarzy. Lucjusz usiadł obok niej. Zauważając jej ręce na stole pochwycił je. Sarah nie skupiała się na spotkaniu. Skupiała się na swoich rękach. Czuła na nich dotyk, dotyk Lucjusza Mafoya. Widziała, ze mu na niej zależy, ale nie chciała z nim był, nie czuła, że są sobie przeznaczeni. Powoli spotkanie się kończyło.Sarah biegła do swojego pokoju.
228,229,230,231! Jest! Zamknęła się. Dwie godziny przesiezdiała myśląc o Lucjuszu. Wpatrywała się w swój tatuaż, tym razem zabłysnał mocniej.
-Nie, ja się w nim nie zakochałam.-pomyślała Sarah
Pomyślała również,że następne spotkanie pojutrze, więc spokojnie moze wrócić do domu. Po kryjomu wyszła.
Szła ulicą, przebrana za zwykłego mugola. Nagle zza jej pleców wydobył się głos.
-sarah...Flamell, to ty?
Sarah odwróciła się. Był to... Tedan Evenvest, Puchon, chodził do klasy na ty, samym roku co Sarah.
-Tedan?
-Tak.-uśmiechnał się
-To ty... Nie boisz się mnie?
Chłopak uniósł brwi.
-Dlaczego miałbym się bać?
-Nie pamiętasz incydentu z Crucio?
-Amelfa na to zasłużyła, nad każdym się znęcała. nawet zasłużyłą na Avade.
Sarah zaśmiała się, nie chciała mówić, iż to też mogła uczynić.
-To może gdzieś pójdziemy?
sarah nie chciała się pytać czy to jest randka, by Tedan nie zaprzeczył.
-Jasne. Pojutrze o... siódmej?
-Nie wtedy nie mogę. Może w sobotę. O siódmej. W Hogsmeade.
-Będe czekać.-Tedan odszedł.
Szcześliwa Sarah zapomniała co ma robić.
-Ahh... Tak... Do domu.-pomyślała
Sarah nie mogła doczekać się soboty. Ale w piątek... Spotkanie śmierciożerców. Sarah powoli dochodziła do domu. Stanęła przed nim i wpatrywała się w zachodzące słońce.
CZYTASZ
Życie wśród śmierciożerców
FanficBYŁO NA MOIM STARYM KONCIE! Historia śmierciożercy Sarah Flamell. Z początku może być troche nudne, 7 rozdział też nie jast za ciekawy. Od 4 zaczyna sie mała akcja :)