Ninjago: Czarna Róża

Rozdział 4 - Niekomfortowa Sytuacja

>Rose<
Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju obok.
Au! - usłyszałam dziewczęcy głos
Chciało mi się mega śmiać! Jednak powstrzymałam się.
Moja kostka! - krzyknęła dziewczyna, która miała bardzo podobny głos do mojej najlepszej przyjaciółki - Emily. Odrzuciłam od siebie, tą myśl - Emily ma chłopaka.
Chyba jest skręcona. - jęknęła dziewczyna
Chyba? - spytał Cole - na pewno.
Wiesz, może zanieś mnie do pielęgniarki? - powiedziała dziewczyna
Okey. - powiedział Cole
Usłyszałam jak drzwi obok się otwierają i zamykają. Zaczęłam się głośno śmiać, uświadamiając sobie, że przez mnie jakaś dziewczyna skręciła kostkę! Udawając, że nic się nie stało, zasnęłam.
Obudził mnie dźwięk, pukania do drzwi, znowu.
Kto tam? - spytałam leniwie
Em. - usłyszałam głos Emily
Wejdź. - powiedziałam
Może, jednak pomożesz? - spytała
Dobra, ręce ci do dupy przyrosły czy co? - spytałam otwierając drzwi. Stała tam Em, z nogą w gipsie i o kulach.
Co ci się...? - zaczęłam, gdy wszystko zrozumiałam
Emily zabawia się z Cole'em za plecami Max'a, a przez mnie skręciła kostkę.
Halo? - wyrwała mnie z transu - Żyjesz?
Tak, żyję. - odpowiedziałam - Co ci się stało?
No co? Przecież nie powiem jej o tym wszystkim.
Długa historia. - powiedziała, unikając tematu.
Okey. - powiedziałam - O czym chcesz pogadać?
O Max'sie. - odpowiedziała - On... chyba... mnie zdradza.
A ty go nie? - pomyślałam
Wejdź i usiądź. - poleciłam
Emily weszła i usiadła na łóżku.
Opowiadaj! - ponagliłam ją
Więc, znalazłam w jego pokoju... biustonosz. - powiedziała - Nie zapakowany, a na dodatek, leżał, pod kołdrą. On mnie zdradza.
Może myśli, że ty go zdradzasz? - stwierdziłam
Czy ty coś... sugerujesz? - spytała
Nie. - odparłam
Ja go nie zdradzam. - powiedziała zmieszana
Jak ona mogła mnie tak okłamywać!?
Naprawdę? - spytałam - Więc kto skręcił kostkę wczoraj u Cole'a i kogo słyszałam przedwczoraj, jak zabawiał się w pokoju obok!
Zrobiła zaskoczoną minę, a następnie zażenowaną.
Myślałaś, że się nie dowiem? - wybuchnęłam - Nie chce mi się na ciebie patrzeć! Zdradzasz mojego przyjaciela z dzieciństwa z Cole'm, który mieszka w pokoju obok! Won stąd!
Zrobiła zaskoczoną minę i wyszła z pokoju. Jak ona mogła?! Zdradzać swojego chłopaka z taką prostytutką! Ciekawe ile mu płaciła? Wkurzona, opadłam na łóżko. Kocham sobotę. Poszłam się ogarnąć. Gdy byłam gotowa, wyszłam z akademika. Przed budynkiem, czekała na mnie Katy. Poszłyśmy razem do galerii. Poszłam do sklepu ogrodniczego i kupiłam kilka kwiatów, które chciałam dać do mojego pokoju. Gdy wychodziłyśmy z galerii zobaczyłam...go. Tego kolesia co mnie zgwałcił! W dzień mogłam zobaczyć go dokładniej. Miał bladą cerę i to strasznie bladą! Jego oczy były... ciemne - praktycznie czarne.
Śledzimy go! - szepnęłam
Kogo? - spytała
Tego mrocznego kolesia. - powiedziałam
Po co? - spytała
On mnie... zgwałcił. - powiedziałam
Co? - spytała
Gunwo. - odpowiedziałam
Zacząłyśmy go śledzić.
>10 minut później<
Wszedł do mrocznego zaułku i udał się do kanału. Weszłyśmy tam za nim.
Rose? - powiedziała Katy - Uciekajmy stąd.
Czekaj. - rzuciłam
Skręcił, a więc pobiegłyśmy za nim. Za zakrętem, była łódka, która miała niesamowite wyposarzenie. Nagle na łodzi, pojawił się hologram jakiegoś typka. Nie było widać twarzy.
Witaj, Mrocny Władco - usłyszałam, dziwny głos z holgramu - Jak tam dziewczyna?
Nie wie, jeszcze, czy jest w ciąży. - powiedział gwałciciel
Oni chba gadali o mnie!
Musimy jeszcze poczekać. - powiedział hologram - Musisz mieć dziecko! To nasza jednyna szansa!
Postaram się. - powiedział mój oprawca - Potrzebuję się wzmocnić, to ciało jest słabe.
Nie wiedziałam o co chodzi.
Już możesz się wzmocnić - powiedział hologram - Wystarcz, że porwiesz, tą dziewczynę i jej koleżankę, które cię szpiegująi są tam za rogiem!
Zrozumiałam, że on gada o nas! On nas zauważył!
Wiej! - krzyknęłam do Katy
Zaczęłyśmy wiać.
Wracajcie tu! - krzyknął Mroczy Władca. Nagle poczułam jak coś owija się wokół mnie. Spojrzałam na siebie. Byłam otoczona czarną mgłą. Nagle mgła otoczyła mnie. Jedyne co zobaczyłam to Katy, która wspina się po drabince, a potem... ciemność.