- Mamy dość poważny problem więc może ku mojej radości skończycie plotkować o tyłkach i Bóg wie czym jeszcze bo jestem w stanie was zapewnić że to nam nie pomoże! Krzyknęłam już na prawdę nieźle wkurzona na zachowanie chłopaków. Czy laski i sex to co o czym oni myślą 24 godziny na dobe? Zresztą mniejsza o analizowanie zachowań mężczyzn.. Problem tkwi w uwaga, uwaga.. Harrym! Cóż za niespodziewany zwrot akcji. Od kilku dni ten wielmożny dupek psuje wszystkie nasze dostawy. Interesy się sypią, a my zastanawiamy się skąd Harry tak dużo wie. - Musi mieć jakąś wtykę to jedyne wytłumaczenie. O dostawach wiedzą tylko ludzie w gangu i nikt poza tym. Godziny i miejsca są ciągle zmieniane i dobrze szyfrowane. - O dostawach wiemy tylko my i Liam.. Żadne z nas nie sypie, a Liam nie jest na tyle głupi żeby psuć sobie interesy. - Jesteś pewien Zayn co do głupoty Liama ja bym to kwestionował. - Tak, tak Lou wiemy.. Jednak to wszystko jest nie tak to MY mieliśmy wyciągnąć od niego kasę, a tymczasem to on okrada nas. Wszyscy mieliśmy po dziurki w nosie Harrego i tych jego dziwnych zagrywek nie mniej jednak był kłopotliwy do tego stopnia że plan wyciągnięcia z niego kasy zszedł na drugi tor. Nie dowiedzieliśmy się niczego nowego oprócz tego że ma jakiegoś wspólnika. Jeśli chodzi o moją pracę w kawiarni to totalnie ją olałam, Alison została i postanowiła prowadzić dalsze śledztwo. W sumie z czystą korzyścią dla klientów. Po małej próbie sił Ali dołączyła do nas i przy okazji okazało się że jest na prawdę dobra w terenie.
Wspomnienie
- Ali pójdziesz na akcje z Louisem jeśli się spiszesz zostajesz, jeśli nie... no cóż lepiej się spisz. Zayn wydawał polecenia jak maszyna. Ja, Alison i Lou siedzieliśmy właśnie na kanapie w gabinecie Liama i słuchaliśmy dość prostego planu nic dziwnego że już w połowie zaczęłam się nudzić. - Dobra, wszyscy wiedzą co mają robić? Lou i Ali wymiana towaru Cheer was osłania. Ruszmy! Ali i Lou dotarli na umówione miejsce tj. opuszczony parking pod jakimś... mostem?.. cokolwiek to kiedyś było. ja czekałam na dachu jednego z pobliskich budynków obserwując cała sytuację. Po 5 minutach pojawił się czarny Range Rover (HAHAH JUŻ WIDZĘ MINĘ LOU) a z niego wysiadło dwóch gości. Ali wysiadła powoli auta i pewnym krokiem ruszyła w kierunku odbiorców jednak nagle zatrzymała się i zanim się obejrzałam wsiadła do samochodu. Co do cholery?? Cyba mi tu teraz nie wymięka.. W tym samym czasie usłyszałam pisk opon i odjeżdżający samochód Lou.... cholera to pułapka. Zaraz po moich przemyśleniach zaczęła się wielka strzelanina. Cholerne psy...
CZYTASZ
Ciemniejsza strona H.S
FanficDwoje ludzi Dwa odmienne charaktery Jeden brutalny świat Setki ran z przeszłości Historia inna niż wszystkie czy taka sama jak większość? Przeczytaj i przekonaj się.