Jestem chyba jakaś dziwna jak są wakacje wstaje o 6:00 a gdy jest szkoła w ogóle nie mogę wstać z łóżka.Dzisiaj na przykład wstałam o 6:14 a potem błąkałam się po kuchni bo cały dom jeszcze smacznie chrapał.Ja nawet jak wstaje rano (w wakacje) to ubieram się dopiero po 9. Dzisiaj właśnie tak było,jak tylko wstałam zeszłam na dół do kuchni wyjęłam z szafki ciastka i poszłam do salonu przed telewizor.Gapiłam się w ekran dobre 4 godziny,po tym czasie postanowiłam się ubrać i uczesać. Założyłam codzienne, długie getry z wielka dziurą na kolanie oraz przetarta ,biała bluzkę z prosiakiem oraz napisem "Pirat Pig,, a z włosów jak zwykle na co dzień związałam w warkocz. Wyglądałam naprawdę pięknie w innym tego słowa znaczenia .Około godziny 13 zadzwonił dzwonek do drzwi,pobiegłam otworzyć, gdyż myślałam że to mama zapomniała kluczy.
-Znowu zapomnnia..-Nie dokończyłam zdania,ponieważ w drzwiach ujrzałam Kamila ,mojego znajomego z byłej szkoły.Przeszyłam go wzrokiem od góry do dołu on patrzył tylko raz to na moja bluzkę z prosiakiem potem na moje spodnie i na mnie.Po czym uśmiechną się szeroko i powiedział:
-Siemanko!
Całkiem mnie zamurowało, zamknęłam mu drzwi centralnie przed nosem.Pobiegłam szybko na górę by się przebrać i rozpuścić włosy.Jakieś 15 minut później otworzyłam mu drzwi.Na szczęście nadal tam stał, tym razem rozpuściłam włosy ubrałam białą bluzę z motylem i czerwone rurki. Kamil stał przed drzwiami robiąc coś na telefonie.
cześć -wydusiłam z siebie
Cześć -przyszedłem zapytać czy wyskoczysz z nami na miasto?!
Z nami czyli kim?-dopytywałam
No wiesz..- Uśmiechną się . Będzie Jaga,Daga i Zocha jeszcze Robert i Karol.To co idziesz?
Jasne założę tylko buty i wezmę telefon!
Pięć minut później byłam już gotowa.Szliśmy wąska uliczką rozmawiając jak spędziliśmy wakacje.
Gdzie idziesz do gimnazjum?-Zapytałam wyczuwając niezręczną ciszę.
Imieniem Henryka Sienkiewicza! -Odpowiedział z uśmieszkiem.
Kurde dlaczego wszyscy idą właśnie tam!?Jedyna idę gdzie indziej. -Zezłościłam się.
już się tak nie złość -znowu się uśmiechną Powinnaś się cieszyć puki są wakacje.A swoją drogą ta bluzka prosiakiem jest naprawdę sweet-Dodał po chwili i zaczął się śmiać.
Szturchnęłam go lekko w ramię i również zaczęłam się śmiać.Siedzieliśmy w kawiarni jedząc ciasto czekoladowe.Dziewczyny plotkowały o stylizacji na rozpoczęcie roku.Robert i Karol właściwie gdzieś się zmyli.Ja siedziałam spoglądając ukradkiem na Kamila ,to na ciasto na które wogóle nie miałam ochoty.Dlaczego tylko ja idę do innej szkoły? Dlaczego? Myślałam a łzy napływały mi do oczu.Nie umiem się rozstać z moja ukochana klasa, 8 lat razem to naprawdę szmat czasu. Będę za nimi tęsknić i to bardzo.
Nie smakuje ci?-Zapytał w końcu Kamil patrząc mi w oczy.Teraz i dziewczyny przestały nawijać i zaczęły się na mnie patrzeć.
jest naprawdę pysze, tylko ja już się najadłam.-Spróbowałam uśmiechnąć się jak najlepiej umiem.
to najsmutniejszy uśmiech jaki u ciebie widziałem-Powiedział
PO prostu nie chce się z wami rozstawać!-W końcu z siebie wydusiłam.Wszyscy siedzieliśmy teraz smutni,spoglądając na siebie.
-Muszę już iść powiedziałam zabierając z krzesła kurtkę.
Odprowadzimy cię!-Powiedzieli wszyscy w tym samym czasie a drzwiach stanęli również chłopaki.
Gdy byliśmy pod moim domem wszyscy mocno mnie przytuli i rozeszliśmy się każdy w swoja stronę.
Mieć takich przyjaciół to skarb i niby jak ja mam wytrzymać bez nich te 3 lata?!
28.08.15

CZYTASZ
Przypadek? Nie sądzę !
Novela JuvenilWitajcie! Jestem Ola i mam 13 lat,chodzę do pierwszej gimnazjum.Nowa szkoła to również nowe znajomości.Ale czy wszystkie wyjdą mi na dobre? Michał,Maciek a może Szymon? ,przyjaźń czy miłość?,szkoła czy dom?.Moje życie porównałabym do Matematyki, pon...