Ta noc była koszmarna... W budce z informacją powiedzieli nam, że na nasz adres dojedziemy dopiero następnego ranka o bardzo wczesnej porze. Niestety nie było dla nas łóżek więc co poradził info ajussi?
Śpicie w autobusie.
Rozumiecie?! Kazał nam, sławnym gwiazdom K-POP'u, spać w jakimś autobusie gdzie nawet ustać się nie dało! Tylko maknae pomyślał wcześniej o takiej sytuacji i wyciągną ze swojej walizki poduszkę... My kładliśmy pod głowy bluzy, koszulki a nasz geniusz zespołu JB podłożył sobie pod łeb torbę z bielizną. Trzeba jednak powiedzieć, że było to dość wygodnym pomysłem.
Nazajutrz w końcu pojechaliśmy naszym autobusem w wyznaczone miejsce. Jechał okropnie okrężnie! W sensie... Tak mi się wydawało na mapie. No ale po tej godzinie byliśmy na miejscu...
Nie było to raczej centrum no ale nie mogę narzekać. Skrzyżowanie dość potężne, cały czas jakieś autobusy się przewijały... Sporo bloków, domki jednorodzinne widoczne gdzieś tam, troszkę drzewek, no normalna, główna ulica. Najbardziej uwagę przykuwał dość duży budynek z napisem "SIMPLY". (kto wie gdzie jest Got7 xd?)
Spojrzałem na mapkę trzymaną w ręku. Ulica Egejska... Nic nie mogłem zrozumieć patrząc na te szare linie.
Nadjechał kolejny autobus - 501. Wylał się z niego spory tłum ludzi.
- Ej chłopaki zapytajmy kogoś o drogę, bo inaczej nie dojdziemy - stwierdziłem. Wszyscy oczywiście zgodzili się ze mną. Rozejrzałem się. Moją uwagę zwróciła dziewczyna w burzy blond loków z czerwonymi podróbkami conversów. Zagadnąłem więc do niej po angielsku - Hej, zgubiliśmy się, czy pomożesz nam dojść na ulicę Egejską?
Dziewczyna przeszła obok i podniosła rękę. Chyba chciała nas zaprowadzić. No to ruszyliśmy za nią. Ani razu się na nas nie obejrzała. Po prostu szła śmiesznym kołyszącym krokiem. Na migającym świetle przebiegliśmy przez pasy. Myślę, że wyglądaliśmy dość komicznie. Siódemka azjatów biegnie z walizami za jakąś dziewczyną... Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków. Pięknie.
Minęliśmy budynek "Simply". Youngjae zauważył w środku super market. Więc tam będziemy robić dzisiaj zakupy! Przynajmniej nie musieliśmy dygać jakoś daleko... To natomiast wiedziałem, bo chwilę później dziewczyna doprowadziła nas pod znak "Egejska".
- Dzięki! - krzyknęliśmy za nią.
Zero reakcji. Podeszła do budynku naprzeciwko z numerem 15 i odgarnęła włosy. Wtedy zauważyliśmy...
- Ej ziomki, ona ma słuchawki. - zauważył Bam Bam.
- Heh, pewnie nawet przez moment nas nie słuchała... Oj my to mamy szczęście - zaczęliśmy się śmiać.
Znaleźliśmy nasze drzwi i wparowaliśmy do mieszkania. Nie było wielkie ale jakoś zmieściło się tam 7 łóżek. Zmęczeni padliśmy na nie i oddaliliśmy się do krainy snów.
Miałam wenę... No i proszę o to rozdział ^.^
Wgl nawet nie wiecie jaki był to dla mnie szok widząc tyle gwiazdeczek pod tamtymi rozdziałami... Możliwe, że nasz kochany Gang Albanii trochę niektórych odstraszył no ale i tak... WOW dziękuję <3
![](https://img.wattpad.com/cover/48667023-288-k986860.jpg)
CZYTASZ
I'm not a stalker! - GOT7 [ZAWIESZONE]
FanfictionIdole mają mnóstwo rodzajów fanów. Jednym z nich jest stalker - ktoś kto śledzi swojego idola gdzie tylko może. Tego właśnie idole nie znoszą najbardziej. Co będzie w takim razie, jeśli role się odwrócą? "Nie rób drugiemu co tobie nie miłe" tym raze...