Otworzyłam lekko drzwi i weszłam zapłakana do mojego mieszkania. Siadłam na łóżku próbując się uspokoić. Przystawiłam sobie poduszkę do twarzy i zaczełam jeszcze bardziej płakać. Kiedy zabrakło mi oddechu odczepiłam ją od twarzy i na nią spojrzałam. Była miekka, miła w dotyku i niestety biała. Patrzałam jak moja czarna maskara po niej płynie. Wkurzyłam się i rzuciłąm poduszką przed siebie. Ukryłam twarz w dłoniach aż nagle usłyszałam jak coś spadło. To był mój stary pamiętnik który zleciał z komody w którą trafiłam poduszką. Podeszłam do niego i uklękłam. Wziełam pamietnik do rąk i cofnełam sobie do tego dnia.
"Dzisiaj jest sobota. Nudziło mi się zatem posprzątałąm trochę w domu i postanowiłam udać się na zakupy. Weszłam do dwuch róznych sklepów i kupiłam sobie dwie pary jeansów i jedną bluzkę. Zajeło mi to około 30 min. Nie jestem wybredna jak nie które dziewczyny co potrafią chodzić po sklepach godzinami i kupić tylko jedną rzecz. Została mi jeszcze godzina do autobusu więc poszłam sobię kupić coś do picia. Postanowiłam że kupię sobie bubble tea i usiądę koło Macdonalda bo tam miałam darmowe wi-fi. Kiedy odebrałam swoje zamówienie udałam się w stronę pustego stolika patrząc w telefon. Aż wtedy nagle jakiś mężczyzna wbiegł we mnie i rozlał na mnie caly mój napój. Spojrzałam na niego wściekła a on się tylko tajemniczo do mnie uśmiechnął. Już na niego miałam zamiar nakrzyczeć kiedy on powiedział zwykłe przepraszam i pobiegł dalej. Ale nie ważne. Poszłam do łazienki, przebrałam się w nowo zakupioną bluzkę i poszłam na przystanek autobusowy."
Kiedy to przczytałam dopiero zrozumiałam jaka byłam głupia. Gdybym tylko wiedziała co zapoczątkował ten dzień, nigdy nie poszłabym do tej galerii tylko została w domu. Nie mogę uwierzyć że to wszystko zaczęło się tak niewinnie. Jenden mały zbieg okolicznoście potrafił tyle zmienić.
CZYTASZ
We Are Bulletproof
Fanfiction"Kiedyś byłam niezależna. Zawsze szłam swoją drogą. Nie obchodził mnie nikt i ja nikogo. Mieszkałam sama. Odciełam się od przyjaciół. Moi rodzice umarli kiedy miałam 16 lat w wypadku samochodowym a z resztą rodziny straciłam kontakt. Byłam samotnym...