-Wstawaj śliczna!! Zaraz masz samolot, radziłabym się pospieszyć-wołała, jednocześni odsuwając zasłony, aby do pokoju dostały się promienie słońca.
-Kim nie możesz przespać całego dnia.Rozumiem, że boisz się nowej szkoły. Bardzo chciałam z tobą lecieć, ale zrozum mam też obowiązki prace no i oczywiście twój ojciec nie da rady sam to takie duże dziecko, które najchętniej zostałoby w domu i bawiło się samochodzikami.
Mama zawsze wiedziała co powiedzieć, abym Kim poczuła się lepiej.
- Dobrze, dobrze już wstaje- oczywiście niechętnie, ale dziewczyna próbowała ukryć strach, który w tamtej chwili czuła. Wiedziała jacy rodzice byli dumni, kiedy dostała list z akademii tańca w Nowym Jorku. Oczywiście było to potwierdzenie kandydatury. Od tamtej pory(czyli jakieś 2 miesiące) na każdej imprezie rodzinnej o tym mówią. Chyba każda osoba, z którą Kim jest spokrewniona wie o ty że zaczyna naukę w najlepszej szkole tańca na świecie.
- Zrobiłam dla ciebie twoje ulubione śniadanie- mówiąc to usiadła na
łóżku i pogłaskała córkę po głowie.
Kim tylko się uśmiechnęła, nie chciała płakać to sobie obiecała, że będzie dzielna, przecież nie leci na zawsze, ale to jej nie pomagało. Zrozumiała, że będzie tęsknić, za wszystkim nawet za panią Kowalską, której nie lubiła. Tej kobiety nie dało się lubić, zawsze miała jakieś problemy. Ale teraz to nie miało znaczenia wszystko było ważne. Kim rozejrzała się po pokoju i zobaczyła, ze na jej biurku leżała mała czerwona paczuszka. Szybko zerwała się z łóżka i w podskokach dobiegła do prezentu.
- To od nas- dodała mama, gdy Kim już rozrywała papier.
- Razem z tatą pomyśleliśmy- i na tym skończyła bo dziewczyna już dzielnie trzymała w rękach nowe buty do tańca. Na jej twarzy zagościł uśmiech.
- ze przyda się tobie nowa para- ale mama nie wiedziała ,czy córka dosłyszała resztę zdania.
Po kąpieli i pysznym,ale kalorycznym śniadaniu nastał ten czas, ten niedobry, zły, smutny, przygnębiający czas- odjazdu. Kim nie lubiła takich chwil , nie znosiła rozstań, kojarzyły się one ze śmiercią. Kiedy minęła obściskała się z mamą, a później z tatą- poczuła dziwne ukłucie w sercu- przecież ich kochała, a myśl o rozłące stawała się co raz to prawdziwa. Powoli opuszczała dom, jakby chciała aby ta chwila trwał dłużej. Kiedy już doszła do samochodu, zauważyła w ogródku panią Kowalską , ukłoniła się i pomachała starszej kobiecie na do widzenia. Wiedziała że bardzo jej nie lubi, ale za jej charakterystycznym głosem będzie tęskniła.I powoli ruszyli.**********************************
Przepraszam jeżeli są jakieś błędy. Jest to moja pierwsza publikowana książka/opowieść.

YOU ARE READING
All I want is you || Nash Grier
FanficCo się stanie, kiedy dwa różne światy połączą się i stworzą coś nadzwyczajnego.