Rozdział 3

19 0 1
                                    

Internat był bardzo duży i wyglądał na starą budowle, ale Kim zbytnio nie interesowała historia tego miejsca, ani to co się działo przed mosiężnymi drzwiami. A działo się. Dziewczyna ciągle myślała o chłopaku z taksówki, w ogóle to całe ta sytuacja była dziwna, dlaczego ona o nim tak intensywnie rozmyślała. Była nie obecna. Oczywiście miało to swoje plusy i minusy. Zaletą było to że nie denerwowała się nową szkoła i tym z kim będzie dzielić pokój kogo pozna i czy będzie lubiana, można rzec, że nie miała do tego głowy. wada było to, że nie zauważyła schodów i wygrzmociła się , to ja ocuciło. Kim szybko wstał, otrzepał się z ziemi, rozejrzała się czy ktoś tego nie widział. na szczęście nic jej się nie stało. Dziewczyna chciała jak najszybciej wejść do nowego pokoju. Ku jej zdziwieniu drzwi otworzył jej wysoki blondyn . Kim nie chciała być nie miła, ale jednak tak wyszło, może dlatego, że była zła na nieznajomego, albo ta cała sytuacja na lotnisku ją zdenerwował, a na koniec jeszcze ten 'wypadek'.

-Co ty tu robisz? Przecież jest to strefa dla dziewcząt? - Kim mówiąc to prawie krzyczał.

Chłopak tylko się uśmiechnął. Ale Kim szła w zaparte :

-Więc odpowiesz co tu robisz? Chłopiec się zaśmiał, ale zaczął mówić.

- Jestem Tom, a ty pewnie jesteś Kim?Jestem tu, dlatego bo moim zadaniem jest przywitać pierwszoklasistów takich jak ty. A ta złość nie była potrzebna, ale to dobry atut tancerza.

Kiedy odchodził 'rzucił' jeszcze jedną informację w stronę Kim- A bym zapomniał za godzinę mam cię oprowadzić po szkole.

Nagle dziewczynie zrobiło się trochę głupio, miała nadzieje, że chłopiec nie weźmie ją za jaką wariatkę. W pokoju jeszcze nie było jej współlokatorki, więc Kim wybrała sobie łóżko przy oknie. Pomieszczenie nie było zbyt duże, ale bardzo przytulne. Nawet była garderoba, co trochę zaszokowało dziewczynę, ale jednocześnie czuła, że już kocha tą szkołę .

Kiedy rozpakowała walizki i z grubsza się ogarnęła, postanowiła, że zadzwoni do rodziców, aby się nie martwili. Już wybierała numer, kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Otworzyła je, to był on,Tom.

- Gotowa na spacer? Kim nie zdążyła odpowiedzieć, bo chłopak zrobił to za nią.

-To super, nie ma czasu!!!- mówił to jednocześnie chwytając dziewczynę za rękę.- No to w drogę- zawołał.

Szkoła znajdowała się kilka przecznic od internatu. Kim cała drogę nic nie mówił. Kiedy znaleźli w środku placówki wreszcie wydukała coś , nie pamięta co dokładnie powiedział, ale wie że zastosowała sformułowanie przepraszam. Tom się uśmiechnął. Dopiero teraz zauważyła jego białe zęby. Kim odwzajemniła uśmiech. I tak spacerowali po szkole. Chłopak co jakiś czas dodawał tu są sale, a tu szatnie, tu jest główna scena...

Dziewczynę jednak zafascynowały puchary, które znajdowały się na każdym korytarzu.

-Zobaczysz kiedyś tu znajdzie się nagroda, którą ja wygram - Kim mówiąc to uśmiechnęła się pod nosem. Chłopiec zbliżył się do niej tak, że dzieliło ich tylko parę centymetrów.

-Co ty robisz ?- Kim była przerażona. Nie wiedziała co ma zrobić, z jednej strony podobało jej się to, ale z drugiej strony wiedziała, że czuje coś do nieznajomego z taksówki.

Chłopiec nic nie powiedział tylko ją pocałował...

*************************************************************************************

Jeśli pod tym rozdziałem będzie 5 komentarzy to opublikuje kolejny :)



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 24, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

All I want is you  || Nash GrierWhere stories live. Discover now