Part 10 ,,Cold"

81 10 0
                                    

Minęły cztery dni od zajścia. Nya wciąż martwiła się o Ronina. Od tamtej pory nie wrócił do domu ,a co gorsza nie dał znaku życia. Śnieg prószył coraz bardziej z każdym nowym porankiem. Nie zapowiadało się to ciepłymi dniami. Wielokrotnie prosiła kogoś z ninja by go poszukał lecz każda próba odnalezienia mężczyzny kończyła się fiaskiem. Dziewczyna siedziała skulona na swoim łóżku. Po jej policzku spływały jeszcze świeże łzy migocząc w pod wpływem światła. Wciąż przypominała jej się twarz złodzieja kiedy usłyszał prawdę. Z każdą chwilą żałowała coraz bardziej swojego występku. Straciła kogoś na kimś jej bardzo zależało... kogoś kogo szczerze kochała. Dlaczego ? Bo nie rozumiała swoich uczuć ,a teraz jest już za późno. Wątpiła czy jej wybaczy. Nawet na to nie liczyła. Chciała tylko widzieć go całego i zdrowego, nic więcej... Powoli podparła się i odgarnęła włosy. Od dawna nie wychodziła z pokoju. Czasem przychodził do niej Kai. Starał się ją pocieszyć lub przynosił jedzenie ,choć nie chciała nic. Mówił ,że wszystko się ułoży, że prędzej czy później się znajdzie... Mistrzyni wody wstała chwiejnym krokiem i ruszyła ku szafie. Musiała gdzieś wyjść. Tu za dużo wspomnień wróciło przez te kilka dni. Wyjęła z niej granatową kurtkę z kapturem w środku ocieplanym sztucznym futrem. Założyła ją na siebie jednym ruchem. Zostawiając niedomknięte drzwiczki otworzyła dolną szufladę. W pośpiechu starała się coś znaleźć. Wyjęła już szare rękawiczki, czapkę z pomponem... jednak szukała dalej.
- Musi tu być... - mruczała pod nosem starając się pohamować łzy.
Po chwili jej oczom ukazał się materiał w kolorze jasnego brązu. Uśmiechnęła się smutno i owinęła go wokół szyi. Kiedyś należał do jasnowłosego. Uwielbiała jego delikatne a zarazem ciepłe tworzywo. Zabierając buty stojące gdzieś w kącie ruszyła pośpiesznie ku schodom nie zważając na zdziwione spojrzenia innych. Gdy jednak stanęła w drzwiach zatrzymał ją czyjś głos:
- Już ci lepiej ? – rzekł ninja ognia.
- Yhy tak... muszę się tylko przewietrzyć ...
- Na pewno ?
- Na pewno...
Zamknęła drzwi z lekkim trzaśnięciem i ruszyła chodnikiem. Jej niezłożone włosy zakrywały jej twarz. Tak bardzo chciała być teraz z ukochanym lecz nie dało się tego spełnić. Szła koło portu. Jakaś siła podświadomie kazała jej iść na drewniane molo. Podświadomie chciała tam iść z nadzieją że może tam znajdzie zaginionego, ale wspomnienia odciskały za duże ślady. Bijąc się z myślami ruszyła w jego kierunku. Oparła się o barierkę i odetchnęła głęboko. Schowała zmarznięte ręce do kieszeni. Po chwili spuściła głowę i zaczęła płakać. Miała w nosie czy ktoś ją zobaczy czy nie. Po musiała dać im upust.
- Młoda panienko ! – dobiegło ją wołanie.
Odwróciła się pośpiesznie ocierając łzy. Ujrzała starszego mężczyznę ubranego w gruby kożuch. W prawej ręce trzymał jakiś notes.
- Czy panienka nie ma przypadkiem na imię Nya ? – rzekł po chwili
- No tak... - powiedziała cicho.
Starzec uśmiechnął się życzliwie i otworzył ową książkę.
- Mogła byś oddać to Roninowi ? Zostawił to u mnie jakieś cztery dni temu...
Mistrzyni wody nie mogła uwierzyć własnym oczom. Na stronie na której otworzył mężczyzna było kilka pięknie narysowanych szkiców... przedstawiających ją ? Nie miała wątpliwości. Nigdy nie powiedział jej że umie tak pięknie rysować.
- Bardzo bym chciała ale... - spuściła ponownie głowę – Pokłóciliśmy się i nie wiem gdzie jest... martwię się o niego... zraniłam go i teraz bardzo tego żałuje...
- A czym jak można zapytać go panienka tak zraniła ? Mogę pomóc w poszukiwaniach...
- Nie powiedziałam mu wszystkiego ukrywając to... nie chcę o tym mówić...
- Chyba wiem gdzie go znajdziemy... - rzekł poprawiając czapkę – Oh gdzie moje maniery... jestem Tanaka, powiedzmy że jestem bliskim znajomym zaginionego...
- Miło mi... - wydukała.
- Jeśli panienka pozwoli mogę ją tam zawieść. Nie chcę by panienka się przeziębiła.
- Dobrze... - schowała twarz w dłoniach.
W głębi duszy radowała się że wreszcie go odnajdzie ale pozostała też jedna obawa. Jak zareaguje ? Może nie będzie chciał jej widzieć ? Albo zwyczajnie ją odtrąci ? Na odpowiedź na te pytania musi jednak zaczekać.


One Step Closer [RoninxNya] [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz