Obudziłam się o 7:00 ,ale do 8:00 przeglądałam tumblra. Zaobserwowałam profile kilku dziewczyn zaprzyjaźnionych z aną.Weszłam do łazienki i stanęłam na wadze.Ważę 39 kg przy wzroście 161 cm, co daje BMI 15.04 Całkiem nieźle. Później ubrałam się, umyłam i uczesałam. Zeszłam na dół, by zjeść śniadanie. W drodze do kuchni wymyśliłam sobie "dietę ".600 kcal dziennie. Jak na początek jest ok. W kuchni stwierdziłam że nie jestem głodna i wypiłam tylko gorzką herbatę (2kcal). Dziś była niedziela więc przyszykowałam się do szkoły.Muszę powtórzyć sobie jeszcze na kartkówkę z niemieckiego. Dostałam sms od mojej "lepszej koleżanki "(Sue ) czy idę z nią do parku. W sumie mi się nie chciało ale każdy pretekst do spalenia kalorii jest dobry. Przez resztę dnia zjadłam jeszcze:
#jabłko (ok.50 kcal )
#talerz zupy ( 200-300 kcal ) #kanapka z masłem (200kcal)
Nie działo się nic ciekawego więc nie zanudzam was historią życia Sue.
***
Obudziłam się w świetnym humorze. Wczoraj na prawdę było łatwo i mam nadzieje że tak zostanie. Dziś poniedziałek i muszę iść do szkoły. Chodzę do gimnazjum, do 1d.Uwielbiam moją klasę i moją wychowawczynie. Dzisiaj pierwsza jest historia ,właśnie z nią. Od razu po wejściu do szkoły spotkałam się z moimi "lepszymi koleżankami " czyli Sue i Alex.
- Hej dziewczyny!
- Cześć Prim! Co tam?
- Zaczęłam czytać nowego bloga i od wczoraj zmieniam swój styl życia. Chcę być motylkiem!
- Kim?
-Anorektyczką przecież!
-Ahaa....to ja się zmywam. - Alex wyszła z szatni.
- O co jej chodzi ?
- Nie wiem....ale super pomysł z tą anoreksją! Będziemy chude! Ale fajnie! Wchodzę w to!
- Pjona!
I weszliśmy do klasy....
***
* CZWARTEK *
Ja i Sue jemy mało od tygodnia. Idzie nam całkiem dobrze .Alex umywa od tego ręce. Mamy mieć teraz angielski ale mamy zastępstwo z panią od w-f. Poszliśmy więc na salę gimnastyczną i chłopacy grają w piłkę a my rozmawiamy z panią na temat ostatniego w-f na którym był wykład o zdrowym żywieniu.
- To było dziwne... (Sue )
- Nom. (Ja )
-Dlaczego??? (Pani)
- Nic, nic. (Ja i Sue )
-Ale co dziewczyny? (Pani )
-No bo one chcą być
A N O R E K T Y C Z K A M I (Alex )
-.Dziewczyny mam z tym duże doświadczenie i wiem jakie to jest niebezpieczne. (Pani )
- Ale to nie prawda! (Ja i Sue )
-Napewno? (Pani )
-Tak! (Ja i Sue )
-No dobrze, zaraz zadzwoni dzwonek więc się uszykujcie .
Ufff.... tym razem dzwonek nas uratował. Ale trzeba przestać mówić wszystko Alex bo ona wygada.....
Na następnej przerwie stwierdziłam że trzeba jakoś złagodzić sytuacje żeby pani nic nie powiedziała mojej wychowczyni .Pani miała dyżur na korytarzu ale ja, idiotka bałam się do niej podejść. Wkońcu się odważyłam i do niej podeszłam.
-Mogę z panią postać? ( serio idiotyczny tekst )
-Tak, pewnie że tak.
Przez chwilę stałyśmy w zupełnej ciszy. Ona odezwała się pierwsza.
-Na prawdę się odchudzasz?
-Nie....
-Mam taką nadzieję , to bardzo nie bezpieczne.
- Wiem
- Prim, co się dzieje? Dlaczego taka jesteś? Taka ładna, szczupła dziewczyna a taka nieśmiała...
-No nie wiem.
- Naprawde tak jest .
Później przyszła Sue i rozmowa stoczyła się na niewłaściwe tory.
Obok nas przebiegłi chłopacy.
-Jak będziecie sobie szukać chłopaka to takiego 2 lata starszego. (Pani )
Sue wybuchła śmiechem i zadzwoniła dzwonek więc poszłyśmy na lekcje.
*PONIEDZIAŁEK *
Dzisiaj mamy zamiast w-f jakiś wykład. Stoję przed klasą i zastanawiam się o czym. Jest dzwonek. Wchodzimy do klasy gdzie stoi jakaś pani. Przedstawia nam się i mówi że porozmawia sobie z nami o anoreksji i bulimii. Super. Pani od w-f na 100%.ma z tym coś wspólnego. Ehhhh......
Mam przerąbane....