2. Gdy przyjaźń to za mało

938 86 4
                                    


Przyjaźniliście się już dobre 6 miesięcy. Ciężko było, gdy on wyjeżdżał w trasy, miał różne koncerty i częste próby. Pisaliście ze sobą codziennie. Pokonywaliście wszelkie przeszkody, ty potrafiłaś w środku nocy wstać i iść się z nim spotkać, on wycieńczony, swój czas na odpoczynek spędzał z tobą, to były jedyne okazje by spotkać się chociaż raz na tydzień lub dwa. Kiedy Jungkook miał już wolny tydzień pojechał do rodziny na 3 dni a resztę po powrocie spędził z tobą. Nie mogliście spotykać się w miejscach publicznych, ujawniać się, jego fanki byłyby wściekłe i zaczęłyby cie prześladować. Z tego powodu spotkaliście się tam gdzie była znikoma ilość ludzi.
- ( twoje imię ) mamy tylko 2-3 dni by spędzić razem czas. Niestety będę musiał wrócić wcześniej - gdy to mówił posmutniał trochę. - mam nadzieje ze zgodzisz się i pojedziesz ze mną nad jezioro!- nagle wrócił ten wspaniały uśmiech.
- Haha, oczywiście, że się zgadzam!- szczęśliwa przytuliłaś go, po chwili puściłaś i odsunęłaś się od niego - ech, przecież ja i tak nie umiem pływać.
- Wiem to, dlatego ja cie nauczę- odrzekł pewny siebie.
- Haha, już to widzę, nie uda ci się !
- Jesteś tego pewna?- wypowiadając ostatnie słowo, zaczął Cię gonić, Ty uciekałaś i nadal się z nim droczyłaś.
Biegaliście po całej dormie BTS do czasu aż nie wróciła, reszta członków, których znałaś i bardzo lubiłaś.
- Aj, oni znowu zaczynają - dobiegł was głos z kuchni, oznaczało to, że lepiej przestać wariować.

Dzień później.

Wyruszyliście z samego rana, jechaliście około 40 minut. Wywnioskować można było, że trasa ta nie jest często użytkowana, ale gdy dotarliście na miejsce byłaś oczarowana. Było tam cudownie, wokół nie było żadnych domów ani ludzi, krajobraz był piękny a woda była czysta. Rozpakowaliście rzeczy z samochodu, rozłożyliście namiot i mogliście wchodzić do wody.
- Będziesz zaraz pływać, gotowa?- jak zwykle pewny siebie Kooki
- Nie będę, nie chce, wolę sobie poleżeć - odrzekłaś.
Chłopak się zgodził i poszedł pływać. Miałaś chwile spokoju do czasu aż wrócił twój przyjaciel.
- No chodź, nic ci się nie stanie - złapał cie za rękę zachęcając cie. Zgodziłaś się. Najpierw zaczęliście od prostych rzeczy. Unoszenie się na wodzie itp. Unoszenie szło Ci nieźle, po długim przygotowaniu i ćwiczeniach, dawałaś już radę.
- A nie mówiłem Ci, że Cię nauczę ? - nie mógł się powstrzymać by to powiedzieć
- No dobra, miałeś racje, ale jeszcze popływaj ze mną.
- Ok, teraz spróbuj sama, nie martw się, będę miał cie na oku. Wierzę w ciebie!
Dobrze ci szło, wiec nie przestawałaś płynąć, popłynęłaś za daleko, poczułaś kłucie w klatce piersiowej i ciężko było złapać ci oddech, nie mogłaś się ruszyć i zaczęłaś sie topić Niedługo to trwało, Jungkook od razu do ciebie przypłynął, złapał Cię i wyciągnął na brzeg. Kiedy dopływał do brzegu wziął cie na ręce.
Czułaś jak mocno Cię obejmuje, jakbyś miała mu wypaść z rąk. Wtuliłaś się w niego, zrobiło ci się lepiej, uspokoiłaś się. Chłopak położył cie na kocyku i usiadł obok. Był bardziej przerażony niż Ty. Przepraszał Cię, ale przecież nie miał za co, podziękowałaś mu, już potem nie wróciliście do wody. Siedzieliście na kocu rozmawiając, po zachodzie słońca rozpaliliście ognisko i zjedliście. Akurat był okres spadających gwiazd, długo leżeliście gdy on szybko wstał:
- Widziałem! Widziałem jedną
- Szybko pomyśl życzenie !
- Hmm, już - uśmiechnął się do ciebie kładąc się ponownie na koc.
- Pamiętaj by nie mówić nikomu tego życzenia bo się nie spełni. Ale jak już się spełni to mi powiesz ?
- Powiem Ci - powiedział to tak jakby było to oczywiste.
Juz więcej spadających gwiazd nie zauważyliście, poszliście spać. Następnego dnia wróciliście do domu, spędzając razem ostatni dzień. Podobnych wyjazdów było wiele, ale ten najbardziej Ci się spodobał. Pamiętałaś jak tamtego wyjazdu dziwnie się zachowywał przy tobie, ostatnio coraz częściej mu się to zdarzało...

Spotkaliście się dopiero po dwóch tygodniach. Strasznie za nim tęskniłaś, jaka byłaś szczęśliwa, gdy go zobaczyłaś. Nie sądziłaś, że będziesz aż tak tęsknić.
- Kooki tęskniłam za tobą !- wybiegłaś wskakując na niego.
- Ja też tęskniłem, nawet nie wiesz jak bardzo- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy, brakowało ci tego uśmiechu. Żałowaliście że mieliście dla siebie tylko jeden dzień ale to i tak dobrze. Zbliżała się pora obiadowa, oboje byliście głodni ale przecież nie mogliście iść do restauracji, wszyscy by was zobaczyli. Podjęłaś się temu wyzwaniu i zaproponowałaś, że ty coś ugotujesz gdy Jungkook ci pomoże. Kiedy ty doprawiałaś juz ostatecznie potrawę chłopak podszedł do ciebie i cie przytulił.
- Pachnie bardzo ładnie, kiedy już będzie gotowe ?
- Za chwile- odrzekłaś.
Byłaś bardzo zamyślona, gdy on tylko cie objął, poczułaś się dziwnie ale i przyjemnie. W brzuchu poczułaś motyle a w głowie było tysiące myśli. Już dawno czułaś to uczucie ale się jakoś usprawiedliwiałaś, tym razem było tak samo. Na pewno to przez to, że się dawno nie widzieliście, chciałaś sama sobie to wmówić, nie potrafiłaś przyjąć do świadomości, że się zakochałaś. Po obiedzie włączyliście pierwszy lepszy film i położyliście się na kanapie. Leżałaś na jego piersi i wsłuchiwałaś się w rytm bicia jego serca. Nie wiedziałaś, że Kooki waha się czy ci to powiedzieć. Poczuł coś do ciebie już miesiąc temu, zamierzał ci powiedzieć, ale się bał odrzucenia.

Słyszałaś jak mówił coś do ciebie, ale byłaś tak zamyślona, że się nie podnosiłaś ani nie odzywałaś. Zareagowałaś kiedy on podniósł się i usiadł na kanapie, zrobiłaś to samo.
- Ech, ( twoje imię), wiesz już dawno zamierzałem ci to powiedzieć ale strasznie się bałem - przestał mówić, jakby się zaciął.
Złapałaś go za rękę, sądziłaś ze wtedy łatwiej będzie mu to powiedzieć. 
- Nie, nie dam rady - gwałtownie wstał z kanapy, widać że nie łatwo było mu to powiedzieć.
- Dasz rade, spróbuj- zachęcałaś go
-Bardzo cię lubię, to chciałem ci powiedzieć- powiedział nieśmiało.
- Ja ciebie tez, ale jak to będzie wyglądało? Ciebie prawie nie ma a jak fani się dowiedzą ...

- Nie dowiedzą się. Będzie dobrze, obiecuję, będziemy spędzać wspólnie każdą wolną chwile, pytanie czy tego chcesz?

- Chcę - odpowiedziałaś bez wahania i wtuliłaś się w niego

Oboje wiedzieliście, że nie będzie łatwo, ale nie mogliście się poddać, byliście dla siebie wszystkim...  

Mimo wszystko | jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz