Dziś wstałam o 6:00 i bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się wstać. Później, zorientowałam się że mam na 10:00 do szkoły myślałam że, mnie szlak trafi, ale to nic. Aha właśnie mam na 10:00 do szkoły, bo nasz patron szkoły ma urodziny. Była prezentacja o nim, a później mieliśmy test na wiedzę naszego patrona. Lecz klasy młodsze malowały jego portret. O 12:00 wracaliśmy do domu, bardzo się cieszyłam, bo przyjechała do mnie kuzynka i jechaliśmy do rossmana. Było ekstra. Ja kupiłam sobie różne rzeczy do paznokci ( u rąk, żeby było jasne ) i szczotkę moje koleżanki nazywają ją szczotkę do konia. Moja kuzynka kupiła sobie trzy perfumy również kosmetyki do paznokci i tą szczotkę. Strasznie się z tego wyjazdu cieszę. Bardzo się cieszę, że mogę się z wami tym wszystkim podzielić.