Dzisiaj byłam bardzo smutna kuzynka wyjeżdżała już do domu nie cieszyłam się z tego, ale to przeżyłam. Popłakałam się, bo jestem z nią bardzo związana, kocham ją jak własną siostrę. Te pożegnanie nie było aż tak złe popłakałam się fakt, ale później mi przeszło, poszłam do mojej przyjaciółki. Jest ona miła, radosna i wyrozumiała. Kocham ją (po przyjacielsku). Byłam u niej też dlatego, że mieliśmy zrobić projekt do szkoły, była też tam Fada (jej pies). Jest to słodki york. Poszłam do domu około 22:00, mama była na mnie wściekła, ale później jej przeszło. Mama poszła już spać, a ja siedziałam jeszcze w telefonie. Poszłam spać o około 02:30 spać, po prostu nie chciało mi się spać.
:D