~Rozdział 22~

739 49 22
                                    

{UWAGA!! Rozdział zawiera sceny +18, oznaczę je pochyłą czcionką, więc jeśli ktoś chciałby je ominąć to będzie wiedział kiedy.}

Jak spodziewałam się, Igor zabrał mnie do Balu. Właściwie nie miałam wyboru. Nie znam stolicy, ani żadnych klubów, więc zdałam się na niego. Bałam się, że zastaniemy tam mnóstwo pijanych kolesi, jednak nie było tak źle. Zachwyciły mnie neonowe światła migające w rytm puszczanej muzyki, dodawało to niesamowitego efektu. Nie zdążyłam się dobrze rozejrzeć po lokalu, a chłopak już posadził mnie przy barze i zamówił dla nas drinki. Przetańczyliśmy tylko kilka piosenek i już po jednej dawce, alkohol zwalił mnie z nóg. Do tego moje zmęczenie się skumulowało. Nie potrafiłam nawet się zorientować, która jest godzina. Zdecydowaliśmy się wrócić do domu. Opuściliśmy lokal, dzięki czemu chłodne powietrze nieco mnie rozbudziło. Ajgor jak się okazało był dziś moją jedyną deską ratunkową. Ulice oświetlały tylko nikłe światła latarń, już neon reklamujący klub był jaśniejszy. Szliśmy powoli warszawskimi chodnikami, czekając na taksówkę. Mimo, iż minęło tylko kilka chwil zanim nasz pojazd przyjechał, zdążyłam przemarznąć. Nawet trunki nie potrafiły mnie dostatecznie rozgrzać. Czułam jak procenty delikatnie krążą w moich żyłach i mieszają mi myśli. Odkąd przypadkiem spotkaliśmy się z Leśniewskim, dobry humor mnie nie opuszczał, a wręcz przeciwnie polepszył się. Cały czas śmieliśmy się, a tematy do rozmów nam się nie kończyły. Wsiedliśmy do przestarzałego samochodu, jednak przywitały nas miękkie siedzenia, zajęliśmy te tylne i ruszyliśmy do jego mieszkania. Delikatnie drżałam z zimna, jednak starałam się tego nie okazywać. Nagle Igor złapał mnie lekko za rękę. Jego dłoń była przyjemnie ciepła i dosłownie rozgrzewała moją przemarzniętą skórę. Spojrzałam na niego, jednak patrzył za okno na migające co chwile budynki. Wysiedliśmy z auta i nawet teraz mnie nie puszczał. Jakby bał się, że się zgubię na prostej drodze. Jego mieszkanie owiało nas ciepłym powietrzem. Dopiero teraz mogłam się spokojnie rozejrzeć jak mieszka. Pokoi było aż trzy i wydawało mi się, że to za dużo jak na jego samego. Salon utrzymany był w białych kolorach i przez niezasłonięte okna wpadały latarniane poświaty. Do tego pomieszczeni oświetlała mała lampa stojąca w rogu. W pewnym momencie poczułam jak jego ciepłe ciało delikatnie przylegało do mojego. Cofnęłam się o krok do tyłu, jednak moje plecy poczuły chłodną ścianę. Oplótł mnie swoimi silnymi ramionami. Przytulał mnie. Nie potrafiłam się mu oprzeć, jednak z drugiej strony nie chciałam tego, nie mogłam znów się w nim zauroczyć, a on ponownie to robił. Niezauważalnie się od niego odsunęłam i zniknęłam w salonie, jak gdyby nic to dla mnie nie znaczyło. Przysiadłam na kanapie i bezwiednie wodziłam wzrokiem po meblach, rzeczach pozostawionych w nieładzie.

-Jesteś śpiąca?- pyta cicho

-Nie -odpowiadam z delikatnym uśmiechem na twarzy.

-To może obejrzymy jakiś film? - do moich uszu znów dociera jego głos.

Kiwam głową na znak zgody i zerkam na zegarek na kuchence, wskazuje 3:26, zarwałam całą noc i wywróciłam całe swoje życie do góry nogami. Teraz moje myśli znów trzeźwiały i wszystko podwójnie do mnie docierało. Chłopak wyrwa mnie z zamyślenia stawiając przede mną kolejną ilość alkoholu- szklankę z piwem. Chyba nie powinnam tego pić, jednak szybko złapałam za szklane naczynie i duszkiem wypiłam trochę. Na ekranie telewizora pojawiły się jakieś postaci. Jednak nie zwracałam zbytnio na to uwagi, nie wiem kiedy zaczęłam mu się przyglądać. To co działo się wokół nas już mnie nie obchodziło, a przyjemne buzowanie w głowie sprawiało, że nie byłam już taka nieśmiała. Igor w końcu przyłap mnie na patrzeniu i zwrócił taką samą uwagę na mnie, posłał mi wręcz nieśmiały uśmiech, ale wiem, że nie jest taki nieśmiały, gdy jego oczy wypełniły pragnienie. Jego dłoń, która wcześniej znalazła miejsce na moich żebrach, tuż pod mod moją piersią, teraz delikatnie przejeżdżała z jednego miejsca i z powrotem. Kiedy druga ułożyła się na moim lewym udzie, oboje nachylamy się do przodu i zderzamy czołami. Parskamy śmiechem, ale po chwili chłopak szepcze:

- Teraz, pozwól mi.

Układa dłoń tam, gdzie spotyka się moja żuchwa z szyją i delikatnie przekręca moją głowę, aby uniknąć wcześniejszego błędu. Gdy nasze usta się spotykają, pocałunek jest wolny, ale mocny. Gdy język Igora znajduje miejsce w moich ustach wyrywa mi się westchnienie, a buzowanie w głowie sprawia, że nie zauważam, iż położyłam rękę na jego klatce piersiowej. Nie wiem kiedy zmieniamy pozycję, ale wydaje mi się, że minęło kilka minut. Gdy moja głowa uderza poduszkę w rogu kanapy, a Igor znajduje miejsce moimi nogami, czuję jego erekcję, która jest wciśnięta w wewnętrzną część mego uda. - Jest okay? - pyta przyciszonym głosem, gdy jego dłoń ląduje na mojej piersi. Kiwam głową zanim nawet zdecyduję, czy jest dobrze, czy źle. Jednak kiedy chłopak zaczyna powoli masować moje ciało, ocierając wewnętrzną częścią dłoni moje sutki, wydaję cichy jęk, który gubi się w pocałunku. Słyszę, jak głośno Igor oddycha, kiedy jego usta znajdują miejsce na mojej szyi. Moje ręce przejeżdżają po jego plecach, które przykryte są tylko białym t-shirtem. Orientuję się po fakcie, że ułożyłam dłonie na pośladkach Igora i stworzyłam mały nacisk. Chłopak przysuwa się do mnie jeszcze bardziej i zaczyna wykonywać powolne, rytmiczne ruchy ocierając się o miejsce między moimi nogami. Czuję pulsowanie w podbrzuszu, które narasta i zaczyna robić się niewygodnie, ale kiedy Igor wykonuje kolejne przysunięcie i sprawia, że moje jeansy tworzą nacisk na punkt, który uwalnia trochę presji i sprawia mi ogromną przyjemność, prawie wykrzykuję.

- Tu jest - mruczy Igor, posyłając mi uwodzicielski półuśmiech i wykonując dokładnie takie otarcie jak wcześniej, tylko tym razem mocniejsze.

Po kolejnych kilku minutach, fale przyjemności stają się tak wielkie, że mam wrażenie, że zwymiotuję. Zaczynam kręcić głową i bełkotać, że wystarczy, że nie dam rady, ale wtedy ręka Igora zjeżdża jedynie z mojej piersi i odnajduje rozporek jeansów. Nie mam czasu być nawet zdenerwowana, kiedy zsuwa moje spodnie, tylko tyle, aby było widać moje majtki. Nasze usta zderzają się i wtedy czuję, jak jego dłoń wsuwa się w moją bieliznę. Kiedy palce chłopaka robią kontakt z wilgotnością między moimi nogami, słyszę stłumiony jęk, jaki wydaje.

- Taka mokra... - szepcze i ponownie zbliżą usta do moich.

Uderza mnie pierwsza fala przerażenia, kiedy chłopak powoli wsuwa jeden palec we mnie. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie byłam ciekawa. Palce Igora, jakie zebrały moją wilgotność, przemieściły się trochę wyżej i teraz wykonują powolne, ciasne kółka wokół punktu nerwów, jaki powoduje, że wydaję nieludzkie dźwięki. Oddycham głośno i głęboko, czując, jak presja w moim podbrzuszu uzyskuje punkt kulminacyjny. Igor jednak drażni się ze mną i omija miejsce, gdzie potrzebuję teraz największego nacisku.

 - Proszę... - jęczę w końcu, bo nie jestem w stanie powiedzieć, czy wytrzymam jeszcze długo na granicy przyjemności. Chłopak jakby czekał tylko na moją prośbę, tworzy kontakt między swoimi palcami, a moją łechtaczką. Wydaję chyba najgłośniejszy z wszystkich jęków, gdy jego dłoń zaczyna pracować energiczniej niż poprzednio. Moje nogi się podkulają, a dłoń znajduje miejsce we włosach Igora, które teraz mocno zaciskam. Moje serce przyspiesza, a biodra zaczynają się poruszać zgodnie z dłonią chłopaka. Wyrywa mi się głośny jęk i wtedy czuję jak fale przyjemności spływają po moim ciele. Pojękuję cicho, kiedy zjeżdżam z mego orgazmu. Igor wykonuje teraz delikatniejsze i wolne ruchy między moimi nogami. Gdy padam jak galareta na kanapę, dłoń chłopaka wysuwa się z mojej bielizny.

 - Chodźmy spać - szepcze. 

 Czuję jak moje ciało podnosi się i chwile później, Leśniewski układa mnie w swoim łóżku. Nie pamiętam nawet kiedy zasypiam...  

{Scena zaznaczona pochyłym drukiem napisana przez moją przyjaciółkę, dziękuję dziękuję dziękuję. Mam nadzieję, że przez to nie zniechęciliście się do mojego ff.

A i przepraszam, że rozdział nie pojawił się wczoraj :(

Do następnego! }

My own star [Ajgor Ignacy// JDabrowsky]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz