Rozdział 1

65 5 5
                                    

"Szłam przez las. Napewno się zgubiłam. "Jezu, matka mnie zabije". Jutro pierwszy dzień szkoły po wakacjach i na pewno będę nieprzytomna. Zajebiście. Usłyszałam za sobą przeraźliwy dźwięk. Włoski stanęły mi dęba. Odwróciłam się i zobaczyłam ciemną postać. Na oko postać mężczyzny. W ręku trzyma jakieś narzędzie, zapewne kij baseboll'owy. Powoli zaczął zbliżać się ku mnie. Automatycznie zaczęłam się cofać. Napastnik zbliżał się do mnie w coraz szybszym tempie. Bez zastanowienia zaczęłam uciekać. Słyszałam za sobą przeraźliwy, mrożący krew w żyłach śmiech. W momencie zaczęło mi się robić słabo, ale postanowiłam biec dalej. Nagle poczułam uderzenie w bok moje głowy..."

- Elizabeth, już siódma. Spóźnisz się do szkoły.

- Już mamo, jeszcze pięć minut.

Po kilku chwilach postanowiłam wstać bo wiedziałam, że i tak znowu nie zasnę.

Hejo hej !!!
Pierwszy rozdział za nami.
Jestem tutaj nowa, więc bardzo proszę o wyrozumiałość :)

Do następnego...xD

Forever TogetherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz