Przeczytaj notkę!!!
Prześcieradła były koloru nocnego nieba i oczywiście jedwabne. Bardziej miękkie niż kiedykolwiek czułam, przyjemny materiał otaczał kłębami moje ciało i przebijał ciepło przez gruby materiał mojej bluzy a mrowienie sięgało aż do mojej dolnej części pleców. Minął rok odkąd miałam kontakt z drogą pościelą - wtedy gdy owinięta byłam w miękki materiał w przypływie wściekłości zaraz po tym kiedy kazał mi je wyczyścić. To jednak była zupełna inna sytuacja, tym razem jego ciało unosiło się nad moim a usta napierały na siebie w niewiarygodnym, namiętnym rytmie. Jego palce wbijały się w moje biodra, poruszając się szybko kiedy złapał za rąbek mojej bluzy i uniósł go z łatwością. Automatycznie przekręciłam się i usiadłam na nim unosząc ręce nad głową by mógł ściągnąć przeszkadzający materiał z mojego ciała jednym szybkim ruchem. Pod bluzą tkwiła prosta, bawełniana koszulka a ja chciałam uderzyć samą siebie, że nie zmieniłam jej wcześniej na coś mniej upokarzającego. W tym momencie zaprzestał swoich ruchów, jego opuchnięte wargi oderwały się od moich ust a jego ciemne spojrzenie powędrowało w dół na moją klatkę piersiową. Powolny rumieniec wkradał się na moją szyję a ja musiałam odwrócić od niego wzrok. Niski dźwięk wydostał się z jego ust, głęboki śmiech zawisł nad nami a moje oczy zatrzepotały przymknięte.
- Myszka miki?
Jego głos był głęboki i miękki, niosący ze sobą nutę zabawy. Zaskoczona otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Uśmiechnął się do mnie a ja oczekiwałam na sarkastyczną uwagę, którą rzuci w moją stronę. To było uzasadnione, ponieważ byłam tak cholernie głupia nosząc koszulkę, którą miałam od liceum, a wyblakła Myszka Miki na niej uśmiechała się do niego. Ria nawet nie spojrzałaby na tak tragiczny kawałek materiału, który wisiał na mojej klatce piersiowej, o dwa rozmiary za duży. Ona nosiła skąpą bieliznę w jasnych kolorach. Coś pięknego, coś kobiecego. Coś koronkowego.
Ale jego bezduszna uwaga nigdy nie nadeszła, zamiast tego jego dłoń znalazła się u boku mojej twarzy, kciukiem głaszcząc mój policzek. Zaskoczona zdecydowałam się przenieść spojrzenie w jego oczy gdzie znalazłam ciepło i miękkość w brązowych tęczówkach. Bez słowa pochylił się i potarł swoimi ustami o moje a ciche westchnienie uciekło z mojego gardła. Nie całował mnie w taki sposób, tak delikatnie rok temu. To był pierwszy raz - po raz pierwszy pocałował mnie delikatnie, po raz pierwszy kiedy wypowiedział te trzy słowa[1], po raz pierwszy odpowiedziałam mu tym samym odkąd od niego uciekłam.
Moje serce bolało kiedy kontynuował lekkie, leniwe pocałunki na powierzchni moich ust, przeszywający chłód łaskotał każdy malutki nerw w kąciku mojego języka. A wtedy powolnym, otępiającym ruchem moje palce powędrowały do nagiej skóry jego pasa kiedy moje usta docisnęły się do jego, mój język musnął jego dolną wargę co wywołało mały jęk uciekający z mojego gardła. Uśmiechnęłam się lekko w jego usta i zupełnie swobodnie moje palce dotykały jego wychudzonego ciała, kreśląc małe wzory na jego brzuchu. Jego mięśnie napięły się w tym miejscu pod moim dotykiem, kolejny głęboki oddech utknął w jego gardle a ja pozwoliłam mojej dłoni przesunąć się niżej, zatrzymując się tuż nad paskiem jego spodni. Przysunął się bliżej, jego usta przywarły do moich a kiedy czubki moich palców wsunęły się pod materiał jego spodni, jego usta rozchyliły się a słyszalny jęk wydostał się z jego warg. Zamarłam, moje palce spoczęły w bezruchu.
Mijały sekundy a nawet minuty. Albo ja tak to odczuwałam.
Ciemne spojrzenie padło na mnie. Wyraz jego twarzy stwardniał, usta rozchyliły się, w oczach tkwiła dzikość a jego oddech był twardy i ciężki, to było zbyt prawdziwe i-
- Dotknij mnie.
Rozkaz był szorstki, niski i zmysłowy, ciemność lśniła w jego oczach kiedy jego palce zacisnęły się na moim nadgarstku, kierując go blisko jego spodni.
CZYTASZ
25 weeks without Mr. Selfish | Z.M | COMPLETED
FanfictionTŁUMACZENIE Druga część. Zacznim zaczniesz czytać tę historię zapoznaj się z 25 DAYS WITH MR. ARROGANT, którą znajdziesz na moim profilu. Link do oryginału: http://zzzayn.tumblr.com/fanfictions