#3

9 2 0
                                    

Tak jak zawsze wstałam za późno, więc musiałam do szkoły dosłownie pędzić. Jeszcze do tego wywaliłam się w szkole na schodach.

- Cholera.

Szybko podniosłam się. Wpadłam do klasy, nieco za głośno, bo nauczyciel z lodowatymi oczami, spojrzał w te moje.

- Spóżniona. Wróć się do recepcji i weź  karteczkę za spóźnienie. Jeszcze raz a dzwonię do twoich rodziców. - powiedział surowo.

- Dobrze.- gdy chciałam wyjść znowu cos powiedział ;

- A gdzie pani książki, panno Leyn?- spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.

- Um... Ja je zapomniałam w szafeczce.- powiedziałam nerwowo. Że też nie umiem kłamać... Szlag.

- Nie okłamuj mnie!- zdenerwował się.

- Nie kłamię.- mruknęłam.

- Już do recepcji! I weź od razu karteczkę za nie wzięcie książek!*

- Ale...

- Żadnych ale. A więc gdzie my zostaliśmy, hmm. Och, znalazłem...- przerwał  mi.

- Nie przerywa się, bez kultury.- mruknęłam do siebie.

- Przepraszam?- usłyszałam głos nauczyciel za mną.

Przymknęłam powieki, a więc słyszał, cudownie, wręcz przecudownie.

- Pan do mnie?

Złapał mnie za ramię i pociągnął za rękę, zanim jednak wyszedł powiedział do klasy żeby przeczytali ten temat.

Wyciągnął mnie z klasy i pociągnął w stronę recepcji.

- Dzień dobry.- przywitał się pan Saw z kobietą za ladą.

- Dzień dobry panie Saw.- uśmiechnęła się kobieta ze widocznymi już zmarszczkami.

Pan Saw za to ma 24 lata, jednak dla uczniów nie jest ulubionym nauczycielem, ale mniejsza.

- Chciałbym jedną kartkę za spóźnienie i jedną za nie wzięcie ze sobą książek.- mruknął patrząc kobiecie głęboko w oczy.

Wywróciłam oczyma. 

- Już się robi.- blondynka uśmiechnęła się w stronę Harleya, bo tak ma na imię ten nauczyciel.

Po chwili przed nim wylądowały dwie karteczki. Sięgnął po nie i mi je podał, niechętnie je przyjęłam.

Pan Saw złapał moja rękę swoją i ruszył dalej a ja za nim. Spojrzałam przelotnie na blondynkę która spiorunowała mnie wzrokiem, gdy tylko zobaczyła nasze ręce.

- Um... Mógłby pan puścić moją rękę?- zapytałam nieśmiało.

- Hm?

- Czy mógłby pan...- niezręcznie pokazałam mu kiwnięciem głowy nasze splecione ręce.

- Ach, tak jasne, przepraszam.- odchrząknął i mnie puścił.

W niezręcznej, przynajmniej dla mnie, ciszy doszliśmy do klasy.

Usiadłam szybko na końcu lokalu obok Elisy.

- Czemu jesteś taka czerwona?- szepnęła do mnie.

- Ja? Czerwona?

- Mhm. Co wy tam robiliście?- poruszyła zabawnie brwiami.

- To nasz nauczyciel.

- Tak, młody nauczyciel.- ciągnęła dalej.

You are perfect.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz